U ponad połowy Polaków pierwszą myślą po spojrzeniu na swoje ciało w lustrze jest pragnienie zmian. Panie najczęściej chciałyby schudnąć, a panowie – nabrać masy mięśniowej. Mniej z nas (29%) odczuwa za to potrzebę poprawy rysów twarzy. Być może dzieje się tak dlatego, że to właśnie oczy i usta najczęściej uznajemy za swoje największe atuty. Takie i wiele innych informacji znajdziemy w raporcie „Czy Polacy lubią swój wygląd?”, opublikowanym przez markę kosmetyczną Nutridome.
Porównując się z innymi, zwłaszcza niedoścignionymi ideałami z kolorowych magazynów, telewizji i Internetu, łatwo dojść do wniosku, że pod pewnymi względami zbyt mocno odbiega się od „normy”. Jak pokazują wyniki badania, z kompleksami zmaga się niemal 8 na 10 Polaków. Przewrażliwienie na jakimś aspekcie swojego wyglądu najczęściej dotyka młode osoby (18–24 lata). Wraz z upływem czasu nasza relacja z ciałem sukcesywnie się poprawia. Do tego stopnia, że kompleksy posiada tylko niespełna połowa badanych w wieku 55–64 lata.
Więcej trudności z akceptacją własnej fizyczności mają kobiety. Tylko co siódmej Polce nie doskwiera żaden aspekt jej wyglądu. Dla porównania, wolnych od kompleksów jest aż 41% polskich mężczyzn.
Podejmujemy różne aktywności, dzięki którym bardziej przychylnie patrzymy na swoje odbicie w lustrze. Blisko połowa badanych dba o zdrową dietę, nieco mniej osób uprawia sport (46%) i pielęgnuje swoje ciało w świadomy sposób (44%). Panom lepsze samopoczucie najczęściej zapewnia aktywność fizyczna i zbilansowana dieta. Panie najchętniej sięgają z kolei po makijaż i przemyślaną pielęgnację skóry.
Bardzo rzadko decydujemy się za to na zabiegi medycyny estetycznej i operacje plastyczne. Choć nie brakuje nam problemów z akceptacją siebie, tylko 29% ankietowanych oddałoby się w ręce chirurga, aby zmienić swój wygląd.
W ruch ciałopozytywności coraz częściej włączają się same marki kosmetyczne. Zamiast promować nieskazitelne ciała, stawiają w swoich kampaniach na autentyczność: chętnie eksponują zmarszczki czy siwe włosy, powszechnie uznawane za niedoskonałości. Współpracując z osobami o różnych typach urody, zachęcają do afirmacji indywidualności.
- Nie boimy się rozstępów, cellulitu ani obrzęków! Wsłuchujemy się w różnorodne potrzeby klientów i wciąż poszerzamy ofertę o najbardziej upragnione rozwiązania. Z makijażem lub bez – najważniejszy jest komfort bycia sobą! – komentuje Magdalena Podgórska, nutrikonsultantka i ekspertka Nutridome.
Pełną treść raportu udostępniono na stronie internetowej marki Nutridome.