Jak Polacy radzą sobie w tej sytuacji? Przede wszystkim poszukujemy promocji (55 proc. badanych), a następnie wybieramy tańsze produkty (52 proc.) lub po prostu idziemy do tańszych sklepów (42 proc.). Sposobem na radzenie sobie z rosnącym kosztem koszyka zakupowego jest również rezygnacja z wydatków w innych obszarach – rezygnacja z przyjemności czy też w przypadku niemal 1/3 Polaków „oszczędzanie na wszystkim”. Rezygnujemy przede wszystkim z rozrywki, gastronomii czy też usług takich jak fryzjer, kosmetyczka czy pralnia. Najmniej oszczędzamy na edukacji, transporcie, chemii gospodarczej oraz lekach. "Dane te znajdują potwierdzenie w wynikach sprzedaży detalicznej w sierpniu br., opublikowanych 21 września przez GUS, w których widać wyraźne przesunięcie zakupów w stronę artykułów pierwszej potrzeby" - zaznaczyli autorzy badania.
Ponad 80 proc. z nas uważa, że ceny zarówno produktów, jak i usług nadal będą rosły. Połowa badanych odczuwa, że dochód gospodarstwa domowego zmniejszył się w porównaniu do ubiegłego roku, a w najbliższych miesiącach spodziewają się dalszego spadku. Co za tym idzie, ponad 1/4 Polaków odczuwa obawy związane z możliwością spłaty zaciągniętych kredytów (to ponad połowa wszystkich kredytobiorców). - Nadal obserwujemy, że rosną ceny produktów i koszty utrzymania, a terminowa spłata zobowiązań staje się dla niektórych rodzin niemożliwa. Mamy realnie mniej pieniędzy w portfelach, co z pewnością odbija się na wszystkich sferach naszego życia - mówi Agnieszka Górnicka, prezes firmy Inquiry.
Co więcej, polscy konsumenci coraz gorzej oceniają działania rządu mające na celu walkę z inflacją - w sierpniu zanotowaliśmy aż 59 proc. negatywnych opinii wobec 47 proc. w marcu tego roku. Z badania wynika też, że powoli rośnie odsetek Polaków wskazujących na zachowania producentów oraz sklepów wykorzystujących obecną sytuację, by zwiększyć dzięki temu swoje zyski.