Rossmann świętuje otwarcie dwutysięcznej drogerii w Polsce. W Łodzi, gdzie w 1993 roku powstał pierwszy polski Rossmann i gdzie znajduje się centrala firmy, otwarto placówkę w nowym koncepcie „Moja Drogeria”.
Ciepłe kolory, zaokrąglone kształty, światło i muzyka tworzą tu atmosferę bliskości i przytulności. – Zależało nam na tym, aby klient już w progu naszej drogerii poczuł, że odcina się od atmosfery zwykłych, codziennych zakupów i wchodzi do miejsca, które przypomina przytulną łazienkę, a nie halę sprzedaży – mówi Marcin Grabara, prezes Rossmanna.
Rossmann zapowiada, że jego nowy format ma wyraźnie odróżniać się od klasycznych drogerii. Paleta naturalnych barw, zaokrąglone formy mebli i spokojne oświetlenie mają wprowadzać w klimat relaksu i przyjemności.
Szyld marki został wzbogacony o hasło „Moja Drogeria”, podkreślające emocjonalny wymiar relacji z klientami. – Budujemy trwałą przewagę inicjatywami, które wzmacniają misję dbania o siebie, bo tylko wtedy możemy także zadbać o najbliższych. Wierzymy bowiem, że prawdziwa troska zaczyna się od nas samych – gdy znajdziemy czas na odpoczynek, regenerację i własny dobrostan, możemy w pełni ofiarować uwagę i energię tym, których kochamy – podkreśla Grabara.
Koło i ciepłe barwy jako element tożsamościMotywem przewodnim wnętrza jest koło – symbol harmonii i miękkości. Pojawia się w architekturze i detalach, a także nawiązuje do centaura z logo marki („Ross” – rumak, „Mann” – człowiek). Dominują barwy cieliste i beże, uzupełniające firmową czerwień. Płytki o ciepłym odcieniu przypominają domową łazienkę, wzmacniając efekt przytulności.
Nowy koncept łączy spójność i intuicyjność zakupów. Zamiast klasycznych stref – płynna przestrzeń, w której klient porusza się swobodnie.
– Wybraliśmy kilka tematów przewodnich, które podkreślają drogeryjność nowego konceptu Rossmanna: piękno i zdrowie. Regały przeszły dużą metamorfozę, nadając przestrzeni lekkość i ułatwiając orientację – wyjaśnia Grabara.
Szczególne zmiany widać w kategoriach pielęgnacji włosów i twarzy. Nad regałami pojawiły się kapsuły z tzw. power brandami – markami dostępnymi wyłącznie w Rossmannie, które stanowią wizytówkę poszczególnych segmentów.
W strefie makijażu zainstalowano technologię Virtual Try-On (VTO), umożliwiającą wirtualne testowanie kosmetyków.
– Zależy nam na spójności doświadczenia klienta. Dlatego przymierzalnia VTO będzie dostępna także w aplikacji mobilnej i na www – zapowiada Grabara.
Strefa kas została przeprojektowana z myślą o wygodzie. Oprócz kas samoobsługowych i tradycyjnych pojawiła się kasa concierge – miejsce, gdzie pracownik wita klientów i wspiera ich w zakupach. – Wiemy, jak pozytywnie klienci oceniają nasze kasy samoobsługowe. Nadal je rozwijamy, a kasa concierge ma być miejscem spotkania i wsparcia – dodaje prezes Rossmanna.
Badanie Instytutu Badawczego IQS potwierdza wyjątkowe przywiązanie konsumentów do marki: Rossmanna zna 98% Polaków, 90% ma o nim dobrą opinię, 86% mu ufa, a 8 na 10 klientów deklaruje, że czułoby smutek, gdyby sklepy Rossmanna zniknęły.
– Wyniki badania napawają nas dumą i utwierdzają w przekonaniu, że Rossmann to dla polskich konsumentów synonim drogerii: mówisz Rossmann, myślisz „moja drogeria” – podsumowuje Marcin Grabara.
Sklep w nowym formacie odwiedziła red. Weronika Łempicka. Jej relacja już na socialach Wirtualnych Kosmetyków - LINK.