Autorzy zwracają uwagę, że coraz więcej osób wybiera bardziej świadome podejście do życia i decyduje się zwolnić. To szansa dla connected brands – marek, które budują więź z konsumentem i pozwalają mu na emocjonalne zaangażowanie. Według raportu "The Future 100: 2024" aż cztery na pięć osób (79 proc.) uważa, że "rola marki zmieniła się w ciągu ostatnich pięciu lat", przy czym trzy najważniejsze role marek to: "uczynienie świata lepszym miejscem" (40 proc.), "poprawa zdrowia i dobrej kondycji ludzi" (38 proc.) oraz "tworzenie bardziej pozytywnej i pomocnej przyszłości" (32 proc.).
Dynamicznie rośnie grupa bardzo wczesnych nastolatków niezwykle świadomych w temacie pielęgnacji skóry. W mediach społecznościowych chętnie dzielą się oni wskazówkami dotyczącymi ich własnych rytuałów pielęgnacyjnych. Jedenastoletnia Riley Curry została w magazynie „People” przedstawiona przez swoją matkę, aktorkę, jako osoba, która ma swoją „pełną” i "niepodlegającą negocjacjom" rutynę pielęgnacji. Natomiast 10-letnia North West (córka Kim i Kanye) publikuje na TikToku filmy przedstawiające jej codzienny reżim piękna.
- Pokolenie alfa dorasta jako cyfrowi tubylcy, więc to generacja świadoma korzyści płynących z pielęgnacji skóry prezentowanych w mediach społecznościowych. Niezależnie, czy rodzice się z tym zgadzają, czy nie, oni chcą mieć własne produkty kosmetyczne - mówi Kimberley Ho, założycielka i CEO marki Evereden. Jej firma oferuje kosmetyki dla dzieci, w tym zestaw Kids Daily 1-2-3 Routine. Rozszerzyła również swoją działalność o pielęgnację włosów, a ostatnio także o makijaż dla dzieci, wprowadzając we wrześniu 2023 roku Evereden At Play. - Dzieci w wieku od trzech do 13 lat interesują się kosmetykami i kwestiami związanymi z urodą w młodszym wieku niż poprzednie pokolenia - konkluduje Ho.
Zgadza się z nią Ranice Faustino, szefowa marketingu komunikacji w Vogue Philippines, która mówi, że jako millenialsowa mama przywykła już do dzielenia się kosmetykami do makijażu ze swoją 12-letnią córką. - Wiele się od niej uczę - to pokolenie naprawdę ma duże umiejętności i wiedzę w kwestii kosmetyków, pielęgnacji i makijażu - zauważa. I przyznaje, że sama chętnie podgląda młodych tworców w social mediach - niektórzy, jak przyznaje, reprezentują naprawdę wysoki poziom makijażowych kompetencji.
Inny ciekawy przykład to marka Proudly, oferująca kosmetyki dla niemowląt i dzieci, ale dostosowane do ciemnego koloru skóry. Zadebiutowała w kwietniu 2022 roku. Założyciele Gabrielle Union i Dwyane Wade stworzyli ją w odpowiedzi na "brak opcji dla dzieci kolorowych". Proudly wprowadziła na rynek swoją pierwszą gamę produktów do pielęgnacji włosów we wrześniu 2023 roku.
Na wybiegach wśród trendów na rok 2024 wybijał się delikatny gotycki glamour w postaci ciemnych ust i oczu oraz mocno podkreślonych rzęs (często w wydaniu ultradramatycznym więc sztucznych). Czarownica była inspiracją dla pokazu Diora podczas Paris Fashion Week we wrześniu 2023 roku. Dyrektor kreatywny Dior Makeup, Peter Philips, powiedział Harper's Bazaar, że jego brief od dyrektor kreatywnej Marii Grazii Chiuri nawiązywał do "postrzegania kobiet jako czarownice w świecie zdominowanym całe wieki przez mężczyzn”.
Klimat gotyku i rebelianckiego uroku feminizmu czuć było podczas paryskiego pokazu Junya Watanabe. Awangardowa wizażystka Isamaya Ffrench inspirowała się Joannę d'Arc - modelki miały podczas show miały bladą, błyszczącą skórę, jasne brwi i czarne usta.
Klimat mistyczności jest nieprzypadkowy. Czarownica jest symbolem prowokacji, symbolizującym nową destrukcyjną moc, która obejmuje kobiecość, ekologię i duchowość. Wpływ pradawnej duchowości na narracje kulturowe, estetykę i piękno rośnie. Marki wellness, takie jak Palm of Feronia i Kate Moss's Cosmoss czerpią wiele z mistycznych wskazówek. Brytyjska marka perfum Vyrao poszła jeszcze dalej - do stworzenia zapachu The Sixth właścicielka firmy zaangażowała medium(!).
Na pewno biznes kosmetyczny powinien zauważać, że im młodsze pokolenie tym większe znaczenie przypisywane jest niezależności kobiet. Feminizm jest dla wielu z nich oczywistością. Zmienia się także podejście do duchowości. 51% pokolenia Z wyraża zainteresowanie indywidualną duchowością bliską naturze i ekologii. To wszystko emanuje na świat beauty.
Vintner's Daughter wypuściła swój trzeci produkt w 2023 roku, choć sama marka ma już 10 lat. Właścicielka z dumą podkreśla, że tworzy produkty nieśpiesznie, ale z uważnym podejściem. - Założyłam Vintner's Daughter, aby zastosować to samo metodyczne zaangażowanie w jakość i rzemiosło do pielęgnacji skóry, które znałam z mojego doświadczenia winiarskiego - mówi założycielka marki April Gargiulo. - Dziś luksus to niekoniecznie wygórowana cena lub fantazyjne opakowanie. Tak naprawdę chodzi o jakość surowców, celowość i skrupulatność, z jaką te składniki są łączone - konkluduje.
Można też iść pod prąd biznesowej zasadzie, że do tego, by się rozwijać, należy sukcesywnie zwiększać sprzedaż. Startup Dieux, zajmujący się pielęgnacją skóry, podkreśla raczej ideę przejrzystości polityki cen i zrównoważonego rozwoju. Strategia firmy, jak mówią właściciele, polega na "sprzedawaniu mniejszej ilości produktów". Bestsellerem Dieux jest np. maska pod oczy Forever Eyemask (25 USD), która, jak sama nazwa wskazuje, została zaprojektowana do ponownego użycia, w przeciwieństwie do wielu innych jednorazowych produktów tego typu.
Joyce Oreña, redaktorka działu urody Vogue Philippines, uważa, że konsumenci są coraz bardziej "świadomi i etyczni" i "nie skupiają się już tylko na skuteczności produktu, ale także na tym, jak został on wykonany". 83% ludzi na całym świecie twierdzi, że oczekuje, iż marki będą angażować się w rozwiązywanie wyzwań związanych ze zmianami klimatu, a 85% twierdzi, że chce, aby ich pieniądze trafiały do marek, które odzwierciedlają ich wartości.
Slow beauty to narracja, by zwolnić. Nie tylko w bardziej świadomym podejściu do pielęgnacji, ale jako przesłanie do branży: by wyhamować nieustanną karuzelę nowości, a oprócz celów sprzedażowych, mieć wizję, jak biznes może czynić świat lepszym miejscem. Na teraz i na przyszłość.
Popularność suplementów diety rośnie. Według Mintel w samych Stanach Zjednoczonych rynek suplementów wzrośnie do 45 miliardów USD do 2027 roku, a suplementy do pielęgnacji skóry staną się jednymi z najbardziej perspektywicznych możliwości dla marek kosmetycznych. Te dwie branże zaczynają się wzajemnie przenikać, a w zasadzie łączyć.
Francuska marka nutrikosmetyków Aime rozpoczęła działalność jako marka suplementów diety w 2018 r., a następnie rozszerzyła swoją działalność o kosmetyki do stosowania miejscowego, aby zaoferować swoim konsumentom pełen rytuał pielęgnacji i upiększania skóry. Na zewnątrz i od środka.
Ankieta przeprowadzona przez firmę badawczą The Benchmarking Company wykazała, że że 76% amerykańskich kobiet oczekuje, że marki kosmetyczne będą oferować suplementy, które uzupełnią ich ofertę. I to się w zasadzie już dzieje. Murad był jednym z pierwszych, wprowadzając na rynek trzy suplementy: na zmarszczki, trądzik i rozjaśnianie skóry. Neutrogena podjęła również pierwsze kroki w kierunku suplementów, nawiązując partnerstwo z marką Nourished.
Suplementy beauty wypełniają przestrzeń w trendzie zdrowia i wellness.
Grand View Research przewiduje, że wartość globalnego rynku salonów manicure/pedicure wyniesie 12,83 miliarda USD w 2024 roku. Skłania to je do wyróżniania się innowacyjnymi technikami i stylizacjami, które są bardziej artystyczne, wyszukane i pomysłowe niż kiedykolwiek. Artyści w dziedzinie zdobienia paznokci podnoszą poprzeczkę coraz wyżej. Wśród najbardziej awangardowych nazwisk jest pochodzący z Tokio Tomoya Nakagawa. Jego projekty są tak naprawdę małymi dziełami sztuki, np. stylizacje, które odwzorowują krople wody, fantazyjne zdobienia metalami i szlachetnymi kamieniami oraz zaawansowane projekty tworzone za pomocą CAD, druku 3D i aerografu. Zapewne aż w tak imponujący nail couture statystyczne klientki salonów nie pójdą, a i większość stylistek też raczej nie czuje się na siłach, by do oferty wprowadzać wizjonerskie, artystyczne koncepcje... Jednak wyraźnie rośnie zainteresowanie czymś więcej niż mono-kolorem czy frenczem na paznokciach. I ten trend będzie widoczny w 2024. Współgra z potrzebą personalizacji i wyrażania własnego stylu.
Arcaea, firma kosmetyczna stawiająca na naukę, której rewolucyjna technologia zapachowa otrzymała dofinansowanie od takich firm jak Chanel i Olaplex, ma misję "uczynienia biologii najbardziej pożądaną technologią w kosmetyce". Firma wprowadziła w październiku 2023 na rynek nową markę zapachową Future Society. - Nauka to coś więcej niż badania kliniczne. To także kreatywne narzędzia, po które możemy sięgać, tworząc naprawdę innowacyjne produkty - powiedziała CEO firmy Jasmina Aganovic. Pierwsza kolekcja marki to 6 wariantów perfum wykonanych z… sekwencjonowanego DNA wymarłych kwiatów. - Zapachy zawsze były zakorzenione w opowiadaniu historii i doznaniach zmysłowych. Cieszymy się, że możemy pokazać, jak biologia może tworzyć nowe historie i doświadczenia związane z produktami - podkreśla Aganovic.
Arcaea opracowała też ScentArc, technologię, która współpracuje z mikrobiomem skóry w celu zapobiegania nieprzyjemnemu zapachowi. - Jeśli chodzi o kategorię dezodorantów nauka opiera się wciąż na podejściach opracowanych w XIX wieku: maskowaniu zapachu lub blokowania i pochłaniania potu - zauważa Aganovic. - Dzięki biologii znaleźliśmy lepsze rozwiązanie, wykorzystując technologie, które jeszcze niedawno nie istniały.
Te innowacje pojawiają się w czasie, gdy kategoria zapachów przyciąga coraz większą uwagę głównych graczy. Kering przejął luksusowy dom zapachowy Creed w październiku 2023 roku. Richemont zwiększa inwestycje w zapachy dzięki nowemu oddziałowi Laboratoire de Haute Parfumerie et Beauté uruchomionym we wrześniu 2023 r. LVMH dokonał przetasowań w swoim dziale beauty w marcu 2023 r., aby właśnie zapachom nadać priorytet. Kategoria zapachów wyraźnie rozgrzewa się. Innowacje są tu zdecydowanie przewidywane.
Zapachy odgrywają też znaczącą rolę w kwestii nastroju, a pozytywne nastawienie do ciała to kolejny istotny trend. Startup kosmetyczny I Am Proud ma ambicję zaszczepić w każdym pewność siebie i samoakceptację – bez względu na wiek, rozmiar czy typ skóry. Formuły Body Proud zawierają opatentowaną "technologię zapachową poprawiającą nastrój”. Przy tworzeniu kompozycji zapachowych duże znaczenie miała neuronauka, badająca reakcje mózgu na określone stymulanty. Dzięki takiemu podejściu konsumenci mają szansę wybrać kosmetyk, który poprzez zapach rozładuje stres, doda energii czy poprawi nastrój.
Marka Selfmade również wyznacza nowy sposób mówienia o pięknie. - Używamy psychodermatologii jako okna do naszego emocjonalnego świata - mówi założycielka i CEO Selfmade, Stephanie Lee. Jej zdaniem, by naprawdę zadbać o siebie, należy najpierw zatroszczyć się o własne emocje.
Prezeska Glossier, Kyle Leahy, też podkreśla emocjonalne zaangażowanie marek kosmetycznych. - Piękno jest dla mnie uczuciem. Mam czterolatka i roczne dziecko. Myślę o tym, jak chciałabym, aby czuli się na świecie? Jak będą czuły się same ze sobą? I tu pojawia się ważne pytanie dla mnie, i całego biznesu kosmetycznego: jaką rolę mogą odgrywać marki w podnoszeniu pewności siebie konsumentów? Leahy podkreśla, że Glossier od zawsze wspiera ideę inkluzywnego piękna i samoakceptacji.
Ruch nakierowany na poprawę zdrowia psychicznego, ciałopozytywności i akceptacji jest z roku na rok coraz mocniejszy i wyraźniej manifestowany przez marki kosmetyczne. Ten trend będzie również superważny w 2024.