Najniżej oceniany zawód w Polsce? Już nie politycy. Według najnowszego raportu BrandLift influencerzy trafili na sam dół drabiny zaufania społecznego, co jasno pokazuje, jak silnie trzyma się ich przestarzały wizerunek: ludzie od reklam, lajków i kolejnych linków afiliacyjnych.
Tymczasem współczesna kultura wpływu to znacznie więcej niż idealny feed i lokowanie produktów. To złożony ekosystem społecznych ról, funkcji i odpowiedzialności, które wypełniają realne potrzeby użytkowników. Influencerzy uczą, wspierają, budują społeczności i inicjują dialog – i dokładnie to pokazuje raport „The Culture of Influence(r)”.
Raport został zaprezentowany podczas konferencji THE CULTURE OF INFLUENCE(R): MARKI W KULTURZE WPŁYWU, która zgromadziła przedstawicieli bardzo różnych branż: od NGO, przez FMCG i retail, po telekom i beauty. Wśród prelegentów znaleźli się m.in. Paweł Barski (UNICEF Polska), Piotr Janiak (Unilever Polska), Maria Lester (RMF FM), Milena Gasperowicz-Burdyńska (Avon) czy Katarzyna Szamburska (T-Mobile). Dzięki temu konferencja stała się miejscem realnej wymiany doświadczeń – bez branżowych filtrów, za to z pełnym przekrojem rynku.
Jak Polacy naprawdę widzą influencerów? Dane, które zaskakują
To pokazuje paradoks: nie ufamy im, ale ich potrzebujemy. A z tej sprzeczności wyrasta współczesna kultura wpływu.
Jak podkreśla Karina Hertel, Founder Partner Zarządzająca BrandLift: „Digitalowe osoby wpływu pełnią znacznie szerszą rolę niż sugeruje stereotyp. To nie tylko płatne współprace. To inspirowanie, porządkowanie informacji, budowanie społeczności i tworzenie wartościowych treści.”
Właśnie dlatego rośnie rola agencji, które pomagają markom wybierać twórców świadomie, minimalizując ryzyka reputacyjne i maksymalizując efekty strategiczne.
To, co codziennie widzimy na TikToku czy Instagramie, wielu interpretuje jako szybkie, krótkotrwałe mody. Ale według raportu to manifestacje głębszych przemian społecznych – aspiracji, lęków i napięć współczesnych odbiorców. Nie bez powodu połowa Polaków uważa, że to twórcy internetowi wyznaczają kierunki digitalowych zmian.
Karina Hertel podkreśla: „Zasięgi czy estetyka profilu to za mało. Kluczowe jest zrozumienie kulturowej roli twórcy i tego, na jakie potrzeby odbiorców odpowiada.”
Raport prezentuje 7 archetypów digitalowych osób wpływu. Jednym z nich jest Filtr Informacyjny – twórca, który w świecie przebodźcowania pomaga przesiać chaos.
Aż 70% badanych deklaruje, że codziennie dociera do nich zbyt wiele informacji, a 80% ma problem z odróżnieniem treści rzetelnych od fake newsów.
Michał Hertel, CEO BrandLift, podkreśla: „-Przykładem digitalowych osób wpływu w tej kategorii są twórcy, którzy w swoich materiałach wybierają najciekawsze wiadomości i zwyczajnie omawiają je dla swojej widowni. Mogą być to zarówno klikające się najlepiej „dramy”, jak i najważniejsze newsy ze świata czy zagadnienia społeczne. Szczególnie popularny stał się ostatnio format „przeglądu internetu”, często podczas transmisji na żywo, gdzie twórcy selekcjonują informacje, oglądają je wspólnie z widzami, a następnie komentują i dyskutują z publicznością. W końcu aż ponad połowa respondentów uważa, że często to właśnie od twórców internetowych dowiaduje się o istotnych sprawach –Twórcy selekcjonują newsy, komentują je, wyjaśniają, tworzą formaty typu ‘przegląd internetu’. Dla wielu odbiorców to główne źródło informacji.”
Pozostałe role – od Kotwicy Społecznej, przez Popkulturowego DJ-a, po Self-Made Mana – zostały szczegółowo opisane w raporcie BrandLift przygotowanym we współpracy z Y&LOVERS.
Zrozumienie roli twórcy to fundament dobrej współpracy. Dopiero wtedy działania marki stają się organiczne, naturalne i wiarygodne, zamiast wyglądać jak kolejna „wrzutka reklamowa”.