Nielsen: 2020 to nie był najlepszy rok dla kosmetyków

Nielsen: 2020 to nie był najlepszy rok dla kosmetyków

W roku 2020 koszyk kosmetyczny zanotował 3% spadek, podczas gdy rok wcześniej rynek kosmetyczny rósł +5%. W pierwszym kwartale oczywiście poszybował dzięki wzmożonym zakupom produktów higienicznych takich jak mydła +33%. Niektóre kategorie wskutek Covid-u ucierpiały bardziej....

Spadków największej kategorii, czyli makijażu o 16% (294 mln zł mniej niż w 2019) nie były w skali rocznej odrobić nawet “tradycyjne” już w kalendarzu konsumentek promocje największych sieci drogeryjnych. Spadły także produkty do golenia -6%, pielęgnacji twarzy -3%, stylizacji włosów -16% czy zapachy -5%. Jednak w trendzie sprawiania sobie przyjemności i relaksu wzrosła sprzedaż płynów do kąpieli (+13%), świec zapachowych (+28%), ale także lubrykantów (+11%).

Ponowna izolacja społeczna wprowadzona w ostatnim kwartale nie pozwoliła na odrobienie strat sprzedaży w grudniu związane m.in. z zakupami kosmetycznych upominków. - Grudzień 2020 był gorszy niż rok wcześniej a nawet dwa lata wcześniej. To zupełne odwrócenie sytuacji, do której byliśmy przyzwyczajeni. Dopóki będziemy musieli żyć w izolacji społecznej dopóty kosmetyki upiększające będą nam mniej potrzebne - komentuje Karolina Zajdel-Pawlak, Managing Director NielsenIQ.

Koszyk chemiczny

Kategorie chemii gospodarczej odnotowały wzrost +7%, napędzany w pierwszym kwartale zakupami  środków do zmywania, prania i czyszczenia. Wzmożone na początku pandemii zakupy detergentów do prania nie utrzymały się i na koniec roku zanotowały “tylko” stabilną sprzedaż +1%, podczas gdy środki do czyszczenia powierzchni i toalet zakończyły rok +8%. Jeszcze szybciej+14% rozwinęła się sprzedaż środków do zmywania. Widzimy więc odzwierciedlenie trendów koszyka spożywczego: zdecydowanie więcej talerzy brudzimy w domu. Nie wychodząc tak często jak kiedyś, prań za to robimy mniej.

Pierwszy raz od lat, grudzień nie był okresem szczytowym sprzedaży dla kategorii chemii domowej. Po pierwsze nie miał nawet szans ze szczytem marcowym, po drugie z powodu izolacji społecznej przypadającej także na święta nie było aż takiej motywacji do świątecznych porządków.

Lokalizacja sprzedaży

Pandemia nie zmieniła rosnącego już wcześniej udziału dyskontów w sprzedaży produktów spożywczych i chemicznych, a wręcz go przyspieszyła. To kanał, który dziś odpowiada za 37% udziału w sprzedaży wartościowej, który urósł o ponad 13% (val). W głównej mierze to także dyskonty odpowiadają za przyspieszenie wzrostu marek własnych. Podczas gdy w 2019 rozwijały się równolegle z produktami markowymi w tempie 5% (val), to w 2020 ich wzrost +8% jest dwukrotnie szybszy niż produktów markowych (+4%).

Najbardziej na sprzedaży wartościowej straciły hipermarkety -5% oraz drogerie -3%. - W czasie wielkich zakupów marcowych wzrosła sprzedaż kosmetyków i chemii właśnie w dyskontach. Przy okazji robienia zapasów spożywczych dorzucaliśmy także produkty, po które zwykle chodziliśmy do osobnych placówek. Dodatkowo spadł ruch w galeriach handlowych, w których bardzo wiele drogerii ma swoje sklepy - komentuje Konrad Wacławik, Head of Retailer Services.

W skali rocznej, po raz pierwszy od wielu lat, zanotowano stabilną (+1%) wartość sprzedaży w formacie sklepów małego formatu (do 100m2 powierzchni sprzedaży). W czasie, gdy zdecydowanie więcej czasu spędzamy w domu, na znaczeniu zyskały także sklepy w miejscach zamieszkania - dla jednych były to osiedlowe dyskonty czy supermarkety, dla innych mniejsze sklepy spożywcze, w których kupujący czuli się bezpiecznie. Sklepy małego formatu to zarówno niesieciowe prywatne sklepiki jak i sieciowe sklepy “convenience”, w których oprócz zakupów możemy załatwić szereg usług, w tym nieodzowne w pandemii - odebranie paczki czy nadanie jej zwrotu.

# Badania rynkowe
loki joanna