Julia Baranowska, Dyrektorka Rynków Międzynarodowych, Dr Irena Eris SA: Tegoroczna edycja Cosmoprof Bologna 2025 była dla nas bardzo udana. Ogromnym atutem była liczba wystawców z całego świata, imponująca różnorodność oferty oraz tematyczne pawilony, które ułatwiały poruszanie się po targach i sprzyjały nawiązywaniu kontaktów biznesowych w konkretnych obszarach. Nie zabrakło także innowacyjnych rozwiązań – zarówno w produktach, jak i w podejściu do prezentacji marek. Z naszej perspektywy dużym plusem był również fakt, że mimo ogromnej skali wydarzenia, mieliśmy czas na jakościowe rozmowy z partnerami. Choć liczba zwiedzających wydawała się nieco mniejsza niż w poprzednich latach, miało to swoje zalety – nasz zespół mógł każdemu odwiedzającemu poświęcić maksimum uwagi i dobrze zaopiekować się każdym (obecnym lub przyszłym) klientem.
Targi, takie jak Cosmoprof, to dla nas ważne narzędzie budowania relacji i obserwacji kierunków rozwoju całej branży. W jednym miejscu mamy dostęp do trendów, innowacji i rozwiązań z różnych rynków, co pozwala spojrzeć szerzej i bardziej strategicznie. Widać też wyraźnie, że producenci i dostawcy intensywnie zabiegają o uwagę partnerów – co samo w sobie świadczy o sile i dynamice tej branży. Z drugiej strony, jeśli mówimy o realnym zrozumieniu konsumenta i jego potrzeb – nic nie zastąpi regularnych analiz i obecności na rynku, choćby przez store checki. Dobrze przygotowana obecność na targach i jednocześnie bliskość rynku lokalnego to dla nas podstawa skutecznego rozwoju eksportu.
Na światowej scenie beauty nadal zdecydowanie bardzo silną pozycję zajmują trendy azjatyckie, w szczególności K-Beauty, które wyznacza kierunki w zakresie pielęgnacji, zaawansowanych technologicznie, a jednocześnie lekkich i skutecznych formuł.
Eksport od lat to jeden z kluczowych filarów naszej strategii wzrostu. Polska pozostaje naszym rynkiem bazowym, natomiast z każdym rokiem umacniamy obecność marek Grupy Dr Irena Eris na rynkach międzynarodowych. Obecnie sprzedaż zagraniczna odpowiada za około 1/3 naszych przychodów i mamy jasną ambicję, by ten udział systematycznie zwiększać.
Nasze marki są obecne na ponad 60 rynkach na całym świecie – od Europy, przez Bliski Wschód, Azję, Afrykę Północną i Północną Amerykę. W Europie kluczową pozycję zajmują dla nas Hiszpania i Ukraina. Warto podkreślić, że z pełną odpowiedzialnością nie prowadzimy działalności eksportowej do Rosji ani Białorusi. Lirene z powodzeniem rozwija się w Europie, Azji i na Bliskim Wschodzie. Od 2024 roku jesteśmy obecni na trudnym, amerykańskim rynku. Z naszych obserwacji wynika, że konsumenci na tych rynkach coraz chętniej sięgają po nowoczesne dermokosmetyki z Polski – oczekują jakości, bezpieczeństwa i naukowego podejścia do pielęgnacji, a to są wartości głęboko zakorzenione w naszym DNA. Największy potencjał wzrostu widzimy obecnie w regionie MENA oraz na dynamicznie rozwijających się rynkach azjatyckich. To obszary, gdzie konsumenci poszukują produktów łączących wysoką jakość, bezpieczeństwo i naukowe podejście do pielęgnacji – a to jest dokładnie tym, co oferujemy dzięki silnemu zapleczu badawczo-rozwojowemu
Rynki zagraniczne to ogromna szansa, ale też przestrzeń bardzo wymagająca. Z naszej perspektywy największymi wyzwaniami są silna konkurencja ze strony lokalnych marek, a także złożone i zróżnicowane regulacje prawne, które różnią się w zależności od kraju. Trzecim elementem jest globalna rozpoznawalność – międzynarodowi gracze dysponują potężnym kapitałem marketingowym i przewagą w skali. Dlatego jako polski producent musimy konkurować jakością, innowacyjnością i elastycznością operacyjną.
Polski przemysł kosmetyczny to jedna z najbardziej dynamicznych i innowacyjnych branż – z ogromnym potencjałem eksportowym i coraz silniejszą pozycją na rynkach międzynarodowych. W naszej ocenie potrzebujemy bardziej zdecydowanego wsparcia systemowego przede wszystkim w obszarze legislacyjnym. Rząd powinien aktywnie działać w ramach dialogu z instytucjami Unii Europejskiej, zwłaszcza w kontekście przeregulowania rynku. Jeśli chcemy, by polskie firmy konkurowały globalnie, potrzebujemy narzędzi takich jak stabilne i przewidywalne programy wsparcia eksportu czy uproszczone procedury certyfikacyjne.