W przypadku kosmetyków sieć służy nam głównie za źródło informacji, jednak zakupów dokonujemy w sklepach stacjonarnych. Nie jest to takie zaskakujące, gdyż większość konsumentów kosmetyków chce produkt dokładnie obejrzeć, często powąchać, przetestować przed zakupem. On-line to raczej niemożliwe. Poza tym zakupy kosmetyczne sprawiają sporo przyjemności - zwłaszcza kobietom. Choć stanie przez kilka dobrych minut przed półką z kremami może wydać się towarzyszącemu podczas zakupów mężczyźnie stratą czasu, to dla kobiety jest momentem, kiedy może spokojnie wybrac coś tylko dla siebie.
Sieć rozwija się bardzo dynamicznie. Nic nie wskazuje jednak, że e-commerce zagraża sprzedaży stacjonarnej -nie w tej kategorii produktów.
Badanie Divante i IMAS, które jest kontynuacją projektu z 2011 r., pozwoliło na porównanie danych dotyczących trendów zakupowych w 25 kategoriach produktowych na przestrzeni 5 lat. Przeanalizowano zakupy m.in. w takich segmentach jak książki, kosmetyki, zabawki, muzyka, sprzęt elektroniczny i wyjazdy turystyczne, aż po produkty finansowe i akcesoria samochodowe. Głównym celem badania było określenie, jak znaczący w zachowaniach zakupowych Polaków jest przepływ klientów między internetm i tradycyjnymi zakupami, czyli efekt ROPO (Research Online, Purchase Offline) oraz SOPO (Search Offline, Purchase Online).
W internecie Polacy poszukują przede wszystkim informacji o cenie (56 proc.), opisu produktu (47 proc.) i opinii na jego temat (46 proc.). Rezerwacja miejsc hotelowych, zakup biletów lotniczych i kolejowych oraz wyjazdy turystyczne to te kategorie, na które internet ma największy wpływ, i w których klienci coraz częściej wykorzystują sieć do dokonywania transakcji. Na przeciwnym biegunie znalazły się akcesoria samochodowe, kosmetyki oraz lekarstwa.