Przy pomocy nowego podatku rząd PiS chce ściągnąć od firm 13,5 mld zł i dzięki temu wypłacać rekompensaty za wysokie ceny energii samorządom, szkołom, świetlicom czy szpitalom.
Jakie są założenia dotyczące nowej 50-proc. daniny od nadzwyczajnych zysków? “Proponuje się, aby obowiązek uiszczenia daniny ciążył na przedsiębiorcach, których marża zysku brutto za 2022 r. jest większa od ich uśrednionej marży brutto za lata 2018, 2019 oraz 2021 r. Postuluje się nie uwzględniać roku 2020 w wyliczeniu z uwagi na jego wyjątkowy, pandemiczny charakter” - wynika z projektu założeń. Podstawą naliczenia daniny byłyby nadzwyczajne zyski w 2022 r. Ale jeśli spółka wyda część środków na inwestycje “kluczowe z perspektywy rozwoju i strategicznego bezpieczeństwa kraju", danina ulegnie pomniejszeniu. I to jest furtka dla energetycznych koncernów należących do Skarbu Państwa, które odliczałyby m.in. inwestycje w złoża i energetykę.
- Absolutny skandal wprowadzany bez żadnego trybu - mówi o nowym podatku Maciej Witucki, prezes Konfederacji Lewiatan. - Po pandemii, Polskim Ładzie, inflacji i cenach energii dostajemy Janosikowe. Czy rządzący zrozumieją kiedyś, że polska przedsiębiorczość ma granice odporności?
W sprawie propozycji MAP we wtorek zebrała się Rada Przedsiębiorczości. Tworzy ją dziewięć organizacji pracodawców: Konfederacja Lewiatan, Krajowa Izba Gospodarcza, Federacja Przedsiębiorców Polskich, Polska Rada Biznesu, ABSL (Związek Liderów Sektora Usług Biznesowych), Pracodawcy RP, BCC, Związek Banków Polskich oraz Związek Rzemiosła Polskiego. Zdaniem ich przedstawicieli nowy podatek doprowadzi do fali niekontrolowanych bankructw i zniszczy gospodarkę. "Pomysł nowego podatku pojawia się w momencie, kiedy przedsiębiorstwa borykają się z ogromnym wzrostem obciążeń związanym z gwałtownie rosnącymi cenami prądu, gazu i ciepła, spadkiem zamówień i trudnościami związanymi z zerwanymi łańcuchami dostaw. Grożą nam poważne trudności gospodarcze i recesja. Rząd, zamiast proponować rozwiązania łagodzące kryzys, zapowiada wprowadzenie kolejnego, absurdalnego podatku." - pisze w swoim stanowisku RP. I zwraca uwagę, że rząd funduje firmom kolejny podatek, którego nie konsultuje z przedsiębiorcami. W piśmie kierującym założenia nowego podatku na rządowy Komitet Stały minister aktywów państwowych występuje wprost o pominięcie w dalszych pracach legislacyjnych etapów: uzgodnień, konsultacji publicznych i opiniowania. - Tak nie powinno być, bo podatki i stabilność prawa, to kwestie kluczowe dla przedsiębiorców - dodaje Arkadiusz Pączka, wiceprzewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich.
Prawnicy podkreślają, że propozycja nowego podatku jest niekonstytucyjna. Nowy podatek miałby obciążać "nadzwyczajne zyski", które już powstały i nikt nie zakładał, że trzeba będzie odprowadzić od nich dodatkowy podatek. W istocie jest to działanie prawa wstecz.
Radca prawny Łukasz Bernatowicz, prezes BCC, wiceprzewodniczący Rady Dialogu Społecznego, uważa, że podatkiem powinny zostać obciążone co najwyżej firmy, które osiągnęły nadzwyczajne zyski dzięki zaangażowaniu w sektor energetyczny, produkcję, przemysł i sprzedaż energii (tak jak postuluje UE).
- W tej chwili pracujemy nad tym projektem, dyskutujemy - powiedział Jacek Sasin na temat ustawy, dodając, że na razie są tylko "założenia". - Myślę, że około dwóch, trzech tygodni to jest ten moment, kiedy będziemy mogli powiedzieć o wypracowaniu pewnych rozwiązań, które będą optymalne - stwierdził minister aktywów państwowych. Minister podkreśla, że założenia zakładają podatek od nadmiarowych marż a nie zysków.
- W obecnych realiach rynkowych, przy galopującej inflacji, wiele firm podejmuje decyzje co do akumulacji środków finansowych na pokrycie nie tylko kosztów koniecznych inwestycji, ale także na pokrycie wzrastających kosztów utrzymania, w tym kosztów energii, tak, aby mieć bufor bezpieczeństwa finansowego w tym zakresie. Przy dodatkowym obciążeniu zysku tym podatkiem firmy, moim zdaniem, będą dążyły do jeszcze większego zwiększenia zysku, tak, aby po opłaceniu nowego podatku, zabezpieczyć sobie zysk pozostający w ich dyspozycji na dotychczasowym, zaplanowanym poziomie. To wszystko przełoży się jeszcze większe zwiększenie marży, czyli wzrost cen płaconych przez obywateli, czyli konsumentów - mówi w rozmowie z BusinessInsider Polska Mariusz Durzyński, doradca podatkowy z KPF GROUP.