Aleksandra Prusak: W tym roku wystawialiśmy się w hali 26, a nie w Pawilonie Narodowym jak rok temu. To celowe działanie. Chcieliśmy przetestować, czy o nowych klientów nie zawalczyć w przestrzeni, gdzie obecni są producenci kosmetyków z różnych rynków. Z polskich firm w hali znajdowali się jeszcze Pierre Rene i Uroda Polska. Na razie jesteśmy zadowoleni z tego wyboru, choć nie wykluczamy, że do Pawilonu Narodowego w kolejnej edycji wrócimy. Fakt, że jesteśmy z Polski podkreślało hasło na naszym stoisku: „BORN IN POLAND”. I ta polskość pomaga! Klienci coraz przychylniej patrzą na producentów kosmetyków z Polski. Zaczynamy być w tym świecie kosmetycznym dobrą marką jako cała branża.opr. Lidia Lewandowska, Wirtualne Kosmetyki