- Powodem jest brak kontroli nad swoim czasem pracy, a także nierespektowanie godzin pracy przez przełożonych - wyjaśnia Łukasz Chodkowski, dyrektor zarządzający spółki.
Z raportu opracowanego przez Dehorę wynika, że 82 proc. pracodawców uelastyczniło sposób zatrudnienia pracowników. 33 proc. firm umożliwiło im samodzielną organizację czasu pracy, np. zmianę na tryb zadaniowy lub na ruchomy czas pracy. - Popularność pracy zdalnej po pandemii będzie znacznie większa niż wcześniej. Pracownicy zorientowali się, że jest to łatwiejsze, niż sądzili, a pracodawcy zauważyli, że jest to sposób na zaoszczędzenie pieniędzy - wyjaśnił ekspert.
Z badań wynika też, że 75 proc. pracowników zgodziło się ze stwierdzeniem, że po zakończeniu pandemii praca zdalna powinna być łączona z pracą biurową. Dla 12 proc. respondentów mogłaby być głównym sposobem świadczenia pracy, a 6 proc. uznało, że praca zdalna powinna zastąpić stacjonarną. Tylko 7 proc. nie ma zdania na ten temat.