Polka umalowana czuje się lepiej i pewniej. Te młodsze chętnie oglądają tutoriale w sieci, z których czerpią wiedzę na temat modnego make upu. Te starsze coraz chętniej wychodzą poza nawias do tej pory używanych kosmetyków do makijażu, sięgając po odważniejsze kolory czy nowe dla nich produkty, np. do makijażu brwi czy konturowania.
Takie podejście ma bezpośrednie przełożenie w liczbach. Z danych Euromonitor Internatonal, na które powołuje się dziennik „Rzeczpospolita” wynika, iż na kosmetyki do makijażu Polki wydadzą w tym roku 2 mld zł. O ile łączna sprzedaż kosmetyków i higieny ma w tym roku wzrosnąć w Polsce o 3,3 proc., o tyle produktów do makijażu – o blisko 6 proc.
Kolorówka ma się jak widać świetnie i w czasach kryzysu (słynny efekt szminki) i w okresie prosperity. Wśród kosmetyków do makijażu widać rosnące znaczenie właśnie produktów do makijażu ust, choć wciąż najważniejszymi kosmetykami kolorowymi są dla Polek podkład i mascara.
Wciąż na szczycie firm najlepiej zarabiających na kolorówce są zagraniczne koncerny: L’Oreal i Coty, ale polskie firmy w tym segmencie są także bardzo aktywne. Międzynarodowo największy sukces osiągnął Inglot, ale na rodzimym rynku wyróżniają się wśród polskich producentów takie firmy, jak Bell, Dr Irena Eris (ProVoke), Eveline Cosmetics, Miraculum (Joko), Pierre Rene, Verona Products Professionnal (Ingrid), Vipera Cosmetics, Delia Cosmetics. Na rynek kosmetyków kolorowych wchodzi obecnie również Oceanic z marką AA Wings of Color, która podobnie jak w przypadku pielęgnacji białej tej firmy, koncentrować będzie się na produktach dla skóry wrażliwej i alergicznej.
Jak podkreślała w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Monika Rut, prezes Coty Polska: "Polki kupują coraz częściej i więcej kosmetyków kolorowych, a zawartość ich kosmetyczek jest bardziej różnorodna niż 5–10 lat temu".