Katarzyna Furmanek, prezes zarządu:Chyba nie będę oryginalna: COVID-19, lockdown, zdalna (praca).
Niestety nie udało nam się zrealizować wszystkich celów zaplanowanych na rok 2020, mimo tego, że włożyliśmy w to wiele wysiłku. Staraliśmy się reagować na bieżąco na zmieniające się warunki, korygować nasze działania tak, by mogły nam zapewnić skuteczność, dać w tym trudnym czasie poczucie bezpieczeństwa i choć namiastkę normalności. Dotyczyło to każdego aspektu działania firmy. Szczęśliwie ten pracowity, trudny, nieprzewidywalny rok jest już za nami. Jeszcze takiego nie było.
Skutki pandemii dotknęły chyba wszystkich. Najbardziej jednak ucierpiały branże powiązane z naszymi aktywnościami: lotnicza, hotelarska, gastronomiczna, a także kultura i sztuka.
Przede wszystkim udało nam się bardzo szybko, bo jeszcze w marcu zaoferować rynkowi środki do dezynfekcji i higieny rąk. W tamtym okresie były to z pewnością najbardziej pożądane produkty. Dużym zainteresowaniem klientów cieszyły się również nasze preparaty do pielęgnacji i ochrony skóry rąk, podrażnionej częstym stosowaniem środków na bazie alkoholu. W tej kategorii zaproponowaliśmy wiele nowości. Istotny wpływ na sytuację firmy w czasie pandemii miał też znaczący wzrost eksportu oraz współpraca kontraktowa.
Zapewnienie jej stabilnego funkcjonowania.
Rozwój e-commerce. Ostatnie miesiące pokazały, że ten kanał sprzedaży przeżywa prawdziwy boom, a konkurencja jest ogromna.
Jakie zmiany widać w zachowaniu konsumentów? Na ile wydają się one Pani trwałe?Coraz większa grupa konsumentów kupuje kosmetyki przez Internet. Myślę, że ten trend będzie się umacniał w kolejnych latach, jako wygodna forma zakupów, zapewniająca konsumentowi dostęp do bardzo szerokiej oferty, możliwość dokonania wyboru i realizacji zamówienia w komfortowych warunkach.
Naturalność.
Stawienie czoła zbliżającej się recesji oraz rozwój oferty w trendzie ekologicznym, w ramach zrównoważonego rozwoju, z myślą o środowisku i przyszłości następnych pokoleń.
Przede wszystkim zdrowia, optymizmu i wiary w przyszłość. Mam nadzieję, że ten kryzys może naszych konsumentów i nas wzmocnić. Nie ekonomicznie lecz mentalnie. Wierzę, że będziemy bardziej wrażliwi, lojalni, wytrwali. Będzie inaczej, może wcale nie gorzej. Pokochajmy zmianę!
.jpg)
-2.jpg)
.jpg)
