Najważniejsze wnioski płynące z badania komentuje Konrad Wacławik, Head of Retailer Services Poland.
Liczba sklepów spożywczych i kosmetyczno-chemicznych w Polsce wciąż maleje, ale tempo spadku od ponad roku utrzymuje się na poziomie -2%, czyli niższym niż w latach ubiegłych. Trend spadkowy widoczny jest od ponad dekady. Mają na to wpływ zamknięcia przede wszystkim małych sklepów spożywczych (do 40m2) i kiosków oraz - od kilku lat - niesieciowych sklepów drogeryjnych. To ważne, aby spadków nie uzasadniać tylko głośnymi wydarzeniami jak zakaz handlu w niedzielę, czy pandemią, ale widzieć w tych zmianach także szerszy kontekst.
Jednocześnie, w tym samym okresie przybyło ponad 500 średnich sklepów spożywczych, 300 supermarketów, 200 dużych sklepów spożywczych (101-300m2) i ponad 130 dyskontów.
- Główną przyczyną zmian w liczebności placówek w Polsce na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat jest konsolidacja handlu. Duże i mocne sieci handlowe obecne są we wszystkich formatach sklepów, a ich placówki obecne w każdym zakątku kraju. Na rynku jest kilka marek sieci detalicznych o sile marki, która plasuje je wśród najsilniejszych europejskich marek detalistów (na podstawie badania NielsenIQ Shopper Trends). Wśród wszystkich graczy panuje duża konkurencja. Dodatkowo dochodzi także regionalizacja czy dostosowanie sieci do wielkości populacji. To wszystko tworzy barwny i wielowymiarowy krajobraz handlowy, w którym kupujący coraz łatwiej mogą wybierać pomiędzy różnymi placówkami - dodaje Konrad Wacławik.
Jak wskazuje raport NielsenIQ Shopper Trends 2021, polscy shopperzy nie są lojalni wobec jednej marki. Korzystają średnio z 4 sieci w miesiącu, porównując asortyment, poziom cen, jakość obsługi i decydując wciąż na nowo, gdzie dokonają zakupów. Jest to wynik plasujący nas w top 3 krajów europejskich pod względem liczby sieci, z których korzystamy (Shopper Trends 2021).
W ramach placówek wielkoformatowych widać różne trendy. Kanał hipermarketów w ciągu ostatniego roku zmniejszył się o 13 placówek, z których większość to zamknięcia sieci Tesco. Trend spadkowy utrzyma się co najmniej do końca roku, bo wciąż pozostaje kilkadziesiąt placówek, które mają ulec zamknięciu do końca października 2021. Warto jednak pamiętać, że w tym kanale wciąż powstają nowe placówki innych sieci, a tendencja spadkowa nie dotyczy wszystkich graczy w tym formacie.
W miejscu Tesco, w większości lokalizacji pojawią się placówki Netto, co dodatkowo wzmocni i tak już bardzo silny kanał dyskontów. To kanał, w którym od lat trwa silny rozwój sieciowych placówek. Jest to też format, który odnotował największy wzrost sprzedaży o 6,5% (okres styczeń-czerwiec 2021 vs styczeń-czerwiec 2020). - Dyskonty zyskują na liczebności i dynamice sprzedaży od lat i jest to spójne z wieloletnim trendem rozwoju tego kanału w Europie. Pandemia była dodatkowym katalizatorem wzrostu, szczególnie w czasie największych obaw o zdrowie, gdy ograniczaliśmy liczbę wizyt w placówkach, jednocześnie zwiększając koszyk zakupowy - mówi Konrad Wacławik.
Wielkoformatowym kanałem, który odnotował największy przyrost placówek są supermarkety. W okresie rocznym przybyło ponad 300 nowych sklepów, z czego ponad 270 nowych należy do sieci Dino. Warto dodać, że mimo dużych wzrostów liczby placówek, cały kanał zanotował umiarkowane tempo wzrostu +0,6% (okres styczeń-czerwiec 2021 vs styczeń-czerwiec 2020).
- Na mapie Europy jesteśmy krajem o największym udziale sprzedaży w placówkach mniejszego formatu, czyli poniżej 300 m2. Samych sklepów spożywczych poniżej 100 m2 jest ponad 54 tys. - komentuje Konrad Wacławik.
Właśnie wśród tych mniejszych placówek nadal widać optymalizację liczby sklepów w Polsce. Do niedawna średnie sklepy spożywcze były także kanałem spadającym, w którym liczba zamykanych placówek niesieciowych przewyższała otwarcia nowych pod parasolem sieci. Obecnie to właśnie średnie sklepy spożywcze notują największy przyrost (ponad 500), przy jednoczesnym spadku najmniejszych placówek (prawie 1600 zamknięć).
- W ciągu roku zaobserwowaliśmy 3% spadek liczebności placówek drogeryjnych. Wynika on z przewagi zamknięć placówek niesieciowych. Większość głównych detalistów w tym formacie otwiera nowe placówki. Mimo że pandemia osłabiła sprzedaże w tym formacie na rzecz dyskontów to porównując pierwsze półrocze 2021 widzimy odbicie sprzedaży w drogeriach. To najważniejszy kanał dla sprzedaży produktów kosmetyczno-chemicznych, odpowiedzialny za 40% wartości sprzedaży - podkreśla Konrad Wacławik.
W tendencji spadkowej od lat pozostają kioski. - Ten charakterystyczny element polskiego krajobrazu handlowego ma najtrudniejszą rolę w transformacji - z jednej strony sprzedaż tradycyjnej prasy spada coraz bardziej, pandemia dodatkowo zmniejszyła ruch w ciągach komunikacyjnych a do tego dochodzi szeroka sieć sklepów typu convenience, w których można kupić, to co w kioskach - komentuje Wacławik.
Na mapie Europy Polska jest rynkiem o bardzo ciekawej strukturze i dynamice. - Przed pandemią często mówiliśmy, że zakupy to sport narodowy Polaków, ze względu na dużą częstotliwość robienia zakupów, wysoką liczbę odwiedzanych sieci oraz jedną z najwyższych liczb placówek handlowych przypadających na mieszkańca. Pandemia osłabiła nasze treningi zakupowe, ale nie wywróciła wszystkiego do góry nogami. Sprawiła, że sieci jeszcze mocniej konkurują asortymentem, cenami i technologicznymi udogodnieniami w walce o względy kupującego. Dla konsumenta to dobra sytuacja, a jednocześnie bardzo trudna dla detalistów, szczególnie tych niezrzeszonych w sieciach i franczyzach - dodaje ekspert.