Jak podaje „Puls Biznesu” w tym roku Polki wydadzą około 380 mln zł na lakiery do paznokci. Rynek tych kosmetyków sukcesywnie rośnie. Statystyczna konsumentka wyda w tym roku około 19 zł na buteleczki z kolorowymi emaliami, zmywacze i odżywki do paznokci – o złotówkę więcej niż przed rokiem – wynika z analiz Euromonitor International.
To, co stymuluje ten segment, to nowości, innowacje i trendy kolorystyczne. Zbigniew Inglot mówi, że po opracowaniu lakieru „oddychającego”, zapewniającego przenikanie wody i powietrza do płytki paznokcia, jego firma pracuje nad kolejnymi innowacyjnymi produktami. Zdaniem Anny Mamcarz-Malińskiej, szefowej marketingu Eveline Cosmetics, popularnością cieszą się obecnie lakiery żelowe i hybrydowe, a ten ostatni rodzaj manikiuru panie coraz częściej wykonują nie tylko w salonach, ale też w domu. Hybrydy są droższe niż zwykłe lakiery, co wpływa na wzrost wartości kategorii, ale konsumentki skłonne są wydać więcej, jeśli zależy im na przedłużonej trwałości manikiuru.
Jednak na rynku wciąż dominują lakiery tradycyjne, a tu płaszczyzną konkurencji jest głównie kolorystyka – w coraz szerszym wachlarzu nawiązującym do sezonowych trendów – oraz dodatkowe benefity, np. wzmocnienie paznokci czy wyeliminowanie szkodliwych składników i zastąpienie nowymi, bezpieczniejszymi. Lakiery nie tylko wyglądają, ale też pachną. Nowościami, które intrygują użytkowniczki, mogą też być lakiery w sprayu, ułatwiające aplikację i bardzo szybko schnące.
Lakier to produkt niedrogi, kupowany impulsowo, a pomalowane paznokcie poprawiają samopoczucie kobiety i dopełniają całości stylizacji. Chyba po nieco przebrzmiałej już teorii „efektu szminki”, czas skorygować hasło na „efekt lakieru”;-)