Więcej zabiegów chirurgii plastycznej w pandemii

Więcej zabiegów chirurgii plastycznej w pandemii

BBC informuje, że na całym świecie rośnie liczba osób zainteresowanych ofertą klinik chirurgii plastycznej. W Stanach Zjednoczonych, Japonii, Korei Południowej i Australii kobiety (96 procent całej klienteli) i mężczyźni coraz częściej decydują się na chirurgiczną poprawę urody.

W zależności od kręgu kulturowego obszary do poprawki różnią się - na przykład w Japonii najczęściej operuje się powieki, w USA wstawia implanty piersi.

Jak donosi Deutsche Welle u naszego zachodniego sąsiada liczba zabiegów także rośnie: w 2019 roku operacji piersi i nosa, a także drobnych zabiegów z użyciem botoksu i hialuronu było 83 tysiące - to prawie 8 procent więcej niż rok wcześniej. A w 2020 roku liczba ta prawdopodobnie przekroczyła granicę 100 tysięcy. Ze względu na pandemię zainteresowaniem cieszy się odsysanie tłuszczu. Ludzie, pracując zdalnie, mniej się ruszają i przybierają na wadze. Dziennikarze DW zauważają, że czasem łatwiej i wygodniej wyłożyć 5000 euro na liposukcję niż włożyć buty do biegania.

W Polsce brak konkretnych statystyk dotyczących liczby operacji plastycznych przeprowadzanych w czasie pandemii. Jednak kliniki piękności potwierdzają wzrost zainteresowania zabiegami zarówno stricte upiększającymi: powiększeniem piersi, liftingiem, plastyką powiek, nosa czy uszu, jak też chirurgią rekonstrukcyjną, np. wszczepianiem implantów piersi po chorobie nowotworowej. Pacjenci wykorzystują fakt, że praca zdalna daje im więcej możliwości do spokojnej rekonwalescencji po zabiegach i operacjach, a stan przejściowy (opuchnięcia, krwiaki) są mniej widoczne pod maseczką.

Na zabiegi medycyny estetycznej i chirurgię plastyczną decydują się w wiekszości osoby zamożne, których pandemia nie dotknęła zawodowo i nie wpłynęła na ich sytuację ekonomiczną. Na operację przeznaczają środki niewydane na atrakcje takie jak wakacje, wizyty w restauracjach czy zakupy. Osoby mniej zarabiające również decydują się na tego typu zabiegi, jeśli dokucza im szczególnie silny kompleks. Zazwyczaj szukają ofert poza wielkimi miastami, gdzie stawki bywają pięciokrotnie niższe. Czasem wręcz bardziej opłaca się zabieg przeprowadzony za granicą. Media informują o dużym wzroście sprzedaży "wycieczek" do Turcji, gdzie główną destynacją jest  jedna z lokalnych klinik piękności. Dwutygodniowe wczasy kończy zdjęcie szwów i można już w nowej wersji siebie wracać do kraju;-)

źródło: gazeta.pl
fot. unsplash.com
# Badania rynkowe
 reklama