Hobbystycznie czy zawodowo? Jak pracują twórcy internetowi i ile na tym można zarobić?

Hobbystycznie czy zawodowo? Jak pracują twórcy internetowi i ile na tym można zarobić?

Pojawił się ciekawy raport „Ekonomia twórców po polsku”. W badaniu przeprowadzonym w marcu 2024 roku przez firmę Imker we współpracy z Influencers Live Wrocław wzięły udział 602 osoby prowadzące działalność internetową. Jakie wnioski płyną z badania?

Największą część ankietowanych twórców stanowią właściciele firm (43 proc.), którzy najczęściej w ten sposób (działając w sieci) promują swoje usługi lub produkty. Co piąty twórca to freelancer. Co trzeci natomiast łączy prowadzenie własnych kanałów z pracą na etat. To prawdopodobnie te osoby, które w mediach społecznościowych dorabiają lub prowadzą je jako hobby.

Ankietowani twórcy najczęściej podejmują tematy związane z lifestylem i zdrowiem (38,5 proc.), edukacją (26,9 proc.) oraz rozwojem osobistym (26,1 proc.). Wśród polskich twórców nie brakuje również podróżników - co piąty respondent dzieli się relacjami ze swoich wojaży w internecie. Prawie 16% twórców odnajduje się w tematyce mody i urody. Popularne są również zagadnienia związane z biznesem, takie jak marketing i sprzedaż oraz prowadzenie biznesu online, a także tematy dotyczące relacji i parentingu.

Zdecydowanie największą popularnością wśród ankietowanych twórców cieszy się Instagram - ponad połowa respondentów zadeklarowała, że jest to ich główny kanał działalności internetowej. Wielu twórców działa również na innych portalach społecznościowych, takich jak Facebook, TikTok oraz LinkedIn. Niewielu badanych rozwija kanały własne poza mediami społecznościowymi - tylko jeden z dziesięciu tworzy posty na bloga, a zaledwie 3 proc. wysyła newsletter i traktuje go jako główny sposób dotarcia do swoich odbiorców.

Najczęściej publikowanym typem treści przez ankietowanych twórców w 2023 roku były posty na portalach społeczno ściowych. Trzech na czterech twórców korzystało z tej formy w ubiegłym roku. Niezmiennie popularnością cieszą się również krótkie formy wideo, takie jak reelsy na Instagramie czy tiktoki. Nagrywała i publikowała je w zeszłym roku połowa ankietowanych. Co piąty respondent tworzył w 2023 roku wpisy blogowe i artykuły - to typy treści, których popularność od kilku lat spada. Tylko co ósmy wysyłał newsletter. Porównując treści zrealizowane w 2023 z planami na 2024 widać, że twórcy podchodzą do tegorocznych projektów ambitnie - chcą postawić na rozwój kanałów własnych i wypuszczenie autorskich produktów. Dużo większy odsetek twórców niż w 2023 roku chciałby przygotowywać kursy online, webinary, e-booki, audiobooki i książki, newsletter.

Zdecydowana większość ankietowanych wpisuje się w definicję mikrotwórców internetowych - ośmiu na dziesięciu twórców zgromadziło w głównym kanale mniej niż 50 tys. odbiorców. Największy odsetek badanych (38,9 proc.) stanowią twórcy, których społeczność liczy między 1 tys. a 10 tys. osób, czyli tzw. nanotwórcy. Czy to źle świadczy o branży? Wcale nie... Wiele badań pokazuje, że mikroinfluencerzy potrafią mocniej angażować swoją społeczność niż makroinfluencerzy, a firmy często chętniej wchodzą we współpracę z mniejszymi kontami, zamiast przeznaczać ogromny budżet na jedną zasięgową osobę.

Sześciu na dziesięciu twórców zarabia na działalności w internecie. Wśród respondentów największą grupę stanowią ci osiągający miesięczne przychody w przedziale 1 000 zł - 9 999 zł. Co trzeci twórca raczej dorabia w swoich kanałach, otrzymując miesięcznie mniej niż 1 tys. zł. Bardziej imponujące wyniki osiąga jedynie co czwarty twórca, zarabiając ponad 10 tys. zł miesięcznie. 8,9% influencerów zarabia w przedziale 20 tys. – 49,9 tys. miesięcznie, co jest już imponującym wynikiem finansowym. Zarobki powyżej 50 tys. dotyczą 4,2% badanych. Twórcy najczęściej zarabiają na współpracy z markami - wskazał tak niemal co drugi z nich. Co trzeci osiąga przychody ze sprzedaży kursów, szkoleń i konsultacji, a co piąty - ze sprzedaży treści cyfrowych.

Badani twórcy poświęcają z reguły niewiele czasu na twórczość internetową. 57 proc. ankietowanych przeznacza na nią mniej niż 20 godzin tygodniowo. Widać wyraźną korelację między poziomem monetyzacji twórczości w sieci a czasem poświęconym na pracę. Wśród osób, dla których jest to główna praca, prawie 40 proc. poświęca ponad 40 godzin tygodniowo na rozwijanie swojej działalności. Z kolei ponad połowa hobbystów spędza na twórczości online mniej niż 10 godzin tygodniowo.

Największy odsetek twórców zarabiających ponad 10 tys. zł widać wśród osób, których głównym kanałem jest YouTube - takie przychody zadeklarowała połowa youtuberów biorących udział w naszej ankiecie. Większe zarobki nie dziwią, jeśli weźmiemy pod uwagę większy nakład pracy przy nagraniu i zmontowaniu filmu oraz większe i dłuższe zaangażowanie odbiorców przy formacie dłuższego wideo. Znacznie mniej zarabiają ankietowani działający głównie w social mediach. Jedynie co czwarty respondent tworzący głównie na Instagramie, zarabia ponad 10 tys. zł. Nieco lepiej zarabia się na prowadzeniu Facebooka. Najsłabiej wynagradzani są zwykle blogerzy oraz tiktokerzy.

Ankietowani twórcy przykładają dużą wagę do budowania i aktywizowania swojej społeczności. Dla czterech na pięciu respondentów poziom zaangażowania fanów jest najważniejszym wskaźnikiem efektywności działań online, a dla połowy z nich jest nim przyrost liczby obserwujących. Nie bez znaczenia pozostają jednak również zarobki - stanowią one istotny wskaźnik działalności dla co drugiego ankietowanego. Dla czterech na dziesięciu twórców liczy się rozpoznawalność w branży.

Siedmiu na dziesięciu twórców przyznało, że największą zaletą ich pracy jest możliwość zarabiania na tym, co lubią robić. Respondenci w działalności internetowej cenią sobie również niezależność i elastyczność pracy oraz poczucie wpływu na świat. Wymienione zalety są dla nich znacznie ważniejsze niż zarobki czy rozpozna- walność. Zawód twórcy wpisuje się zatem w pokoleniową zmianę podejścia do pracy - twórcy pracują po to, by żyć: po swojemu, z poczuciem sensu, a nie żyją, by pracować. Twórcy nie byli tak zgodni co do wad twórczości internetowej, jak co do jej zalet. Dla ponad połowy ankietowanych największym minusem ich pracy jest zmęczenie wynikające z ciągłego przymusu tworzenia treści. Zależność od zmieniających się trendów, formatów i algorytmów również stanowi bolączkę wielu twórców. Respondenci chcąc nadążać za zmianami i zadowolić swoją społeczność odczuwają ciągłą presję bycia online oraz konsumują zbyt dużo treści internetowych. Ciągle czując niedosyt, stają się krytyczni wobec siebie i porównują się z innymi.

Cały raport do pobrania pod linkiem.

# Badania rynkowe
 reklama