Mogą one zmieniać swoją gęstość ze względu na temperaturę otoczenia, mogą się pokryć mgiełką czy mikrokropelkami i to jest całkowicie normalne. W tym kontekście lubię przytaczać analogię z branży spożywczej, gdzie udało się wyedukować konsumentów, że osad na dnie butelki soku naturalnego nie świadczy o tym, że się zepsuł, ale jest to naturalna reakcja.
Ogromną szkodą dla całej branży kosmetycznej są osoby, które kreują się na ekspertów, a tak naprawdę nie posiadają należytej wiedzy do wypowiadania się na specjalistyczne tematy.
Uważam, że w dobie tak łatwego dostępu do niezweryfikowanych treści, odpowiedzią jest promowanie osób, influencerek, blogerek, które tę wiedzę posiadają. Dlatego jestem pod wrażeniem pracy jaką wykonują influencerki jak, np. blindsapphire edukujące swoich followersów w zakresie rozumienia kosmetyków oraz swojej skóry.