Jak podają prognozy na lata 2020-2026, jego wartość ma wzrastać rocznie średnio o 11 proc[1].
Odpowiada za to m.in. stale zwiększające się zainteresowanie zabiegami z zakresu medycyny estetycznej – według badań coraz więcej Polaków jest skłonnych do skorzystania z tego typu usług[2]. Optymistyczne perspektywy oraz rosnąca popularność medycyny estetycznej przekładają się na rozwój konkurencji w branży. W związku z tym właściciele gabinetów, aby utrzymać swoją pozycję i przyciągnąć nowych pacjentów, muszą nie tylko elastycznie dopasowywać się do ich wymagań, ale też trendów. Jakie zabiegi zatem warto wprowadzić do oferty w 2022 roku, aby mieć zdecydowaną przewagę?
Pandemia nauczyła branżę ogromnej pokory, niebywałej determinacji i tego, że nie wiemy, co może wydarzyć się jutro. Ta nieświadomość sprawia, że estetyka działa w pewnym sensie asekuracyjnie, lecz nadal bardzo dobrze. Za jej dynamiczny rozwój odpowiada niezliczona liczba czynników. Na rodzimym rynku głównym z nich jest niewątpliwie stale zwiększające się zainteresowanie konsumentów zabiegami estetycznymi[3]. Ich postrzeganie w Polsce ulega mocnej zmianie na plus – innowacyjne techniki poprawy stanu skóry pozytywnie wpływają na zmniejszenie się nieprawdziwych stereotypów.
Należy jednak podkreślić, że cena nie jest głównym determinantem przy wyborze miejsca, w którym wykona się zabieg. Jak pokazują badania aż 62 proc. ankietowanych twierdzi, że na pierwszym miejscu stawia bezpieczeństwo przeprowadzanych w danej placówce terapii. Równie ważne pozostają standardy jakości zabiegów oraz finalne efekty kuracji zabiegowca, jakimi może się pochwalić[5]. Rosnąca popularność medycyny estetycznej i większa świadomość konsumentów umożliwiają stały rozwój biznesu. Jednak idący za tym wzrost liczby gabinetów estetycznych, stawia przed ich właścicielami nowe wyzwania, takie jak nieustanne pogłębianie swojej wiedzy z zakresu zastosowania nowych produktów i technik zabiegowych. W branży beauty ilość nowych rozwiązań ciągle się pogłębia, dlatego specjaliści, którzy pozostają przy tradycyjnych metodach i nie wprowadzają do oferty nowych propozycji, najprawdopodobniej pozostaną w tyle. Które zabiegi są już passe i jakie zajmą ich miejsce?
Moda na mocne podkreślanie rysów twarzy, widoczną wolumetrię i diametralne zmiany od razu po wyjściu z gabinetu, powoli odchodzi w zapomnienie. Oczywiście pacjenci wciąż korygują mniejsze i większe niedoskonałości w wyglądzie, ale rezultaty zabiegów są bardziej delikatne lub budowane stopniowo, jeśli efekt ma być zdecydowany. Umożliwia to uniknąć dysproporcji oraz nadmiernej ilości korekt i działać w myśl hasła: „rób tak, aby inni tego nie widzieli”.
W tym celu stosuje się różnorodne stymulatory tkankowe, kompleksy witaminowe oraz peptydowe. Ich zadaniem jest odżywianie skóry i pobudzanie wytwarzania kolagenu, co pozwala opóźnić procesy starzenia i, w przypadku peptydów, wygładzić nabyte już zmarszczki. Powoli rezygnujemy natomiast z kuracji kwasem hialuronowym w wypełnianiu doliny łez, na rzecz stymulatorów tkankowych z PDRN. Żegnamy też hiperkorekcję w kontekście powiększania ust, wykonując zabiegi z wykorzystaniem zupełnie nowych technik iniekcji, które dają efekt objętościowy, ale zdecydowanie bardziej naturalny.
Jednymi z najpopularniejszych zabiegów medycyny estetycznej niezmiennie pozostają te, mające niwelować oznaki starzenia[6]. Na znaczeniu zyskuje również profilaktyka anti-aging, która uznawana jest za najważniejszy element w walce o piękną skórę. Gama tego typu kuracji jest z roku na rok intensywnie rozbudowywana, dlatego pacjenci coraz częściej mogą wybierać alternatywne dla popularnego botoksu rozwiązania. Osoby borykające się z utratą owalu twarzy czy głębokimi zmarszczkami i bruzdami mogą skorzystać z dobrodziejstw wygładzających oraz napinających nici PDO, wykonanych z polidioksanonu. W przypadku łagodniejszych zmarszczek, a także zapobieganiu ich powstawania, królować będą małoinwazyjne kuracje wykorzystujące preparaty wzbogacone składnikami aktywnymi o intensywnym działaniu odmładzającym skórę. Takie właściwości mają stymulatory tkankowe zawierające m.in. kompleksy aminokwasowe z peptydami, nieusieciowany, wysoko stężony kwas hialuronowy czy nowoczesne nukleotydy PDRN. Zapewniają one efekt liftingu i spowalniają starzenie się cery. Substancje te aktywują procesy naprawcze oraz specyficzne receptory na fibroblastach, przez co pobudzają skórę do produkcji włókien kolagenu i elastyny.
Podniesienie poziomu świadomości w zakresie medycyny estetycznej oraz wzrost jej popularności, to bezsprzecznie zasługa kuracji umożliwiających rozwiązywanie problemów skórnych, bez dużej ingerencji w jej strukturę. Dzięki takim zabiegom jak mezoterapia czy peelingi chemiczne, pacjenci mogą cieszyć się piękną i zdrową cerą już po kilku wizytach w gabinecie, a czas rekonwalescencji po ich wykonaniu jest skrócony do minimum. Kwasy, czyli chemiczna eksfoliacja, to bardzo szeroka kategoria zabiegów – w zależności od rodzaju, sprawdzają się zarówno w przypadku zwalczania trądziku, utraty nawilżenia naskórka, a także usuwania hiperpigmentacji czy drobnych zmarszczek.
Stosowane regularnie, wpływają na wzrost potencjału regeneracyjnego skóry, która staje się bardziej jędrna i promienna. W kontekście mezoterapii, która sama w sobie nie jest nowością, warto urozmaicić swoją ofertę o nowoczesne preparaty do zabiegów zawierające m.in. glukozyd askorbylu, retinol, czy wspomniane już kompleksy peptydowe.
W 2022 roku zdecydowanie należy zwracać uwagę na trendy, jednak poszerzenie wachlarza dostępnych zabiegów musi iść w parze z dbaniem o indywidualne potrzeby pacjenta. Dzięki holistycznemu podejściu, gabinety obdarzone przez pacjentów zaufaniem będą mogły utrzymać zainteresowanie, a nawet zwiększyć grono osób je odwiedzających. Porzucenie utartych schematów jest w tym przypadku kluczowe – każdą kurację powinien poprzedzać szczegółowy wywiad, umożliwiający poznanie specyficznych cech skóry, wskazań do zabiegu i estetycznych problemów, z jakimi dana osoba się boryka. Taka procedura w ostatnich latach staje się standardem, który funkcjonuje we wszystkich profesjonalnych gabinetach medycyny estetycznej. Co więcej, opieka nad pacjentem zaczyna wykraczać poza sam gabinet – kosmetolodzy i lekarze powinni zalecać odpowiednią pielęgnację domową, stosowanie fotoprotekcji czy właściwą suplementację, które jeszcze mocniej wpłyną na sukces terapii.