Producenci kosmetyków oceniają dostępne programy pomocy z Tarczy Antykryzysowej jako niespełniające swojej funkcji. 1/3 respondentów uznała, że nie odpowiadają one na potrzeby ich biznesu.
- Branża kosmetyczna – jedna z wiodących gałęzi polskiej gospodarki - w obliczu stanu zagrożenia epidemicznego od początku bardzo aktywnie włącza się w działania na rzecz walki z koronawirusem. Jak pokazuje nasze badanie 42% firm szybko przestawiło produkcję, zwiększając w niej udział produktów kosmetycznych do higieny rąk lub środków do dezynfekcji klasyfikowanych jako produkty biobójcze/wyroby medyczne. Polski sektor kosmetyczny, który dziś jest 5. Rynkiem w UE, jest bardzo elastyczny. Może wyjść z kryzysu obronną ręką i być branżą, która w obliczu nadciągającego światowego załamania gospodarczego, nie będzie wymagała tak dużego wsparcia jak inne gałęzie gospodarki. To czego potrzebuje od rządu to przede wszystkim instrumentów ochrony miejsc pracy, troski o łańcuchy dostaw, dobrej koordynacji odmrażania współpracy z krajami UE i sprawnych decyzji fiskalnych – przekonuje Blanka Chmurzyńska – Brown, dyrektor generalna Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego.
Wśród tych, którzy wykorzystali pomoc rządową zawartą w Tarczy Kryzysowej najczęściej (42%) korzystano z odroczenia/umorzenie składek w ZUS. Co piąty badany skorzystał także z instrumentów ochrony miejsc pracy lub przestoju, a 5% z instrumentów płynnościowych. 35% badanych w momencie przeprowadzania badanie (początek maja) nie korzystała jeszcze z instrumentów pomocy z Tarczy Antykryzysowej, ale planuje to w przyszłości. 15% deklaruje natomiast, że nie zamierza z nich skorzystać. To dane zbieżne z wynikami badania przeprowadzonymi na ogóle przedsiębiorców wszystkich branż przez Konfederację Lewiatan.
- Wyniki naszego badania potwierdzają, że skutki mrożenia gospodarki były bardzo odczuwalne dla większości firm, a branża kosmetyczna równie mocno odczuła te skutki. Biznes jednak radził sobie z negatywnymi skutkami i to bez radykalnych rozwiązań w formie znacznej redukcji zatrudnienia i ograniczania działalności. Firmy korzystały z własnego kapitału i wprowadzały nadzwyczajne oszczędności, aby przetrwać ten okres. Z możliwości wystąpienia do ZUS o odroczenie/umorzenie składek korzystały najczęściej mikrofirmy (48%) oraz firmy małe (62%). Wśród firm średnich z możliwości wsparcia zawartych w Tarczy Antykryzysowej skorzystało blisko 39% badanych. Najrzadziej z instrumentów Tarczy Antykryzysowej korzystały duże firmy – aż 50% z nich deklaruje natomiast, że jeszcze nie korzystały, ale planują zrobić to w przyszłości. Firmy, które eksportują więcej niż 1/3 swojej produkcji rzadziej (31%) niż firmy skoncentrowane na krajowym rynku (50%) deklarowały, iż wstąpiły do ZUS o odroczenie/umorzenie składek – podsumowuje Blanka Chmurzyńska – Brown.
Oceniając instrumenty Tarczy Antykryzysowej tylko co piąty badany deklaruje, że program zawiera wartościowe elementy z punktu widzenia jego firmy. Najczęstszymi zarzutami respondentów wobec rządowych rozwiązań było to, że programy nie odpowiadają na potrzeby ich biznesu (33%), ich firmy nie mogą skorzystać z zawieszenia ZUS i danin podatkowych, co w tej sytuacji jest najważniejsze (26%), a programy są skomplikowane i informacja o nich nie dociera do przedsiębiorców (19%).
Dostępne programy pomocy z rządowej Tarczy Antykryzysowej są najczęściej oceniane jako takie, które nie odpowiadają na potrzeby ich aktywności biznesowej przez firmy duże (45%). Z kolei małe firmy są przekonane, że są to programy bardzo skomplikowane, a informacja nie dociera do przedsiębiorców (35%).
Brak możliwości skorzystania z zawieszenia ZUS i danin podatkowych deklarują najczęściej firmy średnie (32%). Z twierdzeniem o tym, że programy z Tarczy Antykryzysowej nie odpowiadają na potrzeby firm, częściej zgadzają się te przedsiębiorstwa, które w swoim profilu aktywności mają także działalność eksportową – 36% firm eksportujących do 1/3 swojej produkcji i 36% firm eksportujących więcej niż 1/3 swojej produkcji – niż firmy skoncentrowane na rynku krajowym (23%).
- Pomoc państwa pomogła, zwłaszcza mikro i małym firmom, a pomoc ZUS, czy szybka interwencja ze środków Funduszu Pracy ułatwiała radzenie sobie z trudnościami. Firmy małe, średnie i duże korzystały z instrumentów ochrony miejsc pracy, choć żaliły się częściej niż mikroprzedsiębiorstwa na problemy z biurokracją i niejasną interpretacje przepisów – podkreśla prof. Jacek Męcina, współautor badania.
Na różne negatywne konsekwencje niewystarczającej pomocy ze strony państw wskazuje większość badanych firm. Aż 84% średnich i 85% dużych firm deklaruje, że może to spowodować pewne ograniczenia. Do zamknięcia działalności z powodu nieiewystarczającej pomoc ze strony państwa może dojść w przypadku aż 26% mikrofirm.
- Warto podkreślić, że badanie Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego diagnozuje pierwszy miesiąc problemów, które mogą być jeszcze przed nami. Dlatego trzeba wyciągać wnioski z opinii firm, uruchomić rozwiązania na które biznes zwraca uwagę i przede wszystkim skutecznie odmrażać gospodarkę. Aby w kolejnych miesiącach sytuacja mogła być określona jako w miarę stabilna przy wszystkich trudnościach biznes musi mieć dostęp do instrumentów wsparcia, zwłaszcza, że większość analiz mówi o możliwym kolejnym uderzeniu pandemii późną jesienią – dodaje Blanka Chmurzyńska-Brown.
Autorzy badania sektora kosmetycznego podkreślają, że w najbliższych miesiącach musimy poszukiwać nowych rozwiązań, które znacznie precyzyjniej i bez zbędnej biurokracji pomogą w ratowaniu stanu zatrudnienia i uchronią nas przed negatywnymi skutkami redukcji zatrudnienia. Najbardziej wartościowę będą instrumenty ochrony miejsc pracy i te realnie ograniczające jej koszty. Decydenci powinni też pamiętać, że w przypadku sektora kosmetycznego konieczna jest szczególna troska o: