Odzwierciedla to rosnącą popularność, jaką na świecie cieszy się styl życia, moda, kuchnia i rozrywka z Korei Południowej - komentuje dziennik "The Guardian".
Od 2016 r. w słowniku można już było znaleźć definicję gatunku muzycznego "K-pop", teraz znalazły się również wyjaśnienia znaczeń innych określeń z tym prefiksem, takie jak "K-drama" (południowokoreańskie seriale) i "K-beauty" (południowokoreańskie produkty do pielęgnacji ciała).
W Koreańskiej kulturze piękna, pielęgnacja skóry jest o wiele ważniejsza niż makijaż. Koreanki (ale także koreańscy mężczyźni) mocno skupiają się na nawilżeniu i odżywianiu skóry i dbaniu o jej zdrowie. Za guru K-Beauty uchodzi Charlotte Cho - blogerka, influencerka, a także właścicielka drogerii internetowej z najlepszymi koreańskimi markami. Dziewczyna wychowała się w USA, ale po powrocie do Korei zaczęła odkrywać kompletnie inne podejście do pielęgnacji niż to, które praktykowane jest na Zachodzie. Cho przekonuje, że pielęgnacja skóry jest mocno zakorzeniona w stylu życia Koreanek i wymusza na producentach kosmetyków, aby dobre produkty były też przystępne cenowo. Jej zdaniem z uwagi na to, że Koreańczycy są niesamowicie skupieni na urodzie, są też niezwykle świadomymi konsumentami.
Moda na K-Beauty przeniknęła do krajów zachodnich. Po pierwszym totalnym zachwycie i promowaniu trendu przez urodowe influencerki, z czasem wersja oryginalna K-Beauty zaczęła się cokolwiek modyfikować. Koreanki do porannej i wieczornej pielęgnacji stosują zwykle 7-10 różnych produktów. Europejki polubiły warstwowe nakładanie kosmetyków, ale w naszej kulturze tak skrupulatna pielęgnacja jednak się nie przyjęła i raczej nie przyjmie. Powstało nawet określenie #skipcare, które oznacza kompromis pomiędzy modelem azjatyckim a resztą świata. Stosuje się 3-5 kluczowych kosmetyków, a resztą pomija lub używa rzadziej niż każdego dnia.
Wśród dodanych do słownika oksfordzkiego słów znalazło się też "hallyu" - określenie na "wzrost międzynarodowego zainteresowania Koreą Południową, o którym szczególnie świadczy globalny sukces muzyki, filmów, telewizji, mody czy kuchni" z tego kraju. Jest też drugie znaczenie: południowokoreańska kultura popularna i rozrywka jako taka. Moda na koreańskość trwa, ostatnio mocnym jej przykładem jest hitowy serial Netflixa "Squid Game".
W ciągu jednego pokolenia Korea Południowa przeszła transformację od ubogiego społeczeństwa rolniczego do gospodarki opartej na wiedzy. Wedle danych Banku Światowego obecnie jest to globalnie dwunasty największy rynek, z PKB na osobę w wysokości prawie 33 tys. dolarów. To dwukrotnie więcej niż w Polsce.
fot. unsplash.com