Monique Hoell: Zgadzam się z panią. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że ludzie już od jakiegoś czasu mają dość mówienia im, jacy powinni być lub co ma być ich „must have”. Uważamy, że każdy z nas powinien mieć swobodę bycia tym, kim chce. To firmy powinny słuchać potrzeb konsumentów i odpowiednio dostosowywać swoją narrację. Wcielamy słowa w czyn. Tak właśnie robimy w HelloBody: nieustannie staramy się rozwijać jako marka i rozwijać nowe produkty w celu zaspokojenia potrzeb naszych klientów. Uruchomiliśmy drugą linię produktów - ALOÉ i planujemy kolejne, właśnie w oparciu o to, co lubią i o czym nam mówią nasi konsumenci. Przemysł kosmetyczny musi nauczyć się uważnego słuchania konsumentów. Bycia z nimi w bliskich relacjach.
Oczywiście, że to wyzwanie! Zmiana postaw nie jest łatwa, ale naprawdę wierzymy, że warto przekonywać kobiety, by te miały znacznie lepszy stosunek do ich własnych ciał zamiast wiecznej samokrytyki. Musimy pamiętać, że koncepcja „ciałopozytywności” jest całkiem nowa. Wszyscy więc jakoś musimy odnaleźć się w tej rzeczywistości. Uznać fakt, że możemy być tacy, jakimi chcemy i powinniśmy po prostu akceptować różnorodność.
Polki są perfekcjonistkami - pod względem wyglądu poprzeczkę również ustawiły wysoko. Naszą misją jest przypominanie, że kobiety są piękne i nie muszą dostosowywać się do żadnych wykreowanych standardów.
Dlatego naszymi ambasadorkami w Polsce oraz na innych rynkach są prawdziwe kobiety i dziewczyny: o różnych kształtach i kolorach skóry. Chcemy promować różnorodność i indywidualność, a nasza strategia marketingowa jest odzwierciedleniem naszych przekonań.
Zauważyliśmy, że w branży, a także w mediach społecznościowych, wciąż dominują stereotypy. Właśnie dlatego postanowiliśmy promować autentyczny styl życia i pozytywne podejście do ciała, bo to część naszych wartości. HelloBody uważa, że w każdej kobiecie jest piękno, a kluczem do piękna jest naturalność. Prawdziwe piękno to wyrażenie prawdziwej siebie. Bez względu na poglądy i opinie innych osób.
Naprawdę kochamy to, co robimy i mamy bliski związek z naszą społecznością. A ponieważ jakość jest na pierwszym miejscu - opracowywanie kosmetyków z najlepszych składników jest naszym priorytetem.
Postrzegamy naturalność jako klucz do piękna i staramy się być autentyczną marką dla prawdziwych ludzi. Jest to jeden z faktów, dlaczego osobista wymiana z naszą społecznością jest dla nas tak bardzo ważna.
Spotkanie z naszą grupą docelową online daje nam najlepszą okazję do bezpośredniego i uczciwego kontaktu.
Ta strategia komunikacji w połączeniu z wysoką jakością naszych produktów ogromnie przyczyniła się do zaufania do naszej marki i jej międzynarodowego sukcesu. Słuchamy i odpowiadamy. To pozwala nam precyzyjnie reagować na potrzeby naszych konsumentek, w wyniku czego nasze produkty, niezależnie od tego, czy są tworzone wspólnie z influecerami, czy jako klasyczne rozszerzenia asortymentu, odnoszą sprzedażowe sukcesy.
Właściwie nie mam żadnego doświadczenia w branży beauty, ale tak jak w przypadku wielu rzeczy w życiu, dobre pomysły często wynikają z niezaspokojonych potrzeb. Tak też było z HelloBody.
Chciałam stworzyć naturalną markę kosmetyków dla kobiet po dwudziestym roku życia. Kiedy zaczynaliśmy, było już oczywiście na rynku wiele naturalnych marek kosmetycznych i wspaniałych produktów - nie ma co do tego wątpliwości! Miałam jednak osobiste pragnienie, by trafić w końcu na naturalne produkty odwołujące się jednak do młodości, radości, zabawy... I niczego takiego nie znalazłam.
Wkrótce pojawiła się myśl, że inne kobiety, a zwłaszcza te młodsze, prawdopodobnie znalazły się w podobnej sytuacji. Zaczęłam więc działać. Naszym pierwszy produktem był peeling do ciała Coco Glow.
W Polsce jest to Pink Viva Set – zestaw zawierający szeroką gamę produktów z naszej linii COCO. W zestawie znajduje się kilka produktów do twarzy i ciała. Ogólnie rzecz biorąc, najczęściej wybierana jest właśnie linia COCO, w zasadzie wszystkie produkty z niej cieszą się dużą popularnością. Niebawem jednak na rynku zadebiutuje kolejna linia i liczymy, że także przypadnie do gustu naszym konsumentkom.
Minęły około dwa lata, odkąd weszliśmy na polski rynek. W tej chwili sprzedaż odbywa się przede wszystkim online.
Od początku istnienia naszej marki mocno stawiamy na social media, szczególnie Instagram, ponieważ pozwala naszym odbiorcom uzyskać szczerą opinię o produktach od ich ulubionych autorów.
To, co jest bardzo ważne, choć nie wszyscy o tym wiedzą, to fakt, że nie narzucamy niczego influencerom, po prostu współpracujemy z nimi. Oznacza to, że jesteśmy absolutnie otwarci na ich przemyślenia o naszych produktach, nawet jeśli są one krytyczne. Chcemy jednak rozwijać się i stale szukamy nowych kanałów, aby dotrzeć do ludzi o takich samych wartościach jak my. Współpracujemy ze znanymi polskimi blogerami, np. Kasią Tusk, ale także zależy nam, by marka była obecna w magazynach kobiecych, na portalach urodowych - zależy nam, by jak najwięcej osób dowiedziało się o HelloBody.
Dostrzegamy potencjał na polskim rynku. Naprawdę doceniamy fakt, że polscy konsumenci są coraz bardziej świadomi tego, co kupują i są zainteresowani wartościami marki, a naszym celem jest dotarcie do tego rodzaju odbiorców. Chcemy być marką rozpoznawalną wśród świadomych i pewnych siebie klientów, którzy dbają nie tylko o siebie, ale także o środowisko naturalne i podzielają nasze wartości.
Dziękuję za rozmowę, życzę powodzenia! Lidia Lewandowska, WirtualneKosmetyki