Niemal połowa (48%) akceptuje jakąś formę ograniczenia handlu. Spośród osób akceptujących zakaz handlu w niedzielę najwięcej jest zwolenników dwóch niedziel handlowych w miesiącu - wynika z sondażu ARC Rynek i Opinia.
Polacy w sprawie zakazu handlu w niedzielę są podzieleni. Zdecydowanie najmniejszy odsetek z nich preferuje obecne rozwiązanie, czyli jedna handlowa niedziela w miesiącu. Dwukrotnie wyższy odsetek respondentów preferował rozwiązanie z ubiegłego roku. W porównaniu z wynikami ubiegłorocznymi istotnie - o 11 p.p. zmalał odsetek osób, którym temat zakazu handlu w niedzielę jest obojętny (z 27% do 16%).
Najwięcej zwolenników całkowitego zniesienia zakazu handlu w niedzielę jest wśród mężczyzn (40%), osób po 45-tym roku życia (40%), mieszkańców największych miast (45%) oraz mieszkańców miast od 200 do 499 tys. mieszkańców (41%).
Z kolei najwięcej zwolenników całkowitego zakazu handlu w niedzielę jest wśród mieszkańców mniejszych miast (50 tys. mieszkańców - 199 tys. mieszkańców): 26%. Najmniej (10%) osób obojętnych wobec zakazu handlu jest wśród mieszkańców największych miast.
8 proc. Polaków przyznaje się do całkowitej niewiedzy w kwestii tego, kiedy w niedziele są otwarte sklepy.
Jednak aż 31 proc., pytanych o konkrety, podaje błędną odpowiedź. Prawidłową odpowiedź częściej wskazywały kobiety (65 proc.) niż mężczyźni (56 proc.).
Stosunkowo najmniejszą wiedzę na ten temat mają osoby najmłodsze, w wieku od 15 do 24 lat. Polacy w większości wiedzą, w których sklepach mogą zrobić zakupy w niedzielę niehandlową, ale nadal nie mają pewności co do wszystkich rodzajów sklepów. Co ciekawe, tylko połowa badanych uważa, że może zrobić w niedzielę zakupy na stacji benzynowej. Najwięcej badanych słusznie wskazuje, że po niedzielne zakupy mogą udać się do małego sklepu osiedlowego.