Japan Story - polskie firmy na Cosme Tokyo - relacja Verona Products Professional

Japan Story - polskie firmy na Cosme Tokyo - relacja Verona Products Professional

Na pewno potrzeba dużo czasu, wytrwałości i przy tym budżetu, aby móc zaistnieć w strategicznych krajach rynku azjatyckiego - mówi Andrzej Kozłowski, prezes Verona Products Professional, ale jest pewien, że Azja to właściwy biznesowo kierunek.

Wirtualne Kosmetyki: Dlaczego Japonia? Co sprawiło, że zainteresował Państwa ten rynek?

Obecnie mocno stawiamy na rozwój sprzedaży w Azji. W minionym roku wystawialiśmy się na targach w Indonezji, która przyniosła nam wiele interesujących kontaktów biznesowych. Jesienią nawiązaliśmy współpracę z Alibaba Group, co umożliwiło nam rozszerzenie dystrybucji na rynku chińskim. W styczniu tego roku, w związku z udziałem w programie Go to Brand, wystawiliśmy się na targach Cosme Tokyo w Japonii.

Potencjał tej części świata, w połączeniu z naszym know-how eksportowym, motywują nas do dalszych działań w tym obszarze.

Jak oceniają Państwo barierę wejścia na ten rynek?

Bariera wejścia na ten rynek jest ogromna. Ilość rejestracji, certyfikacji, ale też różnice kulturowe w komunikacji z odbiorcami wymagają dokładnego zrozumienia rynku i jego potrzeb. Na pewno potrzeba dużo czasu, wytrwałości i przy tym budżetu, aby móc zaistnieć w strategicznych krajach rynku azjatyckiego.

Co podczas Cosme Tokyo wzbudzało zainteresowanie odwiedzających w Państwa ofercie?

Zainteresowanie wśród Japończyków, ale też Koreańczyków, wzbudzała nasza core categoria, czyli make up. Oczywiście sama kolorystyka, jak i składniki aktywne znacznie różnią się od trendów europejskich, jednak dzięki naszemu silnemu zapleczu produkcyjnemu, jesteśmy w stanie szybko dopasować asortyment do potrzeb azjatyckich odbiorów. Ponadto popularnością wśród odwiedzających cieszyły się produkty z sektora skin care, w tym gównie maski do twarzy Vollare i Skin UP.

Czy jesteście zadowoleni z tych targów? Czy planujecie kolejny raz wystawiać się w Tokio? Czy wspomagaliście się środkami z programów proeksportowych?

W rozwoju eksportu pomagają nam programy unijne, w których aktywnie bierzemy udział, i na których założenia, przy współpracy z Polskim Związkiem Przemysłu Kosmetycznego, staramy się wpływać. W tym roku w Cosme Tokyo wystawialiśmy się po raz pierwszy, a w przyszłym roku zamierzamy pojawić się tu ponownie.

Rozpoczęliśmy rozmowy z kilkoma graczami rynku japońskiego. Wiemy co poprawić, co ulepszyć, na co postawić. Jesteśmy pewni, że tegoroczna edycja znacznie ułatwi nam ekspansję w tym regionie.

Czy podczas targów przydarzyła się Państwu zaskakująca/intrygująca/zabawna historia, która unaocznia różnice kulturowe? Co warto mieć na uwadze rozpoczynając przygodę biznesową na azjatyckich rynkach?

Jedną z ciekawszych sytuacji była ta, gdy oferowaliśmy klientom nasze zapachy Vittorio Bellucci Exclusive Perfume. Po kolejnym braku zainteresowania z ich strony okazało się, że Japończycy nie używają perfum, ponieważ ich woń narusza strefę i poczucie komfortu drugiej osoby. Cieszymy się, że w naszej ofercie mieliśmy więc make up, skin care i koloryzację włosów.

Różnic było wiele. Mimo, że zabawne, warto wyciągnąć z nich biznesowe wnioski, wpływające na możliwości rozwoju sprzedaży w tej części Azji.

opr. Lidia Lewandowska, Wirtualne Kosmetyki
# Eksport
 reklama