Zdecydowanie TAK. Liderzy opinii w social media cieszą się ogromnym zaufaniem swoich odbiorców, a naszych klientów. Są inspiracją i mają ogromny wpływ na decyzje zakupowe. To gałąź marketingu, która prężnie się rozwija i coraz więcej firm tam lokuje swoje budżety reklamowe.
Mamy oficjalne konta na najbardziej rozwiniętych kanałach social mediowych: Facebook, Instagram, LinkedIn i TikTok. Najskuteczniejszym kanałem dotarcia jest wciąż Instagram, ale TIkTok bardzo „depcze mu po piętach”. Widzimy ogromny potencjał tego kanału i sens inwestowania energii i budżetu w ten kanał.
Specjalizacja. Ludzie szukają w sieci osób, które „znają się” na jakimś konkretnym temacie. Przykładowo, jeśli chcą wyjechać za granicę, będą obserwować konta podróżników, a jak mają problemy ze skórą, to obejrzą story kosmetolożki influencerki. Konta „od wszystkiego”, czyli ładnych zdjęć odchodzą do lamusa. Ważny trend to także autentyczność. Pokrewny z pierwszym, bo dotyczy wartości contentu zamieszczonego na danym profilu. Dzielenie się własnym doświadczeniem, „mówienie jak jest” bez filtra i zakłamywania rzeczywistości to zdecydowanie wartość dodana profilu. TIKTOKizacja contentu, czyli jeszcze więcej video we wszystkich kanałach social media. To najłatwiejszy format do konsumpcji treści i będzie zyskiwał na popularności.
Bardzo wnikliwie obserwujemy konta influencerów, z którymi nawiązujemy współpracę. Ich stylistyka i treści, jakie przekazują, muszą być spójne z naszymi wartościami. Często same jesteśmy obserwatorkami tych kont i czerpiemy z nich wiedzę i inspiracje. Decydujemy się na influencerów, którzy mają coś do powiedzenia i są specjalistami w swoich tematach. Jeśli chodzi o formaty, decydujemy się na takie, które polecają sami twórcy.
Uporządkowały. Myślę, że te regulacje wszystkim nam jako konsumentom były bardzo potrzebne. Dały więcej jasności przy odbiorze treści.
Myślę, że weryfikacji dokonają sami konsumenci, którzy będą odchodzić od obserwowania twórców, których content uznają za bezużyteczny. Twórcy z małą ilością obserwatorów, bez aktywnej społeczności, nie będą także interesujące dla marek.
Autentycznością, transparentnością i prawdziwą komunikacją z konsumentami. W czasach, kiedy jest już wszystko i to w nadmiarze, tylko partnerskie podejście do klienta i oferowanie mu prawdziwie wartościowego produktu bądź usługi, ma szanse utrzymać przy sobie klientów. Kłamstwa, puste slogany, bez pokrycia, „wydmuszki marketingowe” tylko oddalają klientów od firmy i powodują jego niechęć. Myślę, że klienci oczekują od firmy znacznie więcej niż tylko poprawnego produktu. Produkt ma odpowiadać na różne potrzeby, być wyjątkowy, oryginalny i bezpieczny dla planety. A firma powinna słuchać swoich klientów, być z nimi w stałym kontakcie i włączać swoją społeczność w proces powstawania produktów. A do tego wykazywać działania pro-ekologiczne i pro-społeczne. Wtedy ma szansę znaleźć się w gronie tzw. „LOVE BRANDS”!