Kluczowymi rynkami zbytu pozostają dla nas kraje europejskie oraz Bliski i Daleki Wschód. Największy potencjał stanowią jednak rynki arabskie oraz kraje azjatyckie, na których rozwój obecnie najbardziej stawiamy. W minionym roku wystawialiśmy się na targach w Indonezji, która przyniosła nam wiele interesujących kontaktów biznesowych.
Jesienią nawiązaliśmy współpracę z Alibaba Group, co umożliwiło nam rozszerzenie dystrybucji na rynku chińskim. Polska jest trzecim krajem z Europy, który odważył się pokonać barierę strachu przed wejściem na chiński rynek.
Sprzedajemy tam przez e-commerce, a ten rodzaj handlu pozwala ominąć testy na zwierzętach. Chiny potrzebują europejskich produktów. Rośnie tam niezwykle dynamicznie klasa średnia, która nie chce tanich chińskich produktów. Kosmetyki tworzone w Europie uważane są tam za synonim wysokiej jakości i jest na nie wysoki popyt. Już dziś marka INGRID jest dostępna i znana w regionie azjatyckim, doceniana za jakość i wpisywanie się w gusta lokalnych odbiorców. To właśnie kategoria make up jest naszą siłą eksportową. Dobrą dynamikę wykazuje także kosmetyka biała oraz perfumeria.
Nasze aktualne inwestycje w eksport, a więc między innymi aktywny udział w targach zagranicznych oraz spotkania B2B, to dla nas strategiczny cel rozwoju firmy.
W tym roku byliśmy już na targach w Tokio, Bolonii, Dubaju, Shanghaju, Seulu i Kuala Lumpur. Obecnie przygotowujemy się do targów w Stambule, podczas których będziemy jedynym wystawcą z Polski. W tym roku wystawiamy się także w Hong Kongu, ponownie w Shanghaju podczas China International Import Expo oraz odbywamy misję gospodarczą do Moskwy, Kijowa oraz Brazylii. Przy naszych eksportowych aktywnościach korzystamy z programów unijnych, obecnie, po raz kolejny zakwalifikowaliśmy się do projektu „Go to Brand”. Nieocenione, dla całej branży kosmetycznej, a także polskiej gospodarki, pozostaje wsparcie PAiH-u oraz support Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego.
By osiągnąć sukces eksportowy nie wystarczy jednak pojechać na targi. Pozyskiwanie nowych odbiorców to mozolna praca, która wymaga konsekwencji, determinacji i systematyki działania.
Należy poznać rynek, jego potrzeby i ograniczenia. Niezwykle istotne pozostają także zagadnienia prawne, niezbędne certyfikacje, dokumentacje i pozwolenia, których uzyskanie trwa czasami nawet kilka miesięcy. Utrudnień jest także wiele po polskiej stronie – zmieniające się przepisy podnoszące koszty działalności gospodarczej, brak przewidywalności działania oraz wymagający rynek pracownika, na którym trudno zbudować wykwalifikowany zespół. Jeśli to wszystko uda się jednak pokonać, pozostaje już „tylko” sprostać oczekiwaniom odbiorców, zachowując relatywny poziom pomiędzy podażą i popytem.
Przez ostatnie lata mocno przygotowywaliśmy się do ekspansji eksportowej. Dzięki naszemu know-how przebudowaliśmy portfolio tak, by wpisywało się w potrzeby klientów różnych części świata, by sięgali oni i wracali po nasze marki.
Unifikacja się nie sprawdza, trzeba dopasowywać ofertę lokalnie, do danego regionu.
Skupiliśmy się na poznaniu i zaspokojeniu potrzeb potencjalnych odbiorców. Dopasowaliśmy jakość do ceny. Znaleźliśmy dobrych dystrybutorów, od których zależy siła i skuteczność na danym rynku. Wejście na nowe rynki to jedno, ale konieczne są jeszcze inwestycje w markę na tychże rynkach. Marketing eksportowy i wsparcie sprzedaży tak różnorodnej, tak wymagającej, bardzo rozwija i daje ogromną satysfakcję. Suma tych wszystkich działań sprawiła, że dziś konsumenci z prawie każdego kontynentu znają i doceniają produkty sygnowane logo Verona Products Professional.