Nie dostrzegamy dziś zasadniczych różnic. Warto podkreślić, że w Polsce wyjątkowo silny jest segment pielęgnacji skóry. Może dlatego, że nad Wisłą od lat silne były firmy oferujące właśnie te produkty i Polacy mają o nich bardzo dużą wiedzę. To także bardzo rozwinięty i chłonny rynek pod względem produktów do makijażu. Widzimy, że zapotrzebowanie na takie dobra rośnie, co daje nam duże pole do wprowadzania kolejnych, wysokojakościowych produktów. Z drugiej strony, na tle innych, Polska wciąż jest dość niewielkim rynkiem dóbr luksusowych. Choć i tutaj zauważamy znaczny postęp. Zwłaszcza w Polsce coraz istotniejszy jest wpływ social mediów na decyzje zakupowe. Serwisy społecznościowe są dziś dla branży beauty koniecznym miejscem do budowania świadomości konsumentów. To zresztą wielka rewolucja — cały działający online ekosystem ekspertów i influencerów znacznie pomaga nie tylko w samym marketingu, ale też w edukowaniu konsumentów. A ci dzięki temu nie tylko zyskują wiedzę o naszych produktach, ale stają się także bardziej wymagający. Musimy temu sprostać. Podsumowując, to jeden z najbardziej dynamicznych rynków w Europie, z wieloma możliwościami rozwoju.
Większość z nich już tu jest. Ale jak można zauważyć w naszej dotychczasowej działalności, regularnie przeprowadzamy akwizycje i udostępniamy nowe marki na całym świecie. Nie wykluczamy takich działań w Polsce. To konkurencyjny rynek, tak jak mówiłem wcześniej, bardzo dla nas ważny. Z uwagą go analizujemy. Musimy być pewni, że marka, którą przejmiemy, daje nam coś absolutnie unikalnego i ma potencjał do rozwoju.