MAC Cosmetics, marka z portfolio Estée Lauder Companies, ogłosiła nową globalną ambasadorkę – Kris Jenner. Kampania „I Only Wear MAC” promuje linię Studio Fix i odświeża język komunikacji marek premium: zamiast tradycyjnych komunikatów – wyreżyserowany „przeciek”, zamiast młodych twarzy – dojrzała kobieta, która doskonale rozumie siłę autopromocji.
Kampania rozpoczęła się od czarno-białego zdjęcia Jenner z dopiskiem „for internal use only”, które szybko obiegło internet. Wkrótce sama Kris skomentowała: „Who leaked this??” – i świat mediów społecznościowych eksplodował.
Ta kontrolowana prowokacja okazała się kluczem do sukcesu – MAC zyskał globalny viral, który połączył ironię, autentyczność i emocjonalną bliskość. Zamiast idealnie dopracowanej reklamy – spontaniczność i narracja, która wygląda jak przypadek. Takie „kontrolowane wycieki” coraz częściej stają się elementem strategii marek luksusowych, które chcą pokazać ludzką twarz.
Wybór Jenner jest logiczny: symbolizuje świadomą dojrzałość, pewność siebie i kontrolę nad wizerunkiem. To ukłon w stronę kobiet, które zamiast marketingu „wiecznej młodości” wolą widzieć swoje rówieśniczki w roli ambasadorek.
W kampanii obok Kris występują Doja Cat i Gabbriette, co tworzy wyjątkowy, międzypokoleniowy obraz kobiecości — od Millenialek po Baby Boomers. To pierwszy raz, gdy MAC tak wyraźnie komunikuje się w duchu intergenerational beauty, pokazując, że wiek nie ogranicza stylu ani siły wyrazu.
MAC, marka z segmentu premium, szuka nowego języka komunikacji — bardziej emocjonalnego, bliższego popkulturze i rytmowi internetu. „I Only Wear MAC” to wyraźny zwrot ku viralności, przy zachowaniu wysokiej estetyki.
To również sygnał rynkowy: marki luksusowe przestają udawać, że nie wiedzą, jak działa internet. Od Diora po Lancôme — komunikacja przesuwa się w stronę spontanicznych momentów, które ludzie chcą udostępniać, nie tylko oglądać.
Wiek stał się atutem. Dojrzałe ambasadorki nie są już ryzykiem – są gwarancją wiarygodności.
Luksus zmienia definicję. Od perfekcji ku emocjom, od dystansu ku bliskości.
Marketing staje się performance’em. Kampanie przypominają spektakle — z reżyserowanymi przeciekami i interakcją w czasie rzeczywistym.
MAC zagrał odważnie. Pokazał, że premium może być ironiczne, świeże i viralowe, a wiek nie jest żadnym ograniczeniem.
Czytaj także:
Estée Lauder tnie tysiące miejsc pracy. Czy plan Beauty Reimagined uratuje przyszłe wyniki giganta?
Trendy w marketingu kosmetyków dla różnych pokoleń
Barwy wojenne - jak zmiany demograficzne i kulturowe wpływają na komunikację marek makijażowych?