Eksperci przewidują, że choć niektóre z trendów wyraźnie związane są z pandemią, to mają szansę na rozwijanie się także w kolejnych latach.
Wiadomo: lockdown, ograniczenia. Większość życiowych aktywności przenieśliśmy do domu. W pielęgnacji sprzyja to rozwiązaniom w duchu DIY, włączając w to zabiegi upiększające paznokci czy włosów. Wiele kobiet w tym roku przeprosiło się z domową koloryzacją czy samodzielnym manikiurem. Przybywa również gotowych propozycji do domowych zabiegów pielęgnacyjnych na twarz i ciało, również w kontekście kosmetyków personalizowanych.
Noszenie maseczek ochronnym, szczególnie przez wiele godzin, może powodować wzrost podrażnień skóry, a nawet nowego rodzaju trądziku, już nazwanego maskne. Na rynku kosmetycznym zaspokajana jest każda potrzeba, więc z każdym tygodniem mamy coraz więcej produktów dedykowanych właśnie tego typu problemom skórnym. Producenci kolorówki pracują również nad takimi formułami kosmetyków kolorowych, by te były bardziej odporne na ścieranie się. Noszenie maseczek spowodowało również wyraźny spadek popytu na szminki czy błyszczyki. Nie oznacza to jednak, że kobiety na dobre pożegnały się z makijażem. Makijażowy akcent przeniósł się na oczy – na tle kulejącej kolorówki lepiej sprzedają się tusze do rzęs, cienie do oczu, eylinery i produkty do brwi.
Pandemia odbija się już na naszym zdrowiu psychicznym. Jesteśmy coraz bardziej zmęczeni sytuacją i przygnębieni. Stres wpływa również na kondycję skóry, wywołując w niej procesy zapalne. Niektórym mogą zaradzić produkty tworzone właśnie we spomnianym wcześniej nurcie maskne. Jakiś czas temu były nowością kosmetyki wykorzystujące składniki o działaniu neurokojącym. Teraz wydaje się nadszedł ich prawdziwy czas. Podobnie jak cała filozofia mindful beauty. Używanie kosmetyków ma być chwilą wytchnienie i relaksu od niezbyt przyjaznej rzeczywistości. Zdrowie jest wartością, więc poszukiwane są produkty o charakterze pro-zdrowotnym, wellness, wzmacniające naturalne mechanizmy obronne. W kosmetyce będzie to dotyczyć wielu obszarów: od troski o mikrobiom skóry po produkty na dobry sen, który jest sojusznikiem zdrowia.
Handel zdecydowanie przeniósł się do online’u. Na rynek beauty ta sytuacja wpływa nie tylko, zwiększając numerycznie ilość drogerii w sieci, ale też rozwiązań cyfrowych wspomagających wirtualne zakupy, np. aplikacje do „testowania” kosmetyków makijażowych czy bardziej rozbudowane doradztwo, by zamiast długiego klikania po ofercie sklepu, szybciej dostać propozycje produktów dopasowanych do potrzeb konkretnej osoby.
Ten rok był również mocny społecznie. Przez Stany Zjednoczone przetoczyły się protesty Black Lives Matters. W Polsce trwa Strajk Kobiet. Konsumenci na całym świecie oczekują coraz bardziej od biznesu kosmetycznego, że będzie bardziej zaangażowany i inkluzywny. Kobiety coraz wyraźniej stawiają sprawę, że mają dość dyktatu jednego wzorca piękna czy przesadnego kultu młodości. Przed branżą wyzwanie, by biznes przestał być postrzegany jako ten, który na kompleksach zarabia, w stronę tego, który wspiera i jest blisko. Nie ocenia, nie narzuca, nie wyklucza.
To jest dla wielu konsumentów, szczególnie młodych, bardzo ważna kwestia. Nie obawiają się pytać wprost, poprzez kanały social mediów: skąd pozyskiwane są surowce do tworzenia produktów? Jak wygląda kwestia opakowań? Gdzie odbywa się produkcja? Biznes kosmetyczny powszechnie kojarzy się z promocją konsumpcjonizmu, który zwiększa ilość odpadów. Coraz częściej klienci chcą nie tylko gładkich deklaracji, ale konkretnych dowodów, co dobrego dana marka zrobiła w sprawie zrównoważonego rozwoju…
Chiny systematycznie wzmacniają pozycję międzynarodową i jako jedyny członek grupy G20 odnotują w 2020 r. wzrost gospodarczy. Chiny wykorzystały gospodarcze trzęsienie ziemi na Zachodzie, by wzmocnić swoją ekonomię. Szczególnie było to widać na chińskich platformach sprzedażowych. Tylko w Dniu Singla Alibaba zgarnął miliardy dolarów. Z super-ofertami tego dnia wystartowały największe kosmetyczne marki, m. in. Estee Lauder, Guerlain, L’Oreal, Shiseido, bijąc swoje rekordy sprzed roku. Ekonomiści przewidują, że w kolejnych latach Chiny będą nadal bardzo mocno rozwijać się gospodarczo, podczas gdy reszta świata będzie lizać rany po pandemii.
Tik-Tok był już mocno wykorzystywany przez biznes kosmetyczny w 2019, a kolejny rok, w którym przed przed ekranami telefonów spędzamy więcej czasu, dodał mu napędu. O ile przed pandemią wykorzystywany był głównie do promocji marek dedykowanych młodym osobom, to teraz coraz więcej marek z tradycjami uruchamia również swoje kanały na Tik-Toku. Być może nie tyle chodzi tu o komunikację z obecnymi klientami, co szukanie kodów dostępu do młodszych generacji, które z czasem mogą do tychże marek dołączyć?