Przyzwyczailiśmy naszych klientów, że zawsze w Bolonii jesteśmy. Jest to zatem bardzo dobre miejsce spotkań z naszymi aktualnymi partnerami biznesowymi. Możemy na spokojnie i bezpośrednio omówić pewne tematy, niektóre kwestie finalizować, niektóre inicjować. W Bolonii możemy ciąge budować dobre biznesowe relacje, które są dla firmy bardzo ważne.
Zawsze pojawiają się jednak też nowi klienci. Na to zresztą liczymy, przygotowując się do targów, ale też podchodzimy do tej kwestii na spokojnie. Nie zakładamy, że po jednym spotkaniu podpiszemy jeszcze podczas targów jakiś wielki kontrakt. Najczęściej ten pierwszy kontakt jest dopiero wstępem do potencjalnej współpracy. Czasem wynikają z tego bardzo ciekawe wspólne projekty. Czasem z dużej chmury mały deszcz.
W eksporcie warto nauczyć się cierpliwości, bo od kontaktu do kontraktu zwykle trochę czasu musi upłynąć. Eksport to taka praca organiczna. Z klientami pracuje się przez cały rok, nie tylko podczas targów. Co nie zmienia faktu, że targi są ważne zarówno dla pozyskiwania nowych klientów, jak też zacieśniania relacji z obecnymi.
Tegoroczne targi uważamy za udane. Byliśmy w Bolonii silną grupą - zarząd i kluczowi menadżerowie. Na stoisku był przez wszystkie dni obecny prezes Delia Cosmetics Karol Szmich, dyrektor działu eksportu Marcin Karkocha, dyrektor sprzedaży Dariusz Stasiukiewicz. Mieliśmy już z góry poumawianych wiele spotkań, ale oczywiście dynamika targów sprawia, że każdy z nas miał również sporo nowych kontaktów i rozmów. Co z nich wyniknie? Zakładamy, że będą owocne dla naszego biznesu. Na gorąco jednak trudno przesądzać.
Tegoroczną nowością było to, że mieliśmy dwa stoiska. Było oczywiście duże stoisko Delii Cosmetics w pawilonie narodowym, gdzie prezentowaliśmy nasze marki kosmetyczne (pielęgnacja, makijaż, włosy).
Nasze drugie stoisko znajdowało się w sekcji private labels, bo produkcja kontraktowa jest dla nas równoległym biznesem.
Nie chcieliśmy już łączyć tych dwóch części w ramach jednego stoiska, zdecydowaliśmy się na czytelne rozdzielenie. W ten sposób mieliśmy więcej okazji do spotkań z odbiorcami stricte zainteresowanymi współpracą w zakresie produkcji zleconej.
Dla marketingu Bolonia jest również bardzo ciekawą imprezą. Warto śledzić wszelkie nowinki, które pojawiają się na targach, patrzeć, co pokazują firmy z całego świata, jakie są ich propozycje. Oczywiście, kiedy pracuje się na rynku kosmetycznym dostatecznie długo ciekawie jest obserwować, jak pewne mody – np. na określone składniki wracają.
To, co szczególnie chciałabym podkreślić, to fakt, że jako polscy wystawcy jesteśmy z roku na rok coraz liczniej reprezentowną grupą firm. W Bolonii swoje miejsce znalazły nie tylko duże i średnie firmy, ale sporo mniejszych firm, a nawet startupów.
Wszyscy wspólnie pokazujemy, że Polska ma do zaoferowania światu świetne kosmetyki i bardzo dobre możliwości współpracy. Pokazujemy polski biznes kosmetyczny w nowej odsłonie. Jako cała branża zapracowaliśmy na bardzo dobre postrzeganie polskich kosmetyków wśród odbiorców biznesowych. To nasz wspólny sukces, z którego możemy naprawdę być dumni i … dalej to rozwijać!