Nowe trendy beauty skupiają się nie na liczbie produktów, lecz na sensie ich istnienia – na autentyczności, skuteczności i dopasowaniu do prawdziwych potrzeb konsumenta. Marki kosmetyczne, które chcą rosnąć, muszą dziś rozumieć, że „więcej” nie zawsze znaczy „lepiej”.
Raport i podcast McKinsey on Consumer & Retail – „The State of Fashion: Beauty 2025” – ujawniają, że przyszłość rynku urody będzie kształtowana przez fragmentację klientów i nowe rozumienie wartości.
Według danych McKinsey, globalny rynek beauty do 2030 roku osiągnie wartość 590 mld USD, utrzymując średni wzrost na poziomie 5% rocznie. To wynik, który potwierdza, że branża pozostaje jedną z najbardziej odpornych i dochodowych w sektorze dóbr konsumpcyjnych.
Ale eksperci McKinsey – Kristi Weaver, Sara Hudson, Megan Pacchia i Alexis Wolfer – podkreślają, że najciekawsze zjawiska dzieją się poza klasycznymi kategoriami beauty. Największy potencjał wzrostu widać dziś w pielęgnacji męskiej, kosmetykach z SPF, suplementach urody, wellness beauty i usługach estetycznych. Te obszary razem są już warte ok. 820 mld USD i rosną szybciej niż makijaż czy pielęgnacja skóry.
To jasny sygnał: uroda staje się częścią stylu życia, a nie tylko zawartością kosmetyczki. Dbanie o siebie obejmuje już rytuały wellness, sen, odżywianie, suplementację i profilaktykę – a granica między „beauty” a „well-being” praktycznie znika.
Jeszcze niedawno marki mogły mówić do „kobiety 30+” i czuć, że to wystarczy. Dziś to przepis na utratę znaczenia. Jak podkreśla Sara Hudson z McKinsey, współczesny konsument kosmetyczny nie mieści się w jednej definicji.
Rynek podzielił się na mikrospołeczności i style myślenia:
jedni wierzą w naukę i aktywne składniki,
inni w naturę, prostotę i transparentność,
część chce luksusu i zmysłowego doświadczenia,
inni – skuteczności bez nadmiaru obietnic.
To właśnie ta fragmentacja klientów sprawia, że marki muszą mówić różnymi językami jednocześnie. Wiek czy płeć przestały być kluczowe. Liczy się świat wartości, emocje i postawy, które konsument wnosi do kontaktu z marką.
W praktyce oznacza to, że jedna kampania już nie wystarczy. Trzeba tworzyć wiele małych, autentycznych historii – zamiast jednej dużej, przylegającej tylko do jednej rzeczywistości.
McKinsey zwraca uwagę, że klienci beauty stają się coraz bardziej racjonalni. Nie chodzi o oszczędzanie, lecz o świadome wybory.
Kiedy ceny rosną, konsumenci nie rezygnują z kosmetyków, tylko kupują sprytniej: szukają promocji, wybierają mniejsze opakowania, testują nowe marki, wracają do tych, które faktycznie działają.
Rośnie rola marek mass i masstige, które potrafią połączyć rozsądną cenę z wiarygodną jakością. To właśnie one zdobywają zaufanie klientów premium – nie przez obniżki, ale przez uczciwy stosunek wartości do ceny.
Widać też zjawisko tzw. okazyjnego kupowania (ang. opportunistic buying): konsumenci chętnie sięgają po coś droższego, jeśli trafią na dobrą okazję, ale równie szybko potrafią zmienić markę, jeśli czują brak autentyczności. W efekcie rośnie znaczenie lojalności budowanej nie przez status, lecz przez zaufanie.
Najmłodsze generacje wchodzące na rynek beauty to zupełnie inny typ konsumenta. Z i Alfa są cyfrowo obyte, ale zarazem wyjątkowo sceptyczne. Wychowały się w świecie filtrów, więc potrafią błyskawicznie wyczuć przesadę lub fałsz.
Chcą marek, które mówią wprost, pokazują efekty i nie próbują udawać ideału. Nie szukają perfekcji, bo wiedzą, że ta jest efektem ubocznym filtrów i zakłamywania rzeczywistości. To dlatego tak dobrze radzą sobie dziś marki eksperckie, niszowe, tworzone z pasją i wiedzą, a nie z briefu reklamowego.
Rozszerz perspektywę. Pielęgnacja męska, wellness, suplementy czy sun care to nie margines, lecz przyszłość.
Segmentuj emocje, nie wiek. Konsument definiuje siebie przez postawy i styl życia, nie przez metrykę.
Pokaż wartość. W czasach przesytu prawdziwy luksus to uczciwość i skuteczność.
Zrozum klienta „okazyjnego”. Kupuje z głową, ale wraca, jeśli czuje sens i szacunek ze strony marki.
Źródło: McKinsey on Consumer & Retail - podcast z udziałem Kristi Weaver, Sara Hudson, Megan Pacchia i Alexis Wolfer, oparty na raporcie "A close look at the global beauty industry in 2025".