Za chwilę będziemy w Hongkongu na targach Cosmoprof Asia. Poznajemy rynkek azjatycki, który bez wątpienia jest wymagający, ale jednocześnie otwarty na produkty europejskie i mocno nimi zainteresowany. W naszym przypadku bardzo dużym zainteresowaniem cieszyły się suplementy wspomagające włosy, a także serum o wyjątkowym składzie.
Dziś Europa jest przesycona przeróżnymi markami kosmetycznymi, a sami Azjaci są zafascynowani europejskimi nowościami. Rynek azjatycki to największy rynek zbytu na świecie i to zdecydowany plus dla producentów rozważających wejście w rejony Dalekiego Wschodu.
Prezentowanie kosmetyków na azjatyckich targach to szansa na poszerzenie świadomości na temat ekologii, a także tego, że kosmetyki nietestowane na zwierzętach są bezpieczne i skuteczne. I to ostatnie jest też ogromnym wyzwaniem dla polskiego, czy szerzej europejskiego eksportera, bowiem wymaga cierpliwości i wzbudzenia zaufania ze strony Dalekiego Wschodu, który dziś, niestety, nadal wymaga testów na zwierzętach, które jak wiemy, w Europie są zakazane.
Wyzwaniem jest również przebicie się na azjatyckim rynku. Dla pojedynczej firmy kosmetycznej może być to bardzo trudne, dlatego być może klastry są dobrą drogą ekspansji.