I nie jest to niespodzianka, bo stopniowy wzrost sprzedaży w kanałach on-line obserwujemy już od dawna, pandemia po prostu go przyspieszyła i… przekonała nieprzekonanych do tej opcji zakupów. Nawet jeśli wcześniej producenci rozpatrywali swoje działania on-line bardziej w charakterze “dodatku” do dystrybucji, obecnie wszyscy jesteśmy już chyba pewni, że potrzebujemy również przemyślanej strategii e-sprzedaży. Ten trend na pewno zostanie z nami i po pandemii.
Ola: Poza tym, w czasie pandemii, przepełnione dotąd biura opustoszały i okazało się, że… “da się!” pracować zdalnie, znalazły się odpowiednie narzędzia, jesteśmy w stanie robić spotkania całych zespołów na Skype, Teams czy Zoom. Mało tego, potrafimy w taki sposób organizować targi i eventy branżowe. Oczywiście, wciąż kontakt z drugim człowiekiem jest bardzo ważny i chyba większość z nas podczas lockdown’u marzyła o wyjściu z domu i spotkaniu ze znajomymi. Technologia go nie zastąpi, ale może być bardzo pomocna i często korzystanie z niej pozwala uwolnić czas, który możemy przeznaczyć na planowanie lub choćby tworzenie nowych rzeczy.