Branża reaguje błyskawicznie: powstają marki tworzone z myślą o tej grupie, często przez młodych założycieli, a czasem przy wsparciu doświadczonych ekspertów. Skincare staje się nowym językiem pokolenia Alfa – określającym ich fascynacje, wybory i postrzeganie własnego ciała.
Yes Day to marka, o której mówi cały amerykański internet – bo stoi za nią zaledwie trzynastoletnia Coco Granderson. Jej pomysł wsparł Ron Robinson, chemik i formulator znany ze współpracy z marką Rhode Hailey Bieber. Wspólnie stworzyli linię lekkich, bezpiecznych kosmetyków, które mają pielęgnować skórę, ale też dobrze wyglądać na półce i w kadrze telefonu. Nazwy produktów – Float Foam, Whip Dream, Inner Beam – brzmią jak hasła z playlisty dobrej energii, a nie instrukcja z laboratorium.
Evereden zaczynało jako marka dla dzieci i niemowląt, ale dziś stało się jednym z liderów nowej kategorii beauty dla młodszych pokoleń. Od kilku lat rozwija ofertę dla Gen Alfa, konsekwentnie promując czyste, bezpieczne formuły i komunikując się z rodzicami oraz nastolatkami w równym stopniu. Niebawem Evereden wchodzi do Sephory w Stanach Zjednoczonych – krok, który umacnia jej pozycję na globalnym rynku. To przykład marki, która „urosła” ze swoimi klientami, zachowując jednak marketingową spójność.
Sincerely Yours to kolejna marka, która wypełnia lukę między dziecięcą pielęgnacją a światem kosmetyków dla dorosłych. Stawia na przemyślane formuły, estetyczne opakowania i język, który trafia do młodych użytkowników – bez protekcjonalnego tonu i bez sztucznej „dorosłości”. Podobnych inicjatyw przybywa – każda z nich stara się znaleźć sposób, by zbudować więź z młodym odbiorcą, zanim zrobi to konkurencja z wyższej półki.
Gen Alfa dorasta w świecie, w którym świadomość pielęgnacyjna zaczyna się wcześniej niż kiedykolwiek. Filmy o rytuałach skincare mają miliony wyświetleń, a pierwsze kosmetyki kupuje się z ciekawości, nie z potrzeby. To otworzyło zupełnie nowy segment rynku – między zabawką a luksusem. Marki muszą dziś nie tylko tworzyć łagodne produkty, ale też prowadzić edukację, budować zaufanie i dostarczać emocji.
Dla branży to duże wyzwanie i jeszcze większa szansa. Trend Gen Alfa beauty wymusza większą odpowiedzialność – zarówno w komunikacji, jak i w składach. Zmienia też sposób projektowania marek: muszą być interaktywne, transparentne, estetyczne i… fotogeniczne. A przy tym pamiętać, że ich odbiorcy dopiero uczą się, czym jest pielęgnacja – i kto wie, może właśnie tu rodzi się lojalność konsumencka na dekady.
Takich świadomie zaprojektowanych, chyba nie doliczymy się nadto. Prekursorem trendu było na pewno Under Twenty, które pojawiło się na długo, może wręcz za wcześnie, nim nastolatki pokochały z taką mocą kosmetyki. Być może jednak teraz nadszedł dobry czas na rebranding? W ostatnim czasie mocnym debiutem w kategorii pielęgnacji młodej skóry było wejście na rynek marki Catch a Tiger. W komunikacji brand deklaruje, że „jest z Tobą na długiej drodze do szczęśliwej skóry i lepszej samooceny”.
Coraz więcej marek wychodzi jednak od pewnego czasu z propozycjami produktów/serii dla młodej skóry. I nie zawsze chodzi tylko o walkę z trądzikiem. „Alfową” linię zaproponowała submarka AA – LAAB – Make it clear. Propozycje dla młodych osób, i w tym przypadku jest tu kilka linii do zaoferowania, ma Bielenda (choćby Beauty Molecules), Ziaja (Ziaja Jeju) Mokosh (Mokosh Young) czy Sylveco (Sylveco Wow). Yoni Teens, produkty do higieny intymnej, jasno komunikują swoją nazwą, do kogo są skierowane. Bliskie estetyce Alf są marki: Fluff, FaceBoom czy Stars from the Stars. Portfolio przyjazne młodym cerom to także domena brandu Yumi. Także Eveline Cometics w swoim szerokim portfolio ma kilka linii pielęgnacyjnych zdecydowanie stworzonych z myślą o młodej skórze, a nastolatki chętnie sięgają po jej kosmetyki makijażowe (dostępność cenowa).
Wchodząc na strony internetowe marek Resibo czy BasicLab również trafiamy na polecenia konkretnych kosmetyków z portfolio i fachowe artykuły dotyczące pielęgnacji młodej skóry. Zestaw wybranych produktów pod nazwą Cool Teen znajdziemy w internetowym sklepie Yope. Empatyczna i inkluzywna komunikacja Your KAYA wydaje się być atrakcyjna dla pokolenia Alfa, które dorasta w świecie pełnej otwartości, samoakceptacji i body positivity.
Do młodszych konsumentów, szczególnie tych, którzy uczą się pielęgnacji przez… troskę o planetę, może trafiać Neboa. Bramą do świata beauty dla młodszych dziewczyn – zwłaszcza tych, które zaczynają od włosów, nie od pielęgnacji skóry, może być Hairytale czy So!Flow. Estetykę przyjazną Alfom mają kosmetyki Soppo, a ostania nowość marki – monoperfumy – idealnie wpisuje się w trendy tego pokolenia, które kocha zapachy (szczególnie w efektownych opakowaniach).
Na TikToku można zauważyć sporo młodych dziewczyn polecających rozmaite kosmetyki, nie zawsze projektowane z myślą o nastolatkach, ale jednak trafiających w ich gust, potrzeby i sympatie (Inglot, Paese, Wibo).
Tak naprawdę większość marek kosmetycznych jest w stanie stworzyć linię czy sub-markę dla młodych konsumentów. To wszystko przecież kwestia narracji, wykreowania produktów, odpowiednich opakowań trafiających w młode gusta, a także zaangażowania w social mediach, które są naturalnym środowiskiem dzieci. Pytanie tylko, czy będzie z tego realny biznes? Przynajmniej tak długo, jak prawdziwymi love brandami wczesnych nastolatków są określone marki z Sephory: Glow Recipe, Sol de Janeiro, Byoma czy Bubble. Bo w końcu nie bez powodu generację tę określa się także jako Sephora Kids.
Podobne treści:
Jak pokolenie Alfa kształtuje przyszłość branży beauty?
Gen Z stawia na słodycz. Unilever bada zapachowe gusta pokoleń
Drunk Elephant traci blask. Dlaczego niedawny ulubieniec Zetek i Alf nie radzi sobie na rynku?
Niektóre marki kosmetyczne zaczęły mocniejszą komunikację zniechęcającą dzieci do sięgania po dorosłe kosmetyki
Co motywuje zetki do wyboru konkretnych kosmetyków?
PMR: Młodzi konsumenci mocno wspierają wzrost sektora kosmetycznego w Polsce