Lidia Lewandowska: kosmetyki - lubię to!

Lidia Lewandowska: kosmetyki - lubię to!

Ten konkurs pokazuje niczym w soczewce, jak sektor kosmetyczny rozwija się w Polsce.

Mamy światowe koncerny – z markami znanymi globalnie. Silną polską ekstraklasę - marki kochane przez polskich konsumentów, ale też z coraz większymi zasięgami sprzedaży eksportowej.

Mamy ambitne startupy (nierzadko zakładane przez osoby, które miały już doświadczenie w firmach kosmetycznych). Leitmotivem wielu z nich jest pozycjonowanie się jako born-global.

Jest też sporo firm, które postawiły na jakąś specjalizację i próbują rozwijać się w wybranych kategoriach produktowych. Dystans dzielący je od czołówki w liczbach bezwzględnych - dotyczących wielkości sprzedaży czy rynkowych udziałów - jest spory, ale pod względem marketingowej kreatywności, jakości produktów czy stawiania na nowatorskie rozwiązania, jest naprawdę nieźle!

Z modą na eko pojawiły się także marki rzemieślnicze, manufakturowe. Niektóre w tej niszy pozostaną, nie czując presji na ściganie się z wielkimi tego świata. Inne będą pozyskiwane środki reinwestować w rozwój, by jednak zwiększać skalę działania.

Ha, wyprodukować można wszystko, pytanie, jak przy tak rozdrobnionym rynku, sprzedawać??? Sprzedaż jest wyzwaniem! I to jest chyba też największy ból młodych firm, jak zbudować dobrą, zapewniającą stabilny rozwój dystrybucję? Łatwo nie jest, ale szklany sufit można jednak przebić - czego najlepszym dowodem jest obecność co najmniej kilku młodych marek na półkach największych sieci handlowych.

Wyzwań firmom kosmetycznym nie brak. Ta konkurencyjność sektora sprawia jednak, że nie można tu stać w miejscu. Trzeba wciąż pracować nad marką, rozwijać sprzedaż, inwestować w badania i rozwój, zawieszać biznesową poprzeczkę coraz wyżej.

Z przyjemnością obserwuję, jak wiele firm fantastycznie rozwija się tu w Polsce, ale również cieszy mnie każde spotkanie z polską marką na półkach zagranicznych drogerii. Zawsze trzymam kciuki za P-Beauty. Kibicuję fajnym markom i życzę im, by stawały się prawdziwymi LoveBrands! Jestem szczęściarą. Lubię kosmetyki (od lat!). Lubię ludzi, którzy je tworzą. A gdy się coś naprawdę lubi, to taka praca jest tylko przyjemnością.

Moja Konkursowa Szczęśliwa 7: -)

  1. LESS4AGE – produkty, których największym atutem jest skuteczność. Po prostu. Zaawansowane formuły kosmetyków działają naprawdę błyskawicznie. A czego dziś oczekują konsumentki? Właśnie natychmiastowych efektów! W tym przypadku: mówisz – masz… Świetna alternatywa dla pań, które z różnych przyczyn nie mogą lub nie chcą korzystać z inwazyjnych zabiegów medycyny estetycznej, a zależy im na młodym wyglądzie.
  2. YOPE – z tymi kosmetykami zwykłe umycie rąk czy wklepanie kremu w dłonie to coś więcej:-) Fantastyczne zapachy kosmetyków urzekają, opakowania intrygują, a rodzinne pozycjonowanie jest bardzo sympatyczne. Szybki rozwój tej firmy wywołuje wręcz lekkie niedowierzanie i jednoczesny podziw, że w tak krótkim czasie można tak mocno zaistnieć w świadomości konsumentów.
  3. MIYA COSMETICS – maseczki 5-minutowe myPUREexpress. Kolejna marka, która niczym kosmetyczne pendolino szybko zdobyła serca klientów i swoje miejsce na półce drogeryjnej. Wspomniane maseczki to znów właściwa odpowiedź na znaki czasu: konsumentki lubią produkty, które są proste i przyjemne w użyciu i szybko zapewniają oczekiwany efekt. Cytując jedną z internautek: „maseczka oczyszczająca robi to, co robią glinkowe maseczki, tylko bardziej i lepiej.”
  4. ALKEMIE - Beauty:activate! Biomimetyczny peeling enzymatyczny - w tej marce bardzo cenię naukowe zacięcie i trzymanie ręki na pulsie kosmetycznych innowacji. Firma stawia na najwyższe surowce, nowatorskie rozwiązania i tworzy kosmetyki zgodne z tym, co dermatolodzy dziś wiedzą o skórze i jej potrzebach. Efektem zastosowania tego konkretnego produktu jest niesamowicie gładka, rozjaśniona oraz świeża skóra twarzy. Super-przyjemny kosmetyk i super-zauważalny efekt!
  5. STARA MYDLARNIA – linia Bodymania. Lubię „domowe spa”. Te kosmetyki mega przyjemnie pachną, zawierają dobroczynne dla skóry składniki, ich opakowania świetnie wyglądają na łazienkowej półce. Bodymania samą komunikacją zachęca, by potraktować własne ciało z dobrocią... To ten typ kosmetyków, przy których człowiek automatycznie zwalnia, wrzuca na luz, relaksuje się, oczyszcza ciało i umysł. Kompletna linia, w której nie brak niczego. Po prostu totalne zanurzenie w chillout.
  6. NUTKA NATURALNIE POLSKA – codzienne kosmetyki do higieny i pielęgnacji nie muszą, a nawet nie powinny być drogie. Ale też tani kosmetyk, na który stać statystyczną Kowalską, nie może być nudny czy co gorsza kiepskiej jakości. W tym przypadku ekonomiczna cena, przyzwoita jakość i intrygujące składniki stanowią dobre trio, by przekonać do siebie konsumenta.
  7. SYLVECO – DUETUS - bardzo nowatorska marka kosmetyków pielęgnacyjnych. Mocno osadzona w trendach. Wpisuje się w trend współdzielenia, bo kosmetyki są i dla niej, i dla niego. Produkty chronią przed smogiem, a to też bardzo silny kierunek kosmetyczny ostatnich dwóch lat. Produkty są funkcjonalne, estetyczne, mają dobrą komunikację na opakowaniach, przystępne ceny - także TAK:-)

Lidia Lewandowska
Właścicielka firmy konsultingowej Cosmetics Insight Poland oraz portalu WirtualneKosmetyki.pl. Od ponad 15 lat związana z branżą kosmetyczną. Dziennikarka, analityczka, pomysłodawczyni i uczestniczka wielu branżowych dyskusji. Autorka książki "Piękne historie. Sukces polskich marek kosmetycznych" (PWN 2016).

# LOVE COSMETICS AWARDS
loki joanna