- Będzie to kontynuacja działań i pokazanie siły polskiego rynku od jak najlepszej strony. Bardzo się cieszę, że razem z Polskim Związkiem Przemysłu Kosmetycznego udało nam się zorganizować projekt, który wniósł nową jakość w międzynarodową promocję sektora - deklaruje prezes firmy Janusz Jabłoński.
Wskutek pandemii świat jednocześnie stanął i przyspieszył. Stanął, bo nagle okazało się, że nie można prowadzić normalnego biznesu, bazującego na bezpośrednich kontaktach, spotkaniach, relacjach. Urywały się łańcuchy dostaw, brakowało niektórych surowców czy opakowań, pod znakiem zapytania stała ciągłość produkcji w kontekście ryzyka zakażeń czy kwarantann. Z drugiej strony biznes musiał przyspieszyć internetowo. Firmy mocniej rozwijały e-commerce (także w wersji eksportowej), prowadziły intensywniejszą komunikację w mediach społecznościowych, a codzienna praca bazuje od dłuższego czasu na spotkaniach realizowanych poprzez platformy Skype, Zoom czy Teams.
Targi w Bolonii, pierwotnie przekładane na coraz to inne terminy, ostatecznie przeniosły się do internetu. Czerwcowa edycja była ledwie próbą generalną, ale wydanie październikowe udowodniło, że także międzynarodowe targi można z powodzeniem przenieść do świata wirtualnego.
Polskie firmy zrzeszone pod hasztagiem #PolishBeauty wypadły na WeCosmoprof bardzo efektownie. Z danych operatora wynika, że przekaz - poprzez różne narzędzia komunikacji internetowej - trafił do ponad 100 tys. osób. Wynik taki nie byłby możliwy do osiągnięcia na zwykłych targach, ponieważ nawet wielkie targi Cosmoprof w formule stacjonarnej nie odwiedza aż tak duża liczba osób. Internet pozwala zwiększać skalę, co przecież wykorzystuje dziś biznesowo wiele firm, stawiając na rozwój e-commerce lokalnie i globalnie.
- Początkowo było nam dość ciężko przekonać firmy do współpracy przy jednym, dużym wspólnym projekcie. Jednak już po pierwszym dniu firmy zgłaszały nam swoje pozytywne komentarze dotyczące tak wysokiego profesjonalizmu współpracy i naszych działań. Podczas tych pięciu dni zorganizowaliśmy wspólnie z Polskim Związkiem Przemysłu Kosmetycznego sześć webinarów z ekspertami z Polski i z zagranicy (m. in. Nielsen i Mintel), setki pokazów przeprowadzonych przez polskie firmy oraz interesujące prelekcje dotyczące specyfiki polskiego rynku. Warto dodać, że wszyscy: przedstawiciele obu firm analitycznych, branżowi dziennikarze i sami producenci podkreślali mocno, że polskie firmy kosmetyczne wpisują się świetnie w globalne trendy, wyróżnia ich elastyczność w działaniu, pomysłowość, umiejętność odnajdywania się w mocno konkurencyjnym środowisku i niekwestionowana jakość dostarczanych produktów odpowiadających potrzebom współczesnych konsumentów z wielu różnych rynków – podkreśla Janusz Jabłoński.
Streamingi, relacje na Youtube, Facebooku i Instagramie, posty, newslettery i cyfrowe katalogi to współczesny „must have” komunikacji z rynkiem i konsumentem. Wysoka jakość materiałów realizowanych przez BERM pokazywała polski sektor kosmetyczny z najlepszej strony. Przykładowo: najpopularniejsze posty na FB miały zasięg ponad 50 tysięcy, a co najważniejsze, bardzo dużą ilość polubień, bo ponad 1000 oraz ponad 1600 aktywności generowanych przez użytkowników z wielu różnych krajów.
Przykładowe wyniki z październikowej edycji WeCosmoprof Bolonia:
5287 odsłon podstrony #PolishBeauty na stronie organizatora targów
40 tys. osób - trzy mailingi wysyłane do kupców zarejestrowanych w bazie WeCosmoprof
175 tys. użytkowników - posty tworzone przez BERM na Facebookowym profilu targów WeCosmoprof
36 tys. unikalnych użytkowników z całego świata odwiedziło Cyfrowy Katalog polskich firm
34 tys. unikalnych użytkowników w sumie odtwarzało live streaming na YT
70 tys. odtworzeń streamingów na FB Polish Beauty
Polskie firmy przygotowały podczas targów szereg bardzo ciekawych, dobrze przemyślanych prezentacji, które jednocześnie były różnorodne i świetnie się uzupełniały. Mieliśmy pokazy makijażu, strzyżenia brody, prezentacje najnowszych kosmetyków do pielęgnacji twarzy, ciała i włosów. Branża podkreślała i udowadniała jakość produktów, ich ekologiczność zarówno w formułach jak i opakowaniach, nacisk na prace badawcze i rozwojowe, atrakcyjność cenową, społeczną odpowiedzialność biznesu, innowacyjność zakładów, dbałość o zdrowie klientów.
BERM ze swojej strony dołożył atrakcyjną oprawę audiowizualną z udziałem najnowocześniejszej techniki, pomoc realizatorów i obsługi, zapewnił wszechstronne wsparcie wystawcom, profesjonalny serwis fotograficzny, możliwość udzielania wywiadów i odpowiedzi na pojawiające się zgłoszenia.
- Staraliśmy się spełnić każdą zgłaszaną potrzebę w zakresie realizacyjnym i organizacyjnym. Świat kosmetyczny zobaczył Polskę jako kraj nowoczesnych organizacji biznesowych, świadomych przedsiębiorców, odważnych i nowatorskich twórców, perspektywicznego rynku z doświadczeniem, bazą naukową i wytwórczą, innowacjami, zdolnością adaptacji, elastycznością i wsparciem administracyjnym. Nie mamy się czego wstydzić. Jesteśmy 6 największym rynkiem kosmetycznym w Europie wartym w 2019 r. 4,1 mld EUR i jednym z największych eksporterów kosmetyków. Eksport tych produktów rośnie średnio o 8 proc. rocznie, trafiają one na 170 rynków – podsumowuje Jabłoński.
9 listopada 2020 r. ruszają wirtualne targi Cosmoprof Asia. BERM ponownie zachęca polskie firmy kosmetyczne do zaprezentowania poprzez #PolishBeauty swoich produktów i rozwiązań. - Pokażmy razem siłę polskiego sektora kosmetycznego, jego różnorodność, wyjątkowość, jakość i charakter. Bardzo liczymy na Państwa pomoc i współpracę przy organizacji polskiego wirtualnego stoiska. Zapraszamy do współtworzenia katalogu produktów, opracowania webinarów i prezentacji. Chętnie pomożemy w ich przygotowaniu – mówią przedstawiciele firmy BERM. Już wiedzą, że zainteresowanie będzie duże. Azja to bardzo perspektywiczny rynek dla polskiego eksportera. Poza tym firmy mogły już przekonać się, jak profesjonalnie BERM przygotowuje wirtualne pokazy targowe, tym razem więc będzie już łatwiej o kredyt zaufania...
Dzięki połączeniu sił wszystkich uczestników udało się podczas WeCosmoprof Bolonia stworzyć formułę naprawdę atrakcyjną i przyciągającą widownię, znacznie większą niż na tradycyjnych targach. BERM zakłada, że Azja okaże się jeszcze większym sukcesem. - Jednak bez Państwa wsparcia to się nie uda. Liczymy, że razem pokażemy, jaką potęgą kosmetyczną jesteśmy – zachęca Janusz Jabłoński.
Czy warto? Oczywiście, że warto! Nieobecni nie mają racji, a w tak konkurencyjnym świecie liczy się każda okazja, gdzie można pokazać, zarówno poszczególne firmy aspirujące do zdobywania kolejnych rynków, jak też kreować i wzmacniać pozytywny wizerunek kosmetycznego Made in Poland jako całości! Razem - naprawdę - możemy więcej.