W raporcie wskazano, że obecny okres może być najbardziej skomplikowanym czasem w historii marek. Przeżywamy trzy powiązane ze sobą kryzysy: globalną pandemię, spowolnienie gospodarcze i systemowy rasizm. Rezultatem tych jednoczesnych wstrząsów jest gwałtowna eskalacja lęków i zmiana hierarchii wartości, która wyżej stawia relacje z innymi i wzajemną solidarność. To sprawia, że zaufanie stało się podstawową siłą napędową zakupów. 60 proc. konsumentów kupuje produkty marek, którym ufa. W zamian konsumenci oczekują, że marki będą zajmować stanowisko w istotnych dla opinii publicznej kwestiach społecznych. Do tego muszą tworzyć przekaz, który nie jest oderwany od rzeczywistości. To nie czas na abstrahowanie... "Marki muszą zdawać sobie sprawę z tego, że konsumenci żyją teraz w świecie, który zaczyna się i kończy w domu, a najważniejszymi troskami są teraz o troska o zdrowie osobiste i rodzinę, a nie o wizerunek lub status" - czytamy w raporcie Edelmana.
Konsumenci oczekują, że marki będą odpowiadać na problemy społeczne i konsumentów (86 proc. wskazań). Obejmuje to, m. in. odpowiednie traktowanie pracowników i wytwarzanie produktów na rynku krajowym. Konsumenci twierdzą, ze marki muszą wspierać konsumentów (68 proc.) oraz lokalne społeczności (63 proc.). 55 proc. respondentów uważa, że marki mogą zrobić więcej dla rozwiązania niektórych problemów społecznych niż rząd. Taki sam procent respondentów uważa, że marki są bardziej odpowiedzialne niż rząd i szybciej podejmują działania, aby zmienić sytuację na lepsze.
Warto podkreślić, że zaufanie do marki jest trzecim kryterium zakupu - tuż po cenie i jakości. Poza tym marki o wysokim zaufaniu cieszą się większą lojalnością zakupową (tak deklaruje 75 proc. ankietowanych).
"Widzimy, że marki mogą nie tylko przedefiniować swoją rolę, a także wspierać społeczeństwo w bezprecedensowy sposób. To jest moment wielkich oczekiwań. Marki są obecnie postrzegane jako potężni orędownicy i skuteczni partnerzy zmiany. Nie można uchylać się od tej odpowiedzialności. Konsumenci pociągają marki do odpowiedzialności i chcą nagradzać śmiałych, a karać małodusznych. Najwyższy czas, by wiodące marki, odpowiadały na lęki - faktami, na traumę - prawdą, na niepokój - działaniem" - czytamy w raporcie.