Kosmetyki wciąż należą do popularnych prezentów. Co do skali zakupów – tego nie można przewidzieć. Od początku pandemii wszyscy bacznie obserwujemy amplitudę sprzedaży – mamy to szczęście, że w naszej branży możemy na nią patrzeć jeszcze z uśmiechem.
Co roku intensywnie przygotowujemy się do listopada i grudnia, pilnujemy stanów magazynowych, aby niczego nie zabrakło na półkach. W tym nastawieniu nic się nie zmieniło. Na pewno nie będziemy też odpierać zamówień, jeśli pojawi się lawina. Bardziej niepokoją myśli, czy te paczki będzie miał kto pakować. Możliwe są przecież takie perturbacje, jak kwarantanna czy konieczność opieki nad dziećmi… Teraz, nawet przy najmniejszym przeziębieniu, kierujemy pracowników do domu. Dmuchamy na zimne, ale wszystko może się zdarzyć.
Przy mniejszej firmie, takiej jak nasza, poszczególne działy starają się wspierać siebie nawzajem – ostatnio wszyscy pomagają pakować świąteczne zestawy. Wymagający czas często łączy ludzi, pomimo konieczności zachowania dystansu.
Tak, w tym roku po raz pierwszy, przygotowaliśmy dedykowane zestawy prezentowe – miłe dla oka, pięknie pachnące i poprawiające nastrój kosmetycznym wnętrzem. Klienci detaliczni będą mogli kupić je wkrótce w naszym sklepie online. Osobną ofertę skierowaliśmy do naszych partnerów biznesowych. Tutaj zainteresowanie okazało się ogromne! Chyba podeszliśmy do tematu zbyt ostrożnie, ponieważ zestawy rozeszły się jak świeże bułeczki. Są one efektem wizualnego rebrandingu naszej marki, który rozpoczęliśmy na wiosnę. Ich inspiracją estetyczną była wystawa, którą zobaczyłam w Międzynarodowym Centrum Kultury w Krakowie: “Rośliny i zwierzęta. Atlasy historii naturalnej w epoce Linneusza”. Cieszę się, że element natury, który zagościł na naszych banderolach, przyciągnął równie mocno, jak same kosmetyki.
Jako marka od samego początku działamy w Internecie, nasze korzenie od zawsze są w sieci. To wciąż główny kanał naszej komunikacji z klientami. Stawiamy na bliskie, ciepłe relacje i merytoryczną pomoc. Jesteśmy przy tym firmą transparentną – w naszych mediach społecznościowych na bieżąco komunikujemy, co u nas słychać, co nam w duszy gra. W tych przekazach nie da się też ukryć niepokoju czy smutku, a dotykają nas przecież te same, ludzkie problemy. Obawy związane z pandemią, troska o bliskich, niepewność jutra. Kluczem jest dla mnie autentyczność, a nie przykrywanie pytajników marketingowym lukrem. Wierzę natomiast, że codzienna pielęgnacja może cieszyć i ciało i duszę. Zwłaszcza w tak wymagającym, stresogennym czasie. Hasło naszej tegorocznej, świątecznej kampanii brzmi: “Poczuj magię iossi” - ta magia, to między innymi czułość dla ciała, które niesie nas przez życie. Czułość dla siebie i innych.