W przeszłości przemysł kosmetyczny był w dużej mierze skupiony na sprzedaży bezpośredniej opierającej się na doświadczeniu detalicznym. Sprzedawcy w domach towarowych byli gotowi na rozdawanie próbek, którymi zaspokajają ciekawość klienta. Inwestycja w technologię przez największe firmy kosmetyczne doprowadziła do cyfrowej transformacji branży. Te znaczące zmiany sprawiły, że technologia stała się dziś kluczową częścią strategii na rynku beauty, a inne sektory gospodarcze mogą je jedynie naśladować.
Sprzedawcy w minionych dekadach musieli stać się ekspertami w dziedzinie urody, aby udzielać klientom na miejscu porad, a nawet dokonywać prezentacji. Wszystko by budować autorytet marki przy użyciu produktowego doświadczenia. Cel od zawsze ten sam - zwiększenie sprzedaży i zdobycie lojalności klientów.
Jednocześnie karty lojalnościowe dawno już zastąpione zostały przez aplikacje, POSy wymieniono na banery w sieci, a ulotki rabatami w newsletterach. A ponieważ zakupy online stają się nową normą, marki kosmetyczne coraz częściej korzystają także z rozszerzonej rzeczywistości (AI).
Choć wystawy sklepowe z pewnością zawsze będą częścią handlu detalicznego, współczesne pojęcie witryny zależy od dostępu do internetu, a nie od fizycznej lokalizacji. Dzięki internetowi, który umożliwia robienie zakupów w dowolnym miejscu i czasie, handel mobilny opiera się na wygodzie i elastycznym podejściu do potrzeb klientów. Jak zaintrygować klientów? Siła AR (augmented reality) oraz VR (virtual reality) kusi możliwościami. Choć nic nie zastąpi wrażenia dotykowego, jakie daje wypróbowanie fizycznego produktu, postępy technologiczny i oprogramowania poszerzające naszą rzeczywistość, coraz odważniej wypełniają luki. Do swoich strategii marketingowych AR włączyły już między innymi marki, takie jak adidas, H&M, czy Nike.
Rzeczywistość rozszerzoną w stosuje od kilku lat Sephora, pracownicy wielu salonów mają urządzenie, które potrafi dokładnie uchwycić odcień skóry klientów i dopasować go do istniejącej biblioteki Color IQ. Bezpłatna konsultacja w sklepie zapewnia poznanie numeru odcienia optymalnego dla klienta, który może wykorzystać go w sklepach stacjonarnych lub online, szukając najodpowiedniejszego dla siebie podkładu. Francuska marka ma również wyznaczoną strefę nazwaną „The Beauty Workshop”, w której klienci mogą usiąść przy cyfrowych stacjach roboczych i obejrzeć samouczki wideo zawierające najnowsze techniki nakładania makijażu. Aplikacje mierzą usta i oczy, a następnie dokładnie śledzą te punkty twarzy, aby idealnie dopasować kosmetyki. Prawdą marketingową jest, że im lepiej edukuje się klienta, tym większe jest prawdopodobieństwo, że stanie się lojalnym ambasadorem marki.
Sephora przetestowała i nadal rozwija wykorzystanie beaconów Bluetooth w swoich salonach. Te małe urządzenia komunikują się ze smartfonami gości, aby w czasie rzeczywistym komunikować się z zarejestrowanymi użytkownikami. Klienci, którzy decydują się na aktualizacje, otrzymują spersonalizowane powiadomienia po wejściu do sklepu, promocjach lub ekskluzywnych ofertach lojalnościowych. Podczas gdy beacon Bluetooth i obecna technologia w sklepie są stale optymalizowane pod kątem doskonalenia osobistych doświadczeń zakupowych, masowe dostosowywanie technologii jest zgłębiane takżę w wirtualnej rzeczywistości i stanowi kluczowy element przyszłości branży kosmetycznej.
Jeszcze kilka lat temu L’Oréal Paris uruchomił aplikację Makeup Genius, która wykorzystywała technologię mapowania twarzy, zmieniając kamerę smartfona w wirtualne lustro. Marka nabyła wówczas również ModiFace - firmę tworzącą aplikacje, które nakładają cyfrowy makijaż. Pozwalało to użytkownikowi na wirtualne testowanie produktów w czasie rzeczywistym, zapisywanie wyglądu i (co najważniejsze dla monetyzacji przedsięwzięcia) dodawanie produktów do listy życzeń. Makeup Genius można było również wykorzystać w sklepie do przymierzenia produktów przed zakupem, skanując kod kreskowy produktu. L'Oréal testował takżę zaawansowane, wirtualne kursy szkoleniowe dla fryzjerów. Dziś firma sięga po jeszcze więcej. Dla L’Oréal, czy NYX Professional Makeup, metaverse okazuje się być szczególnie ważny w planach biznesowych. Grupa niedawno zaprezentowała cyfrowy portfel, dzięki któremu można przeprowadzić do 10 tysięcy darmowych transakcji NFT L’Oréal. W ciągu najbliższych miesięcy, klienci mogą używać kryptowalut, zyskując dostęp do cyfrowych i rzeczywistych wydarzeń, czy testowania nowych produktów. Dzięki kampanii Wallet, marka L’Oréal chce przedstawić klientom swoje działania wirtualnym świecie. Chce położyć fundamenty technologiczne i zrozumieć, jak będzie wyglądać wirtualne piękno, zakorzeniając innowacje w DNA swojej marki.
Firmy kosmetyczne składają aplikacje i rejestrują masowo znaki towarowe w metaverse i powiązane z nim NFT. Są to nie tylko logotypy i identyfikacja wizualna, ale także na przykład gotowe makijaże dla awatarów, czy perfum. Na początku 2022 Rihanna złożyła wniosek o przyjęcie do grona wirtualnych marek Savage X Fenty i Fenty Beauty. Jesteśmy świadkami tworzenia się nowego, kosmetycznego ekosystemu partnerów, z którymi branża powinna współpracować - platformy metawersowe, technologie immersyjne oraz kryptowalutowe rozwiązania. Decantraland wydaje się być obecnie ulubioną platformą marek beauty i fashion. To właśnie Decantraland zorganizował tegoroczny Fashion Week w wirtualnej rzeczywistości. Przedsięwzięcie jest różnie komentowane. Jedni okrzyknęli je sukcesem, inni zgłaszają wiele zastrzeżeń. Przedsiębiorstwa muszą zachować ostrożność na nowym froncie technologicznym, a jednocześnie nie bać się podejmować ryzyka. Metaverse jest czymś więcej niż tylko cyfrową symulacją świata rzeczywistego, to próba odtworzenia zasobów przedsiębiorstwa oraz interakcji z konsumentami w całkiem nowych, cyfrowych przestrzeniach. Tak jak w erze mediów społecznościowych marki musiały przystosować się do prowadzenia rozmów, tak możemy się spodziewać, że wkrótce pojawią się nowe formy doświadczeń immersyjnych, które już dziś testowane są w metaverse.
Kolejną kosmetyczną innowacją narzędziową, która zakorzeniła się już w branży beauty są inteligentne urządzenia. Doskonały przykład na to, jak sztuczna inteligencja rozwija przemysł. Od specjalnych aplikacji, po szczoteczki do oczyszczania twarzy i urządzenia do rozjaśniania skóry - inteligentne narzędzia stają się coraz bardziej popularne w świecie pielęgnacji skóry. Nie tylko oceniają jej stan, ale także podają konkretne zalecenia dotyczące dbania o nią. Chociaż nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jaka będzie przyszłość testowanych obecnie technologii, można śmiało powiedzieć, że rekomendacje znajomych i ekspertów kosmetycznych nadal odgrywają kluczową rolę, jeśli chodzi o nawyki zakupowe. Jednak stymulowanie procesu decyzyjnego za pomocą nowych cyfrowych innowacji stało się integralną częścią sukcesu marek kosmetycznych.
autorka: Jagoda Prętnicka-Markiewicz, analityczka nowych technologii i social mediów, jurorka Love Cosmetics Awards