Barbara Goździkowska: Tak i dlatego wiem, że to nie jest takie proste i oczywiste, aby tam zaistnieć z nową marką. Oczywiście, myślałam o własnych kosmetykach, ale przez to, że znam temat od zaplecza – nie zdecydowałam się. Żeby wejść do sieci, musi być znajomość marki, postawienie na półce nawet znanej sieci słoiczków z kremem nie jest żadną gwarancją sprzedaży. A na znajomość marki trzeba wyłożyć bardzo dużo pieniędzy. Poza tym sieci rozwijają marki własne, z którymi o wiele więcej mogą zrobić, a to dodatkowa konkurencja. Dlatego podjęłam decyzję o branży medycyny estetycznej. To nie znaczy, że tam jest prościej, ale stwierdziłam, że działania prewencyjne są przyszłością, bo kosmetyki działają tylko powierzchownie. No i może kiedyś jeszcze do kosmetyków wrócę, gdy marka Absolu stanie się silniejsza i bardziej rozpoznawalna.