Blanka Chmurzyńska-Brown: 25. edycja targów Beautyworld Middle East Dubai 2021 to pierwsza od dwóch lat impreza targowa przemysłu kosmetycznego. Ostatni raz gościliśmy w Dubaju w kwietniu 2019 r. Tym razem targi – brama na Bliski i Daleki Wschód, otwarcie na Afrykę - były inne niż jakiekolwiek wcześniej. W postcovidowej rzeczywistości, z maseczkami na twarzy, w reżimie sanitarnym... A jednak nawet to nie przeszkodziło w nawiązywaniu nowych relacji handlowych, prowadzeniu intensywnych rozmów biznesowych. Kupcy i dystrybutorzy – głodni kontaktów bezpośrednich – dopisali! Polska branża kosmetyczna na targach zaprezentowała się jako silna, innowacyjna, wrażliwa na najnowsze trendy. Związek, reprezentowany przeze mnie i Justynę Żerańską, starał się, jak zawsze zresztą, reprezentować polski rynek oraz eksponować jego atuty.
Na miejscu było ponad 70 polskich przedsiębiorców – tych wystawiających się w halach tematycznych, jak Cosmetics & Skincare, Natural & Organic, czy też w hali International Pavilions, gdzie prezentowały się firmy z 17 krajów. Cieszy nas fakt, że polscy wystawcy stanowili drugą najliczniej reprezentowaną grupę, tuż za Francją. Polskie produkty zainteresowały kontrahentów z różnych krajów, nie tylko ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, ale też z Iranu, Kuwejtu, Palestyny, Kataru, Omanu i oczywiście z Europy.
Firmy wracają z targów z pełnymi notesami nowych kontaktów. W rozmowach powtarzały się bardzo pozytywne oceny imprezy jako wyjątkowo produktywnej i skutecznej eksportowo. Mimo że targi były mniejsze niż w zdrowym, 2019 roku, to dzięki temu bardziej skoncentrowane na samych rozmowach B2B. COVID-19, wbrew pozorom, miał jednak pozytywny impakt. Odsiał przypadkowych odwiedzających, zbieraczy katalogów i próbek. Targi odwiedzili ci kupcy, którzy faktycznie chcieli podpisać umowy – to dlatego te trzy dni były tak bardzo efektywne.
Ostatniego dnia targów polskie stoisko Beautyworld odwiedził komisarz polskiego pawilonu Expo Dubai - Adrian Malinowski z zespołem. Była to okazja do przedstawienia, oprowadzenia gości po stoiskach firm wyróżniających się na tle innych. To spotkanie zaowocuje zapewne kolejnym przedsięwzięciem prezentacji potencjału naszej branży, ale tym razem z wykorzystaniem przepięknej przestrzeni polskiego pawilonu samego EXPO 2020. Więcej na temat tej inicjatywy Związku i EXPO niebawem!
Na mocną pozycję polskiego eksportu firmy z dużym rynkowym doświadczeniem pracowały latami, ale na pewno eksportowemu boomowi sprzyjało wsparcie tej części biznesu środkami z programów proeksportowych. Jedną z branż, która została przez PAIH uznana za sektor z największym potencjałem eksportowym na rynki Bliskiego Wschodu, obok sprzętu medycznego, mody, IT/ICT innych, są właśnie kosmetyki.
Staramy się również dostarczać firmom potrzebnych narzędzi ułatwiających eksport. Podczas ubiegłorocznej, zdalnej edycji targów WeCosmoprof, przygotowaliśmy cykl webinariów i dyskusji, przedstawiających strukturę i zalety polskiego sektora kosmetycznego. Pod koniec roku skupiliśmy się na szkoleniach i przewodnikach wyjaśniających, jakie zmiany i ograniczenia niesie dla polskich producentów Brexit. Aktualnie pracujemy nad przybliżeniem naszym firmom rynku ASEAN, który może być dla nich jednym z bardziej perspektywicznych kierunków eksportu. Chcemy też pokazać tamtejszym kupcom potencjał współpracy z firmami z nad Wisły. Udało nam się także stworzyć bezpłatny, anglojęzyczny raport, który może być dobrym narzędziem do prezentacji otoczenia rynkowego, w którym nasze firmy funkcjonują i pokazywać ich przewagi konkurencyjne.
Pandemia zdecydowanie przyspieszyła też proces digitalizacji. Rozwój e-commerce to dziś nie możliwość, a raczej konieczność, wywołana nie tylko pandemią, ale też zmieniającymi się oczekiwaniami konsumentów. E-commerce zyskuje na znaczeniu również w eksporcie. Furorę wśród polskich producentów robią różnorodne platformy sprzedażowe i marketplace’y. Korzystanie z nich jest na wielu rynkach dużo prostsze niż przy tradycyjnym eksporcie.
Polskie kosmetyki już od wielu lat umacniały swoją pozycję na globalnych rynkach. COVID-19, choć pierwotnie zatrzymał wymianę handlową, ostatecznie zintensyfikował podbój rynków przez naszych producentów. Zdecydowanie najwięcej zyskają ci, którzy nie czekają biernie na okazje, ale sami je tworzą. Trzymanie ręki na pulsie wydarzeń i trendów, elastyczność w działaniu i skupianie się na zwiększaniu rozpoznawalności marek - to zdecydowanie priorytety polskiego sektora kosmetycznego w działaniach eksportowych w najbliższych latach.
Euromonitor International szacuje, że polski rynek kosmetyków jest obecnie 6. co do wielkości w Europie (po Brexicie 5. w UE), a jego wartość przekracza 18 mld PLN. Branża kosmetyczna stanowi jeden z największych i najbardziej perspektywicznych sektorów krajowego przemysłu lekkiego. W Polsce prowadzi działalność 1235 producentów kosmetyków. Wiele z nich to startupy – na naszym rynku działa najwięcej takich przedsiębiorstw w Europie. Eksport kosmetyków z Polski rośnie nieprzerwanie od 2005 roku. Jego wartość w ciągu ostatnich 15 lat wzrosła z 0,8 mld EUR w 2005 roku do 4,1 mld EUR na koniec 2020 roku. 64% polskiego eksportu kosmetyków trafia na rynek unijny.
Jak czytamy w najnowszym raporcie Santander Bank Polska, najbardziej popularnym za granicą segmentem produktowym polskiego eksportu są preparaty do pielęgnacji skóry i upiększające. Ich udział w eksporcie sięga nawet 40%. Na poziomie 13-14% udziałów w rynku mieszczą się preparaty do golenia i do włosów oraz perfumy i wody toaletowe. Uwagę zwracają również odbiorcy ukierunkowani/sprofilowani na konkretne kategorie produktowe, np. 87% wartości sprzedaży do Arabii Saudyjskiej stanowią preparaty do pielęgnacji skóry i upiększające. Te liczby mówią same za siebie.
Od ponad 19 lat przyglądam się branży producentów kosmetyków z bliska i mogę potwierdzić, że niepowstrzymany od lat wzrost eksportu polskich kosmetyków wynika z kilku kwestii. Na pewno wpływa na to fakt obecności w Polsce zakładów produkcyjnych największych globalnych graczy. Są to supernowoczesne jednostki, wytwarzające u nas produkty, które następnie trafiają na wiele zagranicznych rynków. Kosmetyki są zarazem spécialité de la maison polskiej gospodarki. Rodzime firmy od wielu lat sukcesywnie i z sukcesami rozwijają eksport, a w ostatnim – bardzo wymagającym czasie – udowodniły po raz kolejny, że polski biznes kosmetyczny potrafi radzić sobie w najbardziej kryzysowych sytuacjach. Od szybkiego dopasowania portfolio, poprzez proaktywne i dopasowane do bieżących wyzwań działania sprzedażowe i marketingowe. Tym, co również procentowało w trudnym momencie, było zaufanie i reputacja, na jakie zapracowały polskie firmy kosmetyczne. Wyniki pokazują, że Polska jest Koreą Europy – w kosmetycznej produkcji mamy absolutnie wysoką specjalizację, która opiera się już nie na niskiej cenie, ale wysokiej jakości.
Co więcej, polskie firmy oferujące produkty wysokiej jakości, odpowiadają swoim portfolio produktowym na trendy konsumenckie. To, co dominuje dziś w zestawieniu produktowym to naturalność, pielęgnacja w duchu self-care, minimalizm, troska o zdrowie, clean beauty, etyczność biznesu, demokratyzacja piękna i inkluzywność.
Dynamizm i koloryt naszemu rynkowi nadają także młodzi gracze. Firmy, za którymi stoją ludzie z zupełnie nowym podejściem, świeżym spojrzeniem i otwartością. Bezkompleksowo wchodzą oni na globalne rynki, łącząc bogate tradycje polskiego sektora z innowacjami. Dzięki temu świetnie wpisują się w trend born local – go global.