Z jednej strony mamy potężne firmy, które tworzą linie „eko” będące swoistą hybrydą ich standardowych rozwiązań z substancjami pochodzenia naturalnego, organicznego. Z drugiej strony mamy drobne rodzinne marki kosmetyczne, które uparcie tkwią przy podstawowych surowcach i półproduktach. Produkty te są doskonałym materiałem do tworzenia kosmetyków, jednak stosowane samodzielnie bywają problematyczne.
Nieufność wobec kosmetyków eko zaczyna się, gdy przyzwyczajeni do złożonych kosmetyków klienci radykalnie zmieniają swoją rutynę pielęgnacyjną. Klient taki dosyć często produkty z pożądanym w strefie eko tzw. krótkim składem zaczyna używać tak, jak przyzwyczaiły go do tego świeżo porzucone kosmetyki.
I tu zaczyna rodzić się problem i nieufność. Surowce i półprodukty wymagają od konsumenta większej wiedzy, umiejętności i staranności w stosowaniu. Nieumiejętnie dobrane i łączone mogą spowodować skutek odwrotny do oczekiwanego. Sami zaczynaliśmy od tego typu produktów i wciąż mamy niektóre z nich w ofercie. Staramy się jednak pomóc klientowi w odpowiednim doborze produktów, przeznaczając na bezpośredni kontakt z klientem sporo naszego czasu.
Klient, który sparzył się na już na surowcach, często daje drugą szansę strefie eko, ale tym razem sięga po kosmetyki złożone, które będą łatwiejsze w użytkowaniu.
Klient taki niejednokrotnie jest już dosyć świadomym konsumentem, który potrafi „czytać składy”. Jeśli w tym momencie zaczyna trafiać na produkty, które mijają się z prawdą w swoich nie popartych składem deklaracjach, jego nieufność się pogłębia, a cierpi na tym cały sektor.
W Cherry Soap inwestujemy w nowe technologie, surowce oraz rozwiązania po to, aby dać klientom to, czego szukają zaglądając do sektora eko.
Bardzo dbamy o to, aby nasi klienci otrzymywali rzetelną informację na temat nabywanych u nas kosmetyków. Dlatego właśnie wszystkie nasze deklaracje zawsze poparte są badaniami.