Nasz cykl: #KobietyBranżyKosmetycznej
Poznajmy się bliżej!
Kawy. Potem robię rutynę dnia codziennego: ogarniam dzieci, robię naleśniki, odwożę do szkoły. Potem trening i do pracy.
Pasją. Lubię to, co robię, lubię wyzwania, lubię że się uczę, lubię że nie ma rutyny, lubię mój zespół i to, że możemy nakręcać się nawzajem i dochodzić do nowych wyzwań.
Nowości. Tu jest jak w modzie, z której się wywodzę. Zawsze dużo się dzieje: składniki, rozwiązania ekologiczne… Trzeba być na bieżąco, w trendach, mieć nosa. Wiedzieć, czego się chce.
To samo co powyżej; -) To jest samonakręcająca się machina. I ta skala, i tempo mogą przytłoczyć. Jak się zacznie, nie można się zatrzymać.
Medytować. Medytacja, joga, ajurweda, ćwiczenia są dla mnie sposobem na wyjście z kołowrotka i reset umysłu, złapanie oddechu. I detox – oczyszczanie wszelkiego rodzaju. Wtedy czujesz, że organizm odradza się na nowo.
Ciągle próbuję go znaleźć. Na pewno pomaga otaczanie się ludźmi, z którymi mogę podzielić odpowiedzialność i razem podejmować decyzje. Ja na co dzień pracuję z mężem, więc work-life balance to dla nas hard work. Systematyczna praca nad związkiem i nad pracą.
Fajne pytanie! To miejsce, gdzie jest słońce i dużo zieleni. Natura. Kocyk na łące możesz rozłożyć wszędzie. Ważne, żeby była witamina D i kolory na niebie...
Czytam dużo książek psychologicznych i o samorozwoju. Lubię też sztukę, ale już nie kupuję albumów - zamiast papieru wolę zabrać dzieci na wystawę, dotknąć, porozmawiać – to zostaje w głowie. Ostatnia lektura: "Sontag. Życie i twórczość".
Totalnie realne. Wszystko jest w naszych rękach, wszystko zależy od nas – chcemy mieć relacje, to działajmy! To jedna z ważniejszych rzeczy. Co nam zostanie w życiu bez relacji…?
Nie mam cytatu czy jednego słowa… Chociaż może: DOJRZAŁOŚĆ. Lubię ją w sobie i to, że daje mi pewien dystans do tego, co robię. No i NEVER ENOUGH – nigdy nie mam dość, nie kończę szukać siebie samej, swojej drogi i możliwości rozwoju. To wyrywa mnie z codzienności i sprawia, że jestem lepszym człowiekiem. I wtedy ten zwyczajny naleśnik w domu może cieszyć, a nie kojarzyć się z rutyną; -)