Sylwia Brzuska: Kobiety to świetne negocjatorki, perfekcyjnie godzą różne interesy

Sylwia Brzuska: Kobiety to świetne negocjatorki, perfekcyjnie godzą różne interesy

Branża kosmetyczna jest wyjątkowo bliska kobietom, dla których tworzy gros produktów, a kobiety właśnie piastują często najwyższe stanowiska w wielu firmach kosmetcznych. Poznajmy więc kobiece twarze tego biznesu.

Dlaczego w biznesie kosmetycznym sprawdza się kobiecy punkt widzenia?

Sylwia Brzuska, współwłaścicielka firmy Stara Mydlarnia: Kobiety świetnie sobie radzą nie tylko w biznesie kosmetycznym, ale tu widać to wyraźnie. Mamy większą wrażliwość, jesteśmy bardziej empatyczne i otwarte na niestandardowe rozwiązania. Równie wytrwale, jak mężczyźni dążymy do celu, ale nie za wszelką cenę, bo dla kobiet ważne są także relacje. To świetne negocjatorki. Perfekcyjnie godzą różne interesy.

Wielozadaniowość, umiejętność podziału uwagi oraz szukanie harmonii w działaniu, to bezsprzecznie kobiece atuty. Poza tym jest nam zwyczajnie łatwiej zrozumieć odbiorcę, czyli w większości inne kobiety.

A z badań wynika, że to wciąż przede wszystkim panie wybierają i kupują kosmetyki, także te dla mężczyzn.

W których działach w Państwa firmie pracuje najwięcej kobiet?

W Starej Mydlarni wszystkie produkty są nie tylko wymyślane i wytwarzane przez kobiety, ale w większości także dla nich przeznaczone. Dlatego wśród pracowników naszej firmy panie zdecydowanie dominują. Wynika to z pewnością z charakteru i rodzaju produktów, które tworzymy. Gros z nich wytwarzamy ręcznie, a do tego niezbędne są umiejętności manualne, kreatywność i cierpliwość. Tak się składa, że te cechy są u kobiet szczególnie rozwinięte.

Co najbardziej lubi Pani w swojej pracy?

Ta praca daje mi możliwość ciągłego rozwoju, poszukiwania innowacyjnych rozwiązań, nowych skutecznych składników. Umożliwia mi kontakt z inspirującymi, kreatywnymi ludźmi. Dzięki niej mogę spełniać marzenia, nie tylko swoje, ale również innych kobiet. Ogromnie cenię także atmosferę w pracy.

Zespół Starej Mydlarni jest naszą drugą rodziną, zżywamy się z pracownikami, staramy się zapewnić im możliwie najlepsze warunki pracy i wspierać w różnych życiowych sytuacjach.

To dotyczy także partnerów biznesowych. Nasi franczyzobiorcy darzą nas dużym zaufaniem, korzystają z naszej wiedzy i doświadczenia, a my staramy się im dostarczyć możliwie najatrakcyjniejszy produkt.

Jak postrzega Pani współczesne konsumentki – kobiety, dla których tworzą Państwo kosmetyki?

Konsumentki są coraz bardziej świadome i bardziej wymagające. Mają wiedzę na temat właściwej pielęgnacji oraz działania składników odżywczych. Potrafią bez problemu dobierać produkty odpowiednie dla swojej cery. Lubią nowości, ale nie przepadają za eksperymentowaniem na własnej skórze.

Chcą być zaskakiwane, ale przez marki, które znają i do których mają pełne zaufanie.

Konsekwencją coraz większej świadomości konsumentek jest zmiana, jaka zaszła w drogeriach, perfumeriach i salonach firmowych. Ekspedientki zastąpiły odpowiednio przeszkolone i wykwalifikowane konsultantki, profesjonalistki, które potrafią celnie zaproponować odpowiednie produkty dopasowane do indywidualnych potrzeb konkretnej klientki.

Jak godzi Pani pracę z życiem osobistym? Jaki jest Pani patent na relaks po pracy?

Stara Mydlarnia to firma rodzinna, w której pracuje również wielu przyjaciół, a więc, na co dzień współpracuję z rodziną i przyjaciółmi.

W naszym przypadku oddzielenie pracy od życia prywatnego jest trudne, myślę jednak, że nieźle sobie z tym radzimy.

Wypoczywam głównie w weekendy, ale także podczas pracy staram się wygospodarować czas dla siebie i najbliższych. Przykład? Uczestniczymy we wszystkich najważniejszych targach na świecie, ale po ich zamknięciu jest moment, aby odpocząć, wyciszyć się, nabrać dystansu, wyczyścić głowę i nacieszyć się rodziną i przyjaciółmi np. przy wspólnej włoskiej kolacji. Kocham te chwile.

# Wywiady i opinie
 reklama