Karolina Kuklińska-Kosowicz, YOPE: Najważniejsze jest dla mnie, żeby ludzie znali i cenili markę, a dopiero potem wiedzieli, kto za nią stoi

Karolina Kuklińska-Kosowicz, YOPE: Najważniejsze jest dla mnie, żeby ludzie znali i cenili markę, a dopiero potem wiedzieli, kto za nią stoi

YOPE zadabiutował na rynku 10 lat temu. Uchodzi za najlepszy przykład startupowego sukcesu ostatniej dekady. Sektor kosmetyczny jest wymagający, do tego nie na wszystko, co oddziałuje na biznes, można mieć wpływ. Na pewno zarządzanie własną firmą zapewnia idealną przestrzeń do kreacji, wychodzenia poza schematy, robienia tego, co się kocha i w co się wierzy, ale daje też lekcje z pokory. To swoista szkoła charakteru. O 10 latach z YOPE Karolina Kuklińska-Kosowicz, prezeska firmy, mówi w najnowszym wywiadzie dla Vogue'a.

Sukces czy porażka – co bardziej buduje w biznesie?

Zdecydowanie porażka.

A z której wyciągnęłaś największą lekcję?

Kryzys ekonomiczny i szalejąca inflacja były dla mnie trudnym momentem. Wcześniej byliśmy na fali wzrostu i wszystko było OK, rozrastaliśmy się, stawaliśmy się dużą firmą. Nagle przychodzi moment, w którym trzeba ciąć koszty i zwalniać ludzi, czego wcześniej nigdy nie robiłam, bo raczej tylko zatrudniałam. Trzeba było zacząć patrzeć na wydatki. Nogi się trochę zatrzęsły. To była trudna lekcja. Odrobiona, zaliczona. Dlatego teraz się uśmiecham. Sukcesem jest, że Yope to rozpoznawalna marka, że ludzie mają nas w domach. To jest największe osiągnięcie.

Wciąż występujesz w kampaniach marki. Masz poczucie, że jesteś jej najlepszą ambasadorką?

Trochę jestem ambasadorką, ale taką na drugim planie. Jestem głównie „głową”, a dopiero potem „twarzą” Yope. Podkreślam, że jestem w tym biznesie i że ten biznes ma kobiecą twarz. Ale dla mnie najważniejsze jest to, żeby ludzie znali i cenili markę, a dopiero potem wiedzieli, kto za nią stoi, a nie odwrotnie. Nasze produkty muszą przede wszystkim odpowiadać na potrzeby, dowozić najlepszą jakość, mieć świetną komunikację. A że ja wywodzę się ze stylizacji, jestem kreatywna, lubię tworzyć, to się angażuję. Na pewno bez mojej twarzy marka radziłaby sobie równie świetnie, za to nie jestem pewna, jak by było, gdyby mnie nie było wewnątrz firmy (śmiech).
 

źródło: Vogue, "Karolina Kuklińska podsumowuje dekadę obecności Yope na rynku", Agnieszka Zygmunt
# Cytat tygodnia
 reklama