Wielu zmian na rynku detalicznym. Sklep Kontigo został zamknięty definitywnie, drogerie Natura i eZebra zmieniły właścicieli, drogeria Super-Pharm rozwinęła nowy format Skin&Beauty, mamy dynamiczny rozwój sieci dm w Polsce, ale również Rossmann nadal zwiększa ilość swoich sklepów. Z drugiej strony wiele mniejszych sklepów on-line i off-line znikło z rynku. Rośnie nadal sprzedaż e-commerce.
Był to również rok – jakże by inaczej – kolejnych regulacji branży kosmetycznej. Wielu ekspertów postrzega nadmierne regulacje jako główny problem gospodarki europejskiej, hamujący jej konkurencyjność i rozwój. Jako remedium na to zjawisko urzędnicy w Brukseli najwyraźniej widzą jeszcze więcej regulacji. Wiele świetnych firm, które rozpoczynały działalność dekady temu, dziś nie miałoby szansy zaistnieć w Europie. Regulacje zabijają innowacyjność i konkurencyjność. Koszt badań i przygotowania dokumentacji dla nowego produktu potrafi sprawić, że projekt trafia na półkę, mimo że sama formulacja jest udana i obiecująca. Nie idzie to niestety w dobrym kierunku.
Natura, nowoczesne składniki i świadome wybory. Klienci oczekują od nas połączenia naturalnych surowców z nowoczesnymi technologiami oraz składnikami aktywnymi, które umożliwiają tworzenie kosmetyków precyzyjnie dostosowanych do problemów i potrzeb skóry. Klarowne składy i umiejętność tworzenia skutecznych, ale prostych formuł to według nas klucz do zbudowania zaufania wobec marki.
9. miejsce Polski w światowym rankingu eksportu kosmetyków oraz 5. w Unii Europejskiej wg najnowszego raportu Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego. Nasz kraj zaczyna stanowić ważny element globalnego rynku. To efekt pracy wielu przedsiębiorstw, ale także połączenia wysokiej jakości produktów, innowacji, standardów produkcji oraz kumulacji eksperckiej wiedzy z branży. Made in Poland znaczy coraz więcej i widzimy to również po zainteresowaniu zagranicznych odbiorców naszymi produktami.
Przejęcie i rozwój marki Olivia Plum, które pozwoliło nam na połączenie portfolio Kanu Nature ukierunkowanego na pielęgnację ciała z wysokiej jakości kosmetykami do twarzy. Wraz z marką przejęliśmy również produkcję kosmetyków do pielęgnacji twarzy, co zwiększyło też nasze możliwości w zakresie produkcji kontraktowej. Rozszerzyliśmy zarazem naszą ofertę o naturalne żele pod prysznic, lekkie balsamy do ciała, a także świece do masażu, cenione zwłaszcza przez naszych klientów profesjonalnych. Kilka dni temu rozszerzyliśmy nasze portfolio o naturalne dezodoranty w sztyfcie o hybrydowej konsystencji, oparte na ziemi okrzemkowej, skrobi z manioku i filtracie z fermentacji drożdży.
Synergia pomiędzy surowcami i komponentami naturalnymi a nowoczesnymi składnikami aktywnymi. Obserwujemy zmienne trendy i widzimy wyraźną potrzebę łączenia prostych, czystych i naturalnych formuł z technologicznie zaawansowanymi składnikami takimi jak peptydy, ceramidy, retinoidy czy witaminy. To bardzo ciekawy kierunek, który scala ze sobą świat nauki i biotechnologii z tym, co z natury najlepsze.
Otwartość na zmiany i gotowość do wprowadzania nowych rozwiązań. Rynek kosmetyczny jest jedną z najbardziej dynamicznych gałęzi przemysłu, co wymusza na nas ciągły rozwój i dopasowywanie produktów do zmieniających się potrzeb, trendów i … wspomnianych zmian regulacyjnych. Efektywność kosztowa nie jest również bez znaczenia, a tę można osiągać dzięki automatyzacji i optymalizacji procesów.
Niewykluczone, że po wyborach w USA czekają nas wojny celne. Czy i w jakim zakresie dotkną one branżę kosmetyczną? Tego nie wiemy. Jest wiele dyskusji o zalewie europejskiego rynku przez tanie chińskie samochody, ale pojawia się coraz więcej chińskich kosmetyków w sklepach. Czy spełniają one unijne normy? Czy ktoś sprawdza przestrzeganie GMP w zakładach produkcyjnych w Chinach? Można mieć wątpliwości. Z drugiej strony wojny celne raczej niczym dobrym się nie kończyły. Ciekawić mnie będzie również wpływ sztucznej inteligencji na branżę kosmetyczną.
Stabilności i optymizmu. Stabilności makroekonomicznej, politycznej, rynkowej, regulacyjnej. Nam optymizmu nie brakuje, ale trochę więcej optymizmu wśród konsumentów nikomu myślę by nie zaszkodziło.