Sylwia Poradzisz: Z Dianą znamy się od lat. Poznałyśmy się w laboratorium badawczo-rozwojowym, pracując przy jednym stole mikrobiologicznym. To właśnie tam zaczęła się nasza przyjaźń i pasja do probiotyków. Potem do naszego zespołu dołączyła Paulina, która też jest mikrobiologiem, więc długo nie musiałyśmy jej przekonywać do naszych mikrobiologicznych idei i szybko znalazłyśmy wspólny język.
Sylwia: Jestem niepoprawną optymistką, z głową pełną pomysłów. Z wykształcenia analityk medyczny, mikrobiolog. Od dwunastu lat w swojej pracy w laboratorium „przyglądam się od środka” produktom probiotycznym, badając ich jakość i bezpieczeństwo. Moją pasją jest tworzenie rzeczy pięknych i jednocześnie użytecznych. Z uporem i konsekwencją dążę do wyznaczonych celów, a moim marzeniem jest zobaczyć chmury z kosmosu.
Paulina Oczkoś: Z wykształcenia i zamiłowania towaroznawca. Dzięki zdobytemu doświadczeniu w laboratorium mikrobiologicznym oraz jako audytor Dobrych Praktyk Produkcji (GMP), temat jakości jest mi szczególnie bliski. Przekładam wiedzę teoretyczną na praktykę i każdy produkt rozkładam na czynniki pierwsze. W życiu kieruję się ideą „chcieć to móc”.
Diana Kurkowska: Ukończyłam studia doktoranckie na Wydziale Lekarskim UJ CM w Krakowie. Z wykształcenia i z zamiłowania jestem biotechnologiem. Mam na swoim koncie wiele publikacji naukowych oraz artykułów, w których przekładam język naukowy na bardziej zrozumiały. Dodatkowo od wielu lat zagłębiam się w tajniki zdrowego stylu życia oraz naturalnej pielęgnacji.
Paulina: Pierwsze doświadczenia zawodowe każda z nas zdobywała w laboratorium mikrobiologicznym. Sylwia i Diana wyspecjalizowały się w tematyce mikrobiomu oraz badań nad probiotykami. Moja ścieżka zawodowa potoczyła się bardziej w kierunku kosmetyków. Prowadziłam badania jakościowe oraz jako audytor kontrolowałam dobre praktyki produkcji w zakładach produkujących kosmetyki w całej Polsce. Tak wspólnymi siłami połączyłyśmy te dwa światy probiotyków i kosmetyków, a nasze doświadczenia przełożyłyśmy na stworzenie własnej marki.
Diana: Dzięki wieloletniej pracy nad szczepami probiotycznymi miałyśmy możliwość poznać ich dobroczynne działanie na człowieka.
Sylwia: Dostrzegłyśmy też lukę w rynku kosmetycznym, czyli brak dostępnych kosmetyków prawdziwie probiotycznych, tzn. takich, które w swoim składzie zawierałyby żywe bakterie probiotyczne. Kosmetyki, które są dostępne na półkach sklepowych i nazywane są probiotycznymi, zawierają w swoim składzie biofermenty lub lizaty komórek probiotycznych - czyli nie są to żywe bakterie. Jako prawdziwe naukowczynie zaczęłyśmy robić pierwsze receptury kremów na własny użytek oraz dla najbliższych przyjaciół i rodziny. Coraz częściej słyszałyśmy pytania: "kiedy będzie można to kupić w sklepie?”. Od tego momentu coraz bardziej poważnie zaczęłyśmy myśleć o rozpoczęciu własnej drogi w świecie przemysłu kosmetycznego.
Paulina: Postanowiłyśmy przełożyć nasze doświadczenia zawodowe na własny biznes. Było to trudne, ponieważ w Polsce nikomu przed nami nie udało się stworzyć marki ‘prawdziwie probiotycznej’, ale przeciwności nas nie zniechęciły. Wręcz przeciwnie, potraktowałyśmy to jako wyzwanie i łącząc wiedzę naukową z doświadczeniem w branży stworzyłyśmy produkt, który jest w pełni bezpieczny i łączy ze sobą pielęgnacyjne działanie kosmetyku z dobroczynnymi właściwościami probiotyków.
Paulina: Każda z nas wnosi inną wartość do zespołu i staramy się działać na zasadzie synergii. Połączyła nas praca w laboratorium, ale oprócz tego każda z nas ma inne kompetencje, które się uzupełniają. Diana jest doktorem nauk medycznych, więc stanowi silny filar merytoryczny. Sylwia ma smykałkę do prowadzenia firmy - nadaje kierunek naszym pracom, porządkuje nasze działania i zamyka je w harmonogramy. Z kolei ja mam doświadczenie w przemyśle produkcyjnym, zarówno od strony technologii produkcji jak i kontroli jakości. Te kompetencje sprawiają, że idealnie się uzupełniamy i tworzymy zgrany zespół.
Paulina: Najbardziej wkręca nas, że nasze odkrycia naukowe nie zostają w czterech ścianach laboratorium, tylko mogą ujrzeć światło dzienne. Stworzyłyśmy coś wyjątkowego, innowacyjnego, a jednocześnie dostępnego dla każdego konsumenta. Cieszymy się, że możemy dzielić się tym co wartościowe, dlatego naukowo czujemy się spełnione.
Sylwia: Nie jesteśmy ekspertkami od marketingu więc w dużej mierze polegamy na osobach, które się na tym znają. Aczkolwiek nie są to przypadkowe osoby, tylko takie które “czują” naszą markę i nasz produkty. To dla nas bardzo ważne. O wizerunek dbamy także poprzez naszą eksperckość i naukowe podejście. Taka jest też nasza marka. Nie powstała ona wskutek zmieszania przypadkowych surowców. To dwa lata badań i ciężkiej pracy w zaciszu laboratoryjnym. Sporo mówimy o tym, jaka jest moc probiotyków, na czym polega pielęgnacja mikrobiomu skóry. Oprócz tego, że tłumaczymy, jak zadbać o mikrobiom swojej skóry, to także dajemy do tego narzędzia w postaci produktów naszej marki be’liv live cosmetics. Dbamy także o wygląd naszej marki. Wywodzi się ona z laboratorium, aczkolwiek ten sterylny wizerunek chcemy trochę ocieplić.
Sylwia: Obecnie nasze kosmetyki można znaleźć w naszym sklepie internetowym. Chciałybyśmy, aby nasze produkty były dostępne dla szerokiego grona odbiorców. Aczkolwiek nie możemy na razie zdradzić szczegółów naszego planu.
Diana: Formuła 3P oznacza iż w naszych kosmetykach znajdują się zarówno probiotyki, prebiotyki jak i postbiotyki. Nasze kremy zawierają żywe=aktywne bakterie probiotyczne, które mają dobroczynne działanie na naszą skórę nie tylko w momencie aplikacji ale na dłuższy czas. Ponadto obecne są prebiotyki, czyli substancje które je odżywiają. Oraz postbiotyki czyli metabolity bakterii kwasu mlekowego.
Sylwia: Na skórze człowieka żyje mnóstwo drobnoustrojów (bakterii, wirusów, grzybów) zwanych mikrobiomem. Mikrobiom pełni bardzo wiele funkcji na naszej skórze, m.in:
Utrzymanie bakterii bytujących na naszej skórze w równowadze zapewnia odpowiednie nawilżenie, natłuszczenie skóry, odpowiednie pH, a to wszystko sprawia, że skóra wygląda zdrowo i wolniej się starzeje. Mikrobiom naszej skóry codziennie narażony jest na uszkodzenie, np. poprzez używanie kosmetyków o zbyt agresywnym składzie, promieniowanie UV, używanie antybiotyków (nie tylko w czasie choroby, ale także tych dodawanych do jedzenia), stres, alkohol, dym papierosowy. To skutkuje rozwojem różnych stanów chorobowych - m. in. stany zapalne, alergie skórne, trądzik... Aby temu zapobiegać, należy pamiętać o mikrobiomie w czasie codziennej pielęgnacji.
Diana: Obecnie realizujemy kolejny projekt. Dzięki dofinansowaniu z Unii Europejskiej opracowujemy kolejne formulacje z naszej linii kosmetyków probiotycznych. Zależy nam na pielęgnacji całego ciała nie tylko twarzy. Dlatego planujemy wprowadzić kosmetyki t.j.: mydło, krem do rąk, żel pod prysznic, peeling, balsam, szampon oraz żel do mycia twarzy.
Paulina: Rynek kosmetyczny w dużej mierze uwarunkowany jest przez marketing. Obecnie już nie wystarczy mieć świetny produkt dobrej jakości. Aby zaistnieć w tym mocno konkurencyjnym świecie, trzeba się czymś wyróżnić i potrafić przekazać to w odpowiedni sposób i do określonej grupy odbiorców. Każdego dnia uczymy się tego marketingowego podejścia i przekładamy język naukowy na bardziej przystępny dla naszych odbiorców.
Imponują nam firmy, które podobnie jak my zaczynały nie mając nic, ale posiadały pomysł, który wypełniał pewną lukę na rynku i odpowiadał na potrzeby konsumentów. Jedną z nich jest Google, stworzony przez studentów, którzy dostrzegli różnego rodzaju problemy ówczesnych wyszukiwarek i wpadli na pomysł stworzenia wyszukiwarki opartej na algorytmach. Pomimo trudności, z jakimi mierzy się każdy przedsiębiorca na początku drogi, nie poddali się i dzięki uporowi i detremniancji pozyskali partnerów biznesowych, którzy pomogli wdrożyć ich pomysły w życie. Obecnie Google jest najbardziej znaną wyszukiwarką na całym świecie i każdy korzysta z jej nowoczesnych rozwiązań.
Obecnie naszym marzeniem jest, aby nasza marka kosmetyczna be’liv live cosmetics stała się rozpoznawalna i zapoczątkowała nową erę dbałości o mikrobiom skóry, w sposób powszechny, tak jak pielęgnacja pozostałych części ciała. Z uwagi na to, że każdy z nas ma mikrobiom, który jest unikalny, jak linie papilarne, w przyszłości chciałybyśmy, aby pielęgnacja była bardziej indywidualna i dobrana do potrzeb konsumenta. W tym celu planujemy stworzyć pielęgnację ‘szytą na miarę’ i mamy już nawet pomysł jak to zrobić! Nie stoimy więc w miejscu, wręcz przeciwnie, zamierzamy wdrażać nasze marzenia w życie! Zachęcamy do śledzenia postępów naszych prac na naszej stronie internetowej oraz w mediach społecznościowych.
Dziękuję za rozmowę i powodzenia!
Lidia Lewandowska, Wirtualne Kosmetyki