Konsument powinien mieć prawo do selekcji produktów na podstawie takich informacji, ale znajdujemy inne sposoby na edukację o składach kosmetyków i na dotarcie do naszych klientów. W tej chwili stawiamy bardzo na komunikację związaną z ekologicznymi wartościami naszej marki i naturalnością.
Nie mamy żadnych sygnałów żeby konsumenci odnotowali tę zmianę, ale moim zdaniem jeszcze na to za wcześnie.
Wpływ tych regulacji na rynek odczujemy może za kilka miesięcy. A może wcale? Mam nadzieję, że zbudowaliśmy już w konsumentach świadomość naszej marki jako tej, która nie używa parabenów, PEG, SLS, SLES czy silikonów - i tak już jesteśmy kojarzeni.