Jeśli chodzi o przyszłość polskiej branży beauty jestem przekonana, że odpowiadamy na potrzeby konsumentów. Sytuacja pokazała, że rodzime firmy kosmetyczne są elastyczne i błyskawicznie dostosowały się do wyzwań rynku. W naszym portfolio również, niemal z dnia na dzień, pojawiła się szeroka oferta produktów antybakteryjnych i antywirusowych. Nasi klienci mają do nas zaufanie i doceniają skuteczność naszych produktów.
Trendem, zarówno w Polsce jak i na świecie, będzie większy nacisk na higienę ciała przy wzroście zainteresowania produktami ekonomicznymi.
Polki są bardzo rozsądne. Myślę, że w trudnej sytuacji rynkowej, w której się znaleźliśmy, w obliczu utraty poczucia stabilizacji, kobiety ostrożniej podejdą do wydatków. Planując zakupy, skupią się na kosmetykach pierwszej potrzeby i tych nieco tańszych. Kobiety, które kochają make up, nie będą potrafiły z niego zrezygnować. Jednak sytuacja, kiedy musimy nosić maseczki, by zasłonić nos i usta, w sposób naturalny zmusi nas do nieco subtelniejszego makijażu. Tu o wyborze kosmetyków zadecydują czysto praktyczne względy.
W obecnym czasie ogromną szansę mają produkty ukierunkowane na home spa. Z obawy przed wirusem, chętniej zajmiemy się pielęgnacją ciała i włosów w domu zamiast w gabinecie kosmetycznym czy u fryzjera.
Oferta do pielęgnacji domowej jest bardzo bogata i na naprawdę profesjonalnym poziomie. Dzięki niej nawet w tak trudnej sytuacji Polki będą równie zadbane.