Wynika to głównie z przesadnej lub nachalnej prezentacji promowanych przez nich produktów - wynika z badania LB Relations i SW Research.
Najmniej poważanym zawodem w rankingu jest influencer (jedynie 16 proc. badanych darzy ten zawód poważaniem) - wynika z badania SW Research. Wpływowi twórcy internetowi "wyprzedzają" działaczy partii politycznej (17 proc.), youtuberów (18 proc.) oraz posłów (19 proc.). Analizując wyniki badań, zauważyć można zwiększający się poziom zaufania do twórców internetowych, wraz ze wzrostem wieku odbiorcy treści: do 24 lat – 16 proc., 25-34 lata – 24 proc., 35-49 lat – 27 proc.; powyżej 50 lat – 33 proc.. - Porównując te dane, możemy postawić tezę, że im starszy internauta, tym większa ufność do konsumowanych treści. Zastanawiającą zmianą w ujęciu rok do roku (2022 vs. 2021) jest spadek zaufania do influencerów w grupie osób w wieku 25-34 o 4 punkty procentowe - komentuje badania Zuzanna Bieńko, head of brand & influencer marketing w LoveBrands Group.
Jakie są przyczyny tak niskiego poziomu zaufania polskiego społeczeństwa do twórców internetowych? Wśród najczęściej wymienianych przez respondentów pojawiły się: przesadna lub nachalna prezentacja produktu (41 proc.), kontrowersyjny i wulgarny materiał (35 proc.), a także zbyt długa i rozwlekła treść posta (33 proc.). Mocno wybrzmiała również zbyt duża częstotliwość sponsorowanych treści (27 proc.) oraz ich nieprofesjonalna estetyka (19 proc.). - Z badań wynika, że szerszym łukiem ominiemy nie tego influencera, który był częścią medialnej afery, a osobę z natarczywymi reklamami, której współprace reklamowe przesłaniają pierwotny przekaz kanału - wyjaśnia Zuzanna Bieńko. LB Relations i SW Research zapytały też Polaków, dlaczego zatem obserwują wpływowych twórców internetowych? Podstawowym czynnikiem powiększającym zasięgi są interesujące i inspirujące treści (46 proc.). - Dla kobiet interesujące i inspirujące treści, to przede wszystkim te dotyczące zmiany nawyków, sposobu myślenia czy organizacji czasu, dla mężczyzn zaś takie, dzięki którym poznają nowe możliwości i zastosowania znanych już produktów – mówi Zuzanna Bieńko.
Bez względu na płeć, u influencerów poszukujemy również tego, co cieszy oko, czyli walorów estetycznych publikowanych zdjęć i filmów (38 proc.), a także realnych oszczędności, czyli akcji promocyjnych np. kodów rabatowych (31 proc.).
3 na 10 internautów zaczęło obserwować reklamowaną przez influencera markę, a 2 na 10 internautów po nawiązaniu współpracy z ich ulubioną marką, zaczęło obserwować influencera. - Mamy tu do czynienia z ciekawym zjawiskiem w marketingu – efektem transferu wizerunku, czyli przeniesieniem wartości związanych z marką czy osobą, która zdobyła uznanie grupy odbiorców, na inne organizacje lub postacie. Efekt ten widzimy tutaj w obu kierunkach, jednak to marki, dzięki współpracom z twórcami internetowym, poszerzają swoje zasięgi w większym stopniu – mówi Dorota Bieniek-Kaska, prezes Zarządu & CEO w LoveBrands Group.
Z przeprowadzonych badań wynika, że wśród osób obserwujących influencerów, co czwarta osoba reprezentuje typ tzw. "aktywnego obserwatora" – nie tylko przeglądają treści, ale także ocenia, komentuje i wysyłaja wiadomości. Pozostałe 74 proc. odpowiedziało, że zwykle tylko przeglądają treści internetowe – to grupa pasywnych obserwatorów. - Prawie 3/4 ankietowanych internautów, którzy śledzą twórców w globalnej sieci, pozostaje biernymi w interakcji z influencerem czy prezentowaną przez niego treścią. Istnieje zatem spore pole do działania i aktywizacji swoich odbiorców – komentuje Zuzanna Bieńko